Po powrocie Bydgoszczy do Polski 20 stycznia 1920 roku przez kilka tygodni świętowano. Po tej euforii dość szybko jednak trzeba było wrócić do szarej rzeczywistości, do wielu wyzwań jakie stanęły przed Polakami obejmującymi ster Bydgoszczy. Lata 1920-1930 niosły wiele wyzwań, ale co najważniejsze bydgoszczanie po przez swoją pracę twórczą potrafili nim podołać.

 

Pojawiło się ryzyko utraty dostępu do rynku niemieckiego czego obawiali się bydgoscy przedsiębiorcy. Paradoksalnie jednak wojna celna z Niemcami okazała się dla bydgoskiej gospodarki bardzo korzystna.

 

Na mocy rozporządzenia Rady Ministrów z 17 czerwca 1925 roku wprowadzono zakaz przywozu szeregu artykułów z Niemiec.

Wojna celna z Niemcami odegrała bardzo wielką rolę w ukształtowaniu się życia gospodarczego Bydgoszczy – czytamy w wydanym z okazji 10-lecia powrotu Bydgoszczy do Macierzy opracowaniu.

 

Nowa polityka celna oznaczała, że z powodu niemożności sprowadzania wielu artykułów przemysłowych, konieczne było zwiększenie ich produkcji w kraju. Na tym skorzystała pierwsza fabryka kabli w Polsce ,,Kabel Polski”, którą w 1920 roku założył Stanisław Rolbieski. W pierwszych latach była ona niekonkurencyjna wobec importowych z Niemiec kabli, wprowadzenie zakazu importu z zagranicy dało impuls rozwojowy bydgoskiej fabryce, która zwiększyła zatrudnienie o 600 osób. Po przekształceniach własnościowych fabryka kabli funkcjonuje do dzisiaj.

 

Rozwijały się też przedsiębiorstwa z innych branży chociażby Bydgoska Fabryka Zjednoczonych Fabryk Maszyn ,,Unia”. Fabryka płyt fotograficznych ,,Alfa” zdobyła dominującą pozycję w kraju i bardzo dobrze radziła sobie z konkurencją holenderską. Rozwijał się tez nad Brdą przemysł mydlarski i drzewny.

 

Wojna celna oznaczała także konieczność kolejowego skomunikowania przemysłowego Śląska z portem w Gdyni. Z tego powodu powstała magistrala węglowa, która przebiegała też przez Bydgoszcz, co także wpłynęło korzystnie na rozwój bydgoskiego przemysłu.

 

Nic zatem dziwnego, że wojna celna Niemcami została w Bydgoszczy oceniona pozytywnie, gdyż przyniosła cenny impuls rozwojowy dla lokalnej gospodarki.

 

W latach 20-tych towary z Bydgoszczy były eksportowane do wielu krajów Europy, a nawet i świata. Bydgoskie maszyny do obróbki drzewa trafiały nawet do Brazylii, Argentyny i Peru.

Zdaniem ZaiKS, ZPAV oraz SAWP, które zrzeszają polskich twórców, rozwój nowoczesnej techniki jest ze stratą dla nich, gdyż za pomocą nowoczesnych urządzeń może dochodzić do nielegalnego rozpowszechniania muzyki bez ponoszenia opłat.

 

Przeciwko tym pomysłom już protestują producenci i importerzy sprzętu elektronicznego, gdyż rzeczą oczywistą jest to, że nowe regulacje bezpośrednio by w nich uderzyły.

W środę z kupcami spotkał się zastępca prezydenta Łukasz Niedźwiecki. Spotkanie to przebiegło bez emocji, a właściciele lokali pozytywnie odnosili się do tego, że władze miasta wywiązują się z danych im obietnic.

 

- Za cztery tygodnie wszyscy zapomną, że ulice były rozkopane, a ich rewitalizacja będzie wartością dodaną – przyznaje Roman Puchowski, który przy ulicy Pod Blankami prowadzi galerie ram. Kupcy się też cieszą z tego powodu, że za kilka tygodni do użytku zostanie oddany parking piętrowy przy tej ulicy, na który czekali kilka długich lat. Obecnie jedną z bolączek okolic Starego Rynku jest brak miejsc parkingowych, co wpływa z kolei na mniejszą liczbę klientów.

Funkcjonariusze straży miejskiej zabezpieczyli go w bezpiecznej pozycji do czasu przyjazdu karetki pogotowia. Próbując nawiązać z nim kontakt strażnicy wywnioskowali, że mógł on dokonać samookaleczenia z powodu zawodu miłosnego.

 

Od pewnego czasu można usłyszeć dowcip – jaki jest najpopularniejszy kierunek na UMK w Toruniu? Lekarski na Collegium Medicum w Bydgoszczy. Żart to jednak nie jest, gdyż zainteresowanie studiowaniem medycyny w Bydgoszczy cały czas rośnie.

 

Duże zainteresowanie młodych zostaniem medykami powinna na pewno cieszyć, gdyż średnia wieku lekarzy w wielu specjalizacjach przekracza 60-lat i za kilka lat może się okazać, że wykonujących ten zawód będzie za mało. Tak naprawdę to jak wynika z wielu opracować, to już dzisiaj liczba lekarzy jest zbyt mała i porównując się z dostępnością medyków na liczbę mieszkańców z krajami Unii Europejskiej to jesteśmy w ogonie.

 

Problem jednak w tym, że z prawie 5 tys. chętnych Collegium Medicum nie przyjmie nawet 200 osób, czyli zagrożenie, że za kilka lat zabraknie nam lekarzy jest realne. Samo skończenie kierunku lekarskiego (6 lat studiów i 1 rok obowiązkowego stażu) nie daje jednak zbyt dużych uprawnień i młodzi chcąc się dalej rozwijać muszą zrobić specjalizacje kierunkową. W tej materii Ministerstwo Zdrowia przygotowując małą liczbę miejsc prezydenckich rzuca młodym kolejne kłody pod nogi.

W dniu 31 lipca na Jasną Górę wejdą pielgrzymi z diecezjalnej pieszej pielgrzymki diecezji bydgoskiej. Do domów będą mogli oni specjalnym pociągiem VIA REGIO, który z Częstochowy odjedzie o godzinie 22:37. Po drodze zatrzyma się od w Zduńskiej Woli o godzinie 0:43, następnie o godzinie 3:13 w Inowrocławiu, a 15 minut później w Nowej Wsi Wielkiej. Pociąg zakończy bieg o godzinie 3:52 na stacji Bydgoszcz Główna. Bilet normalny z Częstochowy do Bydgoszczy kosztować będzie 64 zł.

 

Natomiast w dniu 12 sierpnia do Częstochowy dotrą pielgrzymi z diecezji pelpińskiej i archidiecezji gdańskiej dla których uruchomione zostaną dwa pociągi. Pierwszy wyjedzie o godzinie 22:15 po drodze zatrzymując się w Zduńskiej Woli i Bydgoszczy (godzina 3:17) oraz stacjach wchodzących w skład diecezji pelpińskiej (m.in. Pruszcz Pomorski, Terespol Pomorski, Laskowice Pomorskie, Warlubie, Smętowo). Stacją końcową będzie Gdynia Główna.

 

Drugi pociąg wyruszy z Częstochowy 13 sierpnia o godzinie 16:16. W Inowrocławiu będzie on o godzinie 20:33, w Nowej Wsi Wielkiej 20:51 a w Bydgoszczy o 21:13.

 

Jednym z kluczowych projektów Unii Europejskiej na lata 2014-2020 jest stworzenie transeuropejskiego korytarza transportowego z Gdańska przez Wiedeń do Wenecji i Bolonii. W ramach tych inwestycji magistrala węglowa ma zostać wyremontowana i wrócić ma na nią stały ruch kolejowy. W ciągu najbliższych miesięcy powinniśmy się spodziewać oficjalnego harmonogramu prac remontowych.

Tak samo polskie telewizje nie pokażą meczów z udziałem dwóch pozostałych polskich klubów biorących udział w tych rozgrywkach. Ruch Chorzów podejmie jutro zespół z księstwa Liechtensteinu FC Vaduz, w stolicy Estonii Talinie klub Nomme Kalju podejmie natomiast Lecha Poznań.

 

Polskie telewizje nie wykupiły praw do tych meczów, gdyż jak twierdzą po prostu im się to nie opłaca.

Statek wypływać będzie z przystani w Nakle nad Notecią. W soboty rejsy rozpoczną się o godzinach: 12:00, 13:15, 14:30, 15:45, 17:00, 18:15, 19:30.

 

W niedziele natomiast: 12:00, 13:15, 13:40, 15:45, 17:00.

 

Koszt biletu normalnego to 8 zł zaś ulgowe 4 zł.

W stażu uczestniczy 68 uczniów techników i zawodówek z województwa kujawsko-pomorskiego. Chęć udziału w projekcie złożyło jednak ponad 300. Przeprowadzono rozmowy kwalifikacyjne z ekspertem, po których wytypowano najlepszych.

 

Staże są płatne i odbywają się w 14 bydgoskich firmach. Trwać będą one w zależności od branży od 4 do 8 tygodni.

 

Stażyści zdobywają fach na takich stanowiskach, jak: pracownik administracyjno-biurowy, ślusarz-spawacz, elektryk, monter wodno-kanalizacyjny, drukarz, technolog, pracownik laboratoryjny, programista CNC, lakiernik i wiele innych.

 

W roku szkolnym planowana jest kolejna edycja staży, która odbywać się będzie po godzinach nauki.

 

Stacja kolejowa w Inowrocławiu powstała w 1872 roku, czyli 21 lat po Bydgoszczy. Budynek dworca nawiązywał swoja architekturą do stylów romańskiego i renesansowego. Razem z dworcem otwarto wówczas dwa połączenia: z Bydgoszczą i Poznaniem. W praktyce oznaczało to także komunikację ze stołecznym Berlinem (był to okres zaborów).

 

Zdjęcie z 1914 roku.

 

Rok później Inowrocław uzyskał połączenie z Toruniem, a z tego miasta można było przekroczyć granicę prusko-rosyjską w kierunku Warszawy.

 

Ważny dla rozwoju Inowrocławia był też okres II Rzeczypospolitej, gdy sytuacja polityczna wojny celnej z Niemcami wymusiła budowę magistrali węglowej, czyli połączenia kolejowego portu w Gdyni ze Śląskiem. W 1933 roku otwarto linie z Inowrocławia do Zduńskiej Woli, skąd można było bez problemu dotrzeć na Śląsk. W kierunku południowym przez Bydgoszcz pociągi jeździły natomiast do Gdyni.

W latach 60-tych z powodu rosnącej liczby podróżnych zdecydowano się przebudować inowrocławski dworzec. Obecnie trwające prace remontowe mają przywrócić budynek dworca do tego tradycyjnego z okresu XIX wieku.

 

Zdjęcie z 1916 roku

 

Plany Unii Europejskiej zakładają rewitalizacje magistrali węglowej, która jako transeuropejski korytarz transportowy ma łączyć Gdańsk z Wiedniem i Bolonią we Włoszech. Istnieje zatem szansa, że Inowrocław kolejowo zyska na znaczeniu.

 

Zdjecie współczesne peronów