Polski Związek Lekkiej Atletyki potwierdza, że otrzymał pismo od Międzynarodowej Federacji Lekkiej Atletyki (IAAF), z którego wynika, że w organizmie Bukowieckiego wykryto środek o nazwie higenamina. Substancja wykryta została w próbce krwi pobranej podczas mistrzostw w Bydgoszczy. Zawodnik proszony o ustosunkowanie się do zarzutu, zaprzeczył, iż miałby naruszać przepisy antydopingowe, deklarując pełną współpracę przy wyjaśnieniu incydentu.
Zdaniem dr Jarosława Krzywańskiego, kierownika zespołu medycznego PZLA, istnieje duże prawdopodobieństwo, że Bukowiecki nieświadomie zażył tę substancję dopingujący, chociażby w postaci suplementu diety.
Higenamina nie jest literalnie wymieniona przez WADA na liście substancji i metod zabronionych w sporcie. Należy jednak podkreślić, że na liście zabronionej wymienione są tylko przykłady substancji zabronionych a WADA za doping może uznać każdy inny związek o podobnej budowie chemicznej lub podobnym działaniu biologicznym – informuje PZLA.