W czwartek zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej z Kruszwicy i Rusinowa pracował wokoło Sępólna Krajeńskiego - Od razu jednostka z Kruszwicy została wysłana do utorowania rzeki Kamionka, w której zalegały powalone drzewa a rzeka zaczęła zalewać pobliskie gospodarstwa. Byliśmy dysponowani do wielu miejsc gdzie zostały zerwane dachy z budynków mieszkalnych i gospodarczych, a także do zdarzeń gdzie trzeba było usunąć kilkadziesiąt drzew z dróg dojazdowych do gospodarstw, które były pozbawione prądu, wody i żywności - relacjonują strażacy - Na długo pozostanie w naszej pamięci obraz i rozmiar tego kataklizmu oraz płacz i lament rodzin pozbawionych dachu nad głową, ludzi stojących przy drodze i dziękujących za pomoc oraz najstarszych kobiet poszkodowanych w tej nawałnicy, które dziękowały nam znacząc na nas znak krzyża. Było to bardzo wzruszające i pomimo tego że byliśmy zmęczeni fizycznie to staraliśmy się jak najwięcej pomóc. Pracowaliśmy od rana do wieczora z przerwą na krótki posiłek regeneracyjny. Były chwile zwątpienia. Jako kruszwiccy strażacy jesteśmy dumni że mogliśmy tym ludziom pomóc.