Na trop jego działalności wpadli inowrocławscy policjanci. Przez jakiś czas udawało mu się unikać sprawiedliwości, ale ostatecznie wpadł zatrzymany przez toruńskich policjantów - Nawiązywał z nimi kontakt, zagadywał ich tylko po to, by odwrócić uwagę i podebrać im klucze od pokoi. Zabierał wówczas portfele, karty bankomatowe, gotówkę oraz dokumenty. Bywało tak, że przy znajdował także PIN. Wtedy też wybierał pieniądze z konta – wyjaśnia sp. szt. Izabella Drobniecka z Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu.
Okazało się, że był poszukiwany listami gończymi za inne przestępstwa oraz ma na swoim koncie nieodsiedziany wyrok. Za okradanie kuracjuszy grozi mu nowy wyrok nawet do 10 lat pozbawienia wolności.