Minister Inwestycji i Rozwoju w czerwcu bieżącego roku uchylił tytuł wykonawczy na wykonanie egzekucji, który wydał w styczniu 2018 roku Wojewoda Kujawsko-Pomorski. Ministerstwo uznało, że tytuł egzekucyjny zawierał poważny błąd, źle wskazanego wierzyciela, którym powinien być Wojewoda Kujawsko-Pomorski,a w wadliwym tytule wykonawczym wskazano Prezydenta Miasta Bydgoszczy.

 

Wojewoda w sierpniu w Radiu PiK poinformował, że zaskarży decyzję ministra do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. 8 listopada zapadło orzeczenie o odrzuceniu skargi wojewody, czyli o podtrzymaniu decyzji ministra.

 

Nie jest to jeszcze prawomocny wyrok, bowiem strony mogą się odwołać do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

 

Trasy Uniwersyteckiej oczywiście nikt nie rozbierze, decyzja ministra ma bowiem bardziej charakter symboliczny, może też otwierać drogę do uzyskania ewentualnych odszkodowań przez byłych właścicieli działki. Brak

 

Mecz ten biało-czerwoni wygrali 1:0, zwycięską bramkę dla Polski zdobył Maciej Rybus. Polską kadrę prowadził wówczas Franciszek Smuda. Był to debiut dla grającego obecnie w reprezentacji Wojciecha Szczęsnego. Już wtedy w kadrze grał obecny kapitan reprezentacji Robert Lewandowski.

 

 

 

Ostatni mecz o punktu na Zawiszy rozegrany był w 2006 roku w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy, wówczas Polska uległa w stosunku 1:3 reprezentacji Finlandii. Było to jeszcze przed przebudową stadionu. Pierwszy międzypaństwowy mecz na Zawiszy rozegrano natomiast w 1972 roku, gdy Polska pokonała 2:0 Czechosłowację, bramki zdobywali: Deyna i Gadocha.

 

W połowie listopada rozpoczęła się IX kadencja Sejmu RP, z racji tego, że projekty obywatelskie po zakończeniu kadencji w której zostały złożone nie przepadają, na podstawie ustawy o wykonywaniu inicjatywy ustawodawczej przez obywateli, projekt ten wniósł ponowie Marszałek Sejmu. W tej kadencji będzie inicjatywa będzie oznaczona drukiem sejmowym nr 30. Marszałek Sejmu wniósł ten projekt dokładnie 22 listopada.

 

Artykuł 13 wspomnianej wcześniej ustawy nakazuje odbycie pierwszego czytania w ciągu 3 miesięcy od wniesienia, czyli tematem posłowie będą musieli i tak się zająć w najbliższym czasie. Najpóźniej pierwsze czytanie może się odbyć bowiem w lutym. Wówczas Sejm zdecyduje o ewentualnym skierowaniu projektu do prac w komisjach, może być też przyjęty wniosek o odrzuceniu już po pierwszym czytaniu.

 

O pracach w VIII kadencji

Projekt do Sejmu wpłynął 7 stycznia 2016 roku. Pierwsze czytanie odbyło się w kwietniu 2016 roku, na którym zdecydowano o skierowaniu go do dalszych prac w komisjach: Zdrowia oraz Edukacji, Nauki i Młodzieży. Przez kolejne ponad dwa lata komisję się nim nie zajęły, dopiero 20 listopada 2018 roku odbyło się wspólne posiedzenie komisji, na którym toruńska posłanka Iwona Michałek przeforsowała wniosek o odrzucenie projektu już na tym etapie. Decyzję o wyrzuceniu projektu musiał podjąć Sejm na posiedzeniu plenarnym, czego nie zdążono jednak dokonać do końca kadencji.

 

Zaczynamy od nowa

Wraz z rozpoczęciem kadencji cały proces legislacyjny rozpoczyna się właściwie od początku. Co wydaje się korzystne, bowiem wniosek połączonych komisji o odrzucenie projektu nie punktem wyjścia do głosowania, które odbędzie się zimą.

 

Niewiadomą jest natomiast to jak zachowają się kluby, czy będzie zgoda polityczna do skierowania inicjatywy do dalszych prac w komisjach. W klubie Prawa i Sprawiedliwości wiele posłów przyjęło zasadę, że nie będzie w pierwszym czytaniu odrzucać projektów obywatelskich, co jest okolicznością korzystną.

 

W przypadku poprzedniej kadencji niezbyt życzliwe dla inicjatywy były jednak stanowiska rządu, który przychylał się bliżej interesowi Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Rząd się zmienił kosmetycznie, nadal odpowiedzialny za szkolnictwo wyższe jest wicepremier Jarosław Gowin, stąd też specjalnie na zmianę klimatu dla tego projektu nie ma co liczyć.

 

Jeżeli do końca rozpoczętej kadencji nie uda się uchwalić projektu ustawy tworzącej Uniwersytet Medyczny w Bydgoszczy, to trafi już on ostatecznie do niszczarki.

Piszemy o nowym powołaniu, bowiem w dniu inauguracyjnego posiedzenia Sejmu XIX kadencji premier Mateusz Morawiecki podał zgodnie ze zwyczajem rząd do dymisji. W ubiegłym tygodniu nowy rząd Mateusza Morawieckiego uzyskał wotum zaufania, czego konsekwencją jest powołanie dzisiaj wojewodów.

 

Jak wskazywaliśmy w naszych publikacjach, Mikołaj Bogdanowicz miał wśród nazwisk pojawiających się w zachodniej części województwa największe szansę. Wicewojewodą najprawdopodobniej dalej będzie Józef Ram

 

Ostatni raz stawki za pobyt dziecka w miejskich żłobkach były podwyższane w 2012 roku. Obowiązująca stawka 1,70 zł za godzinę, została głosami koalicji podniesiona do 2,20 zł. Prezydent tą podwyżkę zapowiadał już jakiś czas temu, bowiem obniżka podatku PIT, która obowiązuje od października oraz rosnące koszty utrzymania edukacji, gdzie subwencja rządowa nie pokrywa całości wzrostu kosztów, wywołały konieczność podniesienia tej opłaty, jeżeli projekt budżetu na 2020 rok ma się domknąć. Przeciwni byli radni Zjednoczonej Prawicy.

 

Rada Miejska uzupełniła też wakat w swoim prezydium. Po wyborze, do niedawna wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej, Magdaleny Łośko na posłankę, jej mandat w radzie wygasł. Dzisiaj Andrzej Kujawa, który objął mandat po Łośko złożył ślubowanie, czyli stał się oficjalnie radnym. Na wiceprzewodniczącą Rady Miejskiej w Inowrocławiu wybrano natomiast Marię Żukowską.

 

 

W czwartek obradowała Polityki Regionalnej, Rozwoju Województwa i Infrastruktury Sejmiku Województwa, o to kto będzie liderem projektu opracowania STEŚ zapytał wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Łukasz Krupa. W odpowiedzi dyrektor Mirosław Graczyk stwierdził, że województwo.

 

Dzisiaj na Facebook-u wójt Białych Błot Dariusz Fundator opublikował projekt nowego porozumienia wraz z komentarzem, w którym stwierdza - Dokument został opracowany przez Urząd Marszałkowski w Toruniu i przesłany do akceptacji w dniu 19.11.2019r., czyli już po publikacji zarówno materiału na łamach Portalu Kujawskiego, jak i po spotkaniach w Urzędzie Miasta Bydgoszczy i Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu. Są to ostatnie ustalenia, które są mi oficjalnie znane. Nadmieniam, że tylko taką formą porozumienia jestem jako Wójt Gminy Białe Błota zainteresowany, i tylko taka może zostać przeze mnie zaakceptowana.

 

Z opublikowanego projektu wynika, że rolę lidera porozumienia ma odgrywać gmina Białe Błota, co przeczy wypowiedzi z posiedzenia komisji sejmikowej.

 

Nowe porozumienie

O tym, że prowadzone były rozmowy o zmianie lidera porozumienia pisaliśmy w ubiegłym tygodniu jako jedyni. Informację taką przedstawił prezydent Bydgoszczy po rozmowie z wójtem Fundatorem. Po naszej publikacji otrzymaliśmy od wicewójt sprostowania, iż nieprawdą jest, że gmina nie chce być dalej liderem. Przy okazji pisma wicewójt Anny Jankowskiej-Cepak dowiadujemy się, że trwają pracę nad nowym porozumieniem samorządów – Gmina Białe Błota w sierpniu 2019 r. przesłała do przedstawicieli samorządów projekt porozumienia, zapraszając do jego podpisania.

 

Pani wicewójt wskazuje, że podpisany w 2017 roku list intencyjny (tak tytułowane było tamto porozumienie) – nie rodzi żadnych skutków prawnych i finansowych.

 

W praktyce jest to tylko bardzo uszczegółowiona wersja podpisanego w grudniu 2017 roku porozumienia. Faktycznie jeden z paragrafów wskazywał, że obowiązujący cały czas dokument nie rodzi skutków finansowych, ale praktycznie zarówno Samorząd Województwa i Miasto Bydgoszcz w budżetach na lata 2018 i 2019, województwo także projekcie na 2020 rok zapisywały przekazanie dotacji Białym Błotom na studium STEŚ. Gmina do tej pory jednak nie rozpisała przetargu na studium.

 

Coraz więcej niejasności

Mamy dość dziwną sytuację, gdzie pojawia się wręcz słowo przeciwko słowu. Wójt Dariusz Fundator ma na pewno za sobą jeden silny argument, iż bez zgody gminy lider porozumienia się nie zmieni. Sytuacja, gdy rozmowy prowadzone między samorządami są przez strony w zupełnie inny sposób odbierane nie buduje jednak płaszczyzny do współpracy. Nie można wykluczyć, że dalsze prace nad obwodnicą znajdą się przez to w ogromnym pacie.

 

Co do pojawiających się niejasności, w dzisiejszej dobie przepływu informacji, zapewne wszystkiego się prędzej czy później dowiemy.

 

 

---

 

Od autora:

Zdajemy sobie sprawę, że nasze publikacje wywołały w gminie dyskusję. Gdyby jednak nie poruszenie pewnych kwestii, to mieszkańcy nie byliby świadomi, że podejmowane były rozmowy o zmianie lidera porozumienia. Nawet wójt w dzisiejszym wpisie na Facebook-u stwierdza, że może nie być w temacie już na bieżąco – cyt: Są to ostatnie ustalenia, które są mi oficjalnie znane