Byłem w 1998 roku pod Mysią Wieżą z całym kabaretem. I mówiłem  - patrzcie kochani Gopło, Mysia Wieża, Popiel, stolica polskiej państwowości legendarna – mówił na ogólnopolskiej antenie Marcin Daniec.

Z Gopła wypłynęła perła, która zakręciła panu Marcinkowi w głowie, że mogę o tym opowiadać od Dzień Dobry TVN do Dobranoc TVN – mówił o swojej żonie, która pochodzi właśnie ze słynnego grodu Popiela.

Marcin Daniec przyznaje, że na Kujawach gości dość często u swoich teściów, których nazwał – równymi ludźmi.

Mam dzisiaj  recital nad morze. Więc, gdybym musiał wyjechać z Krakowa o 6, to bym przyjechał dopiero na godzinę 22. Zmęczony potwornie. Natomiast przyjechaliśmy dzień wcześniej do Kruszwicy i za godzinę ruszamy – wyjaśnia artysta.