Artykuły filtrowane wg daty: środa, 29 lipiec 2020 Tym żyje region. Najważniejsze informacje z Bydgoszczy, Inowrocławia, Nakła, Kruszwicy, Kcynii i Szubina. Relacje sportowe, materiały wideo z obrad. Dyskusje dotyczące przyszłości regionu. https://portalkujawski.pl/magazyn/itemlist/date/2020/7/29 2024-05-19T18:24:46+02:00 Joomla! - Open Source Content Management Zieloni: Na zieleń patrzmy nie tylko estetycznie, ale też środowiskowo 2020-07-30T00:33:51+02:00 2020-07-30T00:33:51+02:00 https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/18448-zieloni-na-zielen-patrzmy-nie-tylko-estetycznie-ale-tez-srodowiskowo Redakcja <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/997a30e647c2ce310e0d94fa1a70e651_S.jpg" alt="Zieloni: Na zieleń patrzmy nie tylko estetycznie, ale też środowiskowo" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Partia Zielonii w Bydgoszczy od dłuższego czasu zabiega o więcej zieleni w przestrzeni publicznej, z uwagi na ekologiczne aspekty – mniejsza emisja dwutlenku węgla, zdrowsze powietrze, a takżę w okresie letnim niwelowanie temperatury odczuwalnej powietrza. Zieloni rozpoczynają w Bydgoszczy obywatelską inwentaryzację.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Przewodnicząca bydgoskiego koła Zielonych Aleksandra Malich przyznaje, że w ostatnim czasie przybyło zieleni, co widać doskonale w przestrzenni Starego Rynku<em> - Urzędnicy miejscy skupili się na kwestii estetycznej i należy przyznać, że udało się nam poprawić wygląd naszej szarej płyty. Jednak my akcentowaliśmy również i chyba przede wszystkim kwestię funkcjonalności zieleni zarówno dla środowiska, jak i mieszkańców czy turystów.</em></p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>- Apelujemy do Miasta o zainteresowanie się kwestią zieleni w całym mieście. Tutaj udało nam się wspólnie zrobić naprawdę wiele. Czas zrobić kolejny krok do przodu i zająć się dostępnością do parków i skwerów na konkretnych osiedlach. Przez najbliższe tygodnie będziemy zbierać informacje od mieszkanek i mieszkańców o brakach w zieleni w konkretnych miejscach w naszym mieście. Jesteśmy świadomi, że w Bydgoszczy jest wiele miejsc, w których występuje zieleń niezagospodarowana w odpowiedni sposób dla bydgoszczan i bydgoszczanek, ponieważ brakuje tam choćby elementów małej architektury </em>– apeluje sekretarz koła Piotr Malich.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Celem obywatelskiej inwentaryzacji jest wskazanie tzw. białych plam, gdzie roślin powinno być zdecydowanie więcej.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/997a30e647c2ce310e0d94fa1a70e651_S.jpg" alt="Zieloni: Na zieleń patrzmy nie tylko estetycznie, ale też środowiskowo" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Partia Zielonii w Bydgoszczy od dłuższego czasu zabiega o więcej zieleni w przestrzeni publicznej, z uwagi na ekologiczne aspekty – mniejsza emisja dwutlenku węgla, zdrowsze powietrze, a takżę w okresie letnim niwelowanie temperatury odczuwalnej powietrza. Zieloni rozpoczynają w Bydgoszczy obywatelską inwentaryzację.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Przewodnicząca bydgoskiego koła Zielonych Aleksandra Malich przyznaje, że w ostatnim czasie przybyło zieleni, co widać doskonale w przestrzenni Starego Rynku<em> - Urzędnicy miejscy skupili się na kwestii estetycznej i należy przyznać, że udało się nam poprawić wygląd naszej szarej płyty. Jednak my akcentowaliśmy również i chyba przede wszystkim kwestię funkcjonalności zieleni zarówno dla środowiska, jak i mieszkańców czy turystów.</em></p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>- Apelujemy do Miasta o zainteresowanie się kwestią zieleni w całym mieście. Tutaj udało nam się wspólnie zrobić naprawdę wiele. Czas zrobić kolejny krok do przodu i zająć się dostępnością do parków i skwerów na konkretnych osiedlach. Przez najbliższe tygodnie będziemy zbierać informacje od mieszkanek i mieszkańców o brakach w zieleni w konkretnych miejscach w naszym mieście. Jesteśmy świadomi, że w Bydgoszczy jest wiele miejsc, w których występuje zieleń niezagospodarowana w odpowiedni sposób dla bydgoszczan i bydgoszczanek, ponieważ brakuje tam choćby elementów małej architektury </em>– apeluje sekretarz koła Piotr Malich.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Celem obywatelskiej inwentaryzacji jest wskazanie tzw. białych plam, gdzie roślin powinno być zdecydowanie więcej.</p> <p>&nbsp;</p></div> Spółka Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo już w rejestrze 2020-07-29T20:12:09+02:00 2020-07-29T20:12:09+02:00 https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/18468-spolka-terminal-intermodalny-bydgoszcz-emilianowo-juz-w-rejestrze Ł.R. <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/d8fb63d495b6571268a3de2452581f36_S.jpg" alt="Spółka Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo już w rejestrze" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>We wtorek 28 lipca zarejestrowana została spółka Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo sp. z o.o. Na chwile obecną jedynym udziałowcem jest Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Spółka jest w fazie organizacji.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Powołana spółka nie ma jeszcze numeru KRS, ale jego uzyskanie będzie jedną z kolejnych czynności rejestracyjnych. Istotne jest natomiast to, że spółka znajduje się już w rejestrze przedsiębiorców. Siedzibą spółki jest Bydgoszcz, a dokładniej ulica Hetmańska. Prezesem spółki został Paweł Bukowski, pełnomocnik wojewody ds. gospodarczych.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Celem utworzenie spółki jest uruchomienie w podbygoskim Emilianowie infrastruktury przeładunkowej intermodalnej, zgodnie z podpisanym w ubiegłym roku w obecności ministrów Waldemara Pudy i Łukasza Schreibera listem intencyjnym. KOWR włączył się w to przedsięwzięcie, stając się w praktyce organem założycielskim, z uwagi na plany stworzenia w części terminalu infrastruktury przeładunkowej dla towarów rolno-spożywczych. Na dalszym etapie udziały w spółce powinni objąć m.in.: PKP SA, PKP Cargo, Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/d8fb63d495b6571268a3de2452581f36_S.jpg" alt="Spółka Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo już w rejestrze" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>We wtorek 28 lipca zarejestrowana została spółka Terminal Intermodalny Bydgoszcz Emilianowo sp. z o.o. Na chwile obecną jedynym udziałowcem jest Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR). Spółka jest w fazie organizacji.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Powołana spółka nie ma jeszcze numeru KRS, ale jego uzyskanie będzie jedną z kolejnych czynności rejestracyjnych. Istotne jest natomiast to, że spółka znajduje się już w rejestrze przedsiębiorców. Siedzibą spółki jest Bydgoszcz, a dokładniej ulica Hetmańska. Prezesem spółki został Paweł Bukowski, pełnomocnik wojewody ds. gospodarczych.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Celem utworzenie spółki jest uruchomienie w podbygoskim Emilianowie infrastruktury przeładunkowej intermodalnej, zgodnie z podpisanym w ubiegłym roku w obecności ministrów Waldemara Pudy i Łukasza Schreibera listem intencyjnym. KOWR włączył się w to przedsięwzięcie, stając się w praktyce organem założycielskim, z uwagi na plany stworzenia w części terminalu infrastruktury przeładunkowej dla towarów rolno-spożywczych. Na dalszym etapie udziały w spółce powinni objąć m.in.: PKP SA, PKP Cargo, Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny.</p> <p>&nbsp;</p></div> Blisko połowa nauczycieli przygotowanie do lekcji zdalnych oceniło na ,,jedynkę” 2020-07-29T15:01:06+02:00 2020-07-29T15:01:06+02:00 https://portalkujawski.pl/magazyn/item/18428-blisko-polowa-nauczycieli-przygotowanie-do-lekcji-zdalnych-ocenilo-na-jedynke Newseria <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/2fc69f0086875e9360f6b0ff76797ee7_S.jpg" alt="Blisko połowa nauczycieli przygotowanie do lekcji zdalnych oceniło na ,,jedynkę”" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Blisko połowa nauczycieli uważa, że szkoły nie były w żaden sposób przygotowane do przejścia na nauczanie zdalne – wynika z ankiety przeprowadzonej przez Skriware. Ponad 70 proc. nigdy wcześniej nie prowadziło zajęć w ten sposób. Większość ankietowanych ocenia, że wsparcie instytucji rządowych było niewystarczające, wielu z nich mogło za to liczyć na pomoc kolegów po fachu. Przed ewentualną drugą falą pandemii szkoły muszą jeszcze odrobić lekcje – według rekomendacji nauczycieli konieczne jest ujednolicenie stosowanych narzędzi, zapewnienie pomocy metodyków i zadbanie o dostęp do sprzętu dla uczniów.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>&nbsp;</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Chcieliśmy sprawdzić, jak nauczyciele oceniają przygotowanie do nauki zdalnej. Była to zupełnie nowa sytuacja w zasadzie dla każdego, zarówno dla szkół, jak i dla nich. Ponad 70 proc. ankietowanych nigdy nie miało do czynienia z nauką zdalną, a tylko kilka procent robiło to w miarę regularnie. Zabrakło więc nawet kompetencji i przygotowania nauczycieli –</em> ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Mateusz Rybiński, ekspert Skriware, warszawskiego start-upu edukacyjnego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Z ankiety, którą przeprowadził Skriware, wynika, że blisko połowa nauczycieli wystawiła szkole jedynkę (w skali pięciostopniowej) za przygotowanie do nauczania zdalnego, gdy zapadła decyzja o zamknięciu szkół. Tylko co 10. ocenił je na 4 lub 5. Problematyczny był przede wszystkim krótki czas na wdrożenie zmian, bo szkoły zamknięto z dnia na dzień, oraz niepewność co do czasu trwania tej sytuacji.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Przed pandemią nauka zdalna była bardzo niszowa, nie była powszechnie wykorzystywana, nie było wypracowanych standardów. W szkołach publicznych ta forma nauczania wcześniej praktycznie nie istniała</em> – wskazuje Mateusz Rybiński.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Nieco ponad 40 proc. nauczycieli ocenia, że udało im się całkowicie przenieść zajęcia do sieci. Zdecydowana większość zawdzięcza to jednak samym sobie. Blisko połowa (48 proc.) mogła liczyć na wsparcie kolegów po fachu, a 30 proc. – na wsparcie ze strony personelu technicznego szkoły. Jak wskazuje dwie trzecie nauczycieli, pomoc ze strony instytucji rządowych była niewystarczająca.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Zabrakło wytycznych ze strony ministerstwa czy jakiegoś ustrukturyzowanego systemu. Z jednej strony to może i dobrze, bo pozostawiono trochę swobody, z drugiej strony nauczyciel, który nigdy wcześniej nie miał do czynienia ze zdalnym nauczaniem, był zagubiony. W tej sytuacji zadziałało społeczeństwo i pomoc koleżeńska. Nauczyciele ewidentnie wskazywali, że duża była pomoc ze strony innych nauczycieli, zarówno we własnej szkole, jak i na grupach w mediach społecznościowych</em> – zauważa ekspert.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Nauczyciele musieli w większości sami testować i opanowywać nowe narzędzia do nauczania zdalnego. Rzadko przesyłali karty pracy do wydruku, wykorzystywali natomiast e-dziennik (blisko 70 proc.), narzędzia do współpracy zespołowej (66 proc.) czy nagrania wideo i webinaria (57 proc.).</p> <p>&nbsp;</p> <p>Kolejny poważny problem to braki sprzętowe i techniczne, np. brak dostępu do szybkiego internetu – zarówno po stronie nauczycieli, jak i uczniów. 72 proc. kadry wskazało, że brak zaplecza technicznego u dzieci utrudniał prowadzenie zajęć zdalnych – albo w domu w ogóle nie było komputerów, albo z jednego urządzenia musiało korzystać kilkoro dzieci.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Trzeba przyznać, że na to jako państwo w miarę sprawnie zareagowaliśmy. Były programy, w ramach których dostarczano dzieciom laptopy. Jednak nadal to nie są wystarczające działania, by nauka zdalna mogła przebiegać tak dobrze, jakbyśmy jeden do jednego przełożyli tradycyjne lekcje</em> – przekonuje Rybiński.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Przykładem takiego wsparcia był program „Zdalna szkoła”, w ramach którego od 1 kwietnia br. samorządy mogły starać się o pieniądze na zakup sprzętu dla uczniów i nauczycieli do zdalnej nauki. Budżet programu wynosił 186 mln zł, a w zależności od liczby uczniów samorządy mogły dostać od 35 do 100 tys. zł.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Jak wynika z ankiety Skriware, rozwiązanie problemów ze sprzętem nie oznacza, że w przypadku drugiej fali pandemii koronawirusa nauka zdalna będzie przebiegać sprawnie. Nauczyciele postulują ujednolicenie stosowanych w Polsce narzędzi i platform, zadbanie o szkolenia z ich obsługi oraz pomoc metodyków.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Kompetencje są różne u różnych nauczycieli i to powinno być wyrównane do góry. Chodzi o to, by dostali takie narzędzia, dzięki którym będą mogli skutecznie prowadzić edukację</em> – przekonuje ekspert Skriware.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Kluczowe są też uwzględnienie nowej sytuacji w procesie oceniania i większa swoboda przy realizacji podstawy programowej. Nauczyciele zwracali także uwagę na przeciążenia psychiczne, wycieńczenie spowodowane pracą po 12–14 godzin i brak czasu dla rodziny, a nawet sięganie po środki uspokajające. 58 proc. ankietowanych wskazało, że nauczanie zdalne jest zdecydowanie trudniejsze niż tradycyjne, a 84 proc. – że wymaga ono zdecydowanie więcej czasu na przygotowanie zajęć.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Choć nauczanie zdalne sprawiało zarówno nauczycielom, jak i uczniom sporo problemów, to w dłuższej perspektywie może przynieść sporo korzyści. Skorzystały na nim np. dzieci obłożnie chore lub wycofane, którym obecność w grupie sprawia trudność.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Plusami mogą być modernizacja technologiczna i podniesienie kompetencji cyfrowych nauczycieli, bo teraz zostali po prostu do tego zmuszeni. Na pewno zaowocuje to tym, że w przyszłości lekcje, nawet offline, okażą się ciekawe i bardziej dostosowane do tego, w jaki sposób pracujemy, czyli z laptopem, smartfonem i internetem. Do tej pory w szkole tego brakowało –</em> mówi Mateusz Rybiński.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Ankietowani postulowali, że nawet jeśli od września tradycyjne zajęcia wrócą do szkół, warto rozważyć wprowadzenie nauczania zdalnego na stałe, np. w cyklu jeden tydzień raz na dwa miesiące.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/2fc69f0086875e9360f6b0ff76797ee7_S.jpg" alt="Blisko połowa nauczycieli przygotowanie do lekcji zdalnych oceniło na ,,jedynkę”" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Blisko połowa nauczycieli uważa, że szkoły nie były w żaden sposób przygotowane do przejścia na nauczanie zdalne – wynika z ankiety przeprowadzonej przez Skriware. Ponad 70 proc. nigdy wcześniej nie prowadziło zajęć w ten sposób. Większość ankietowanych ocenia, że wsparcie instytucji rządowych było niewystarczające, wielu z nich mogło za to liczyć na pomoc kolegów po fachu. Przed ewentualną drugą falą pandemii szkoły muszą jeszcze odrobić lekcje – według rekomendacji nauczycieli konieczne jest ujednolicenie stosowanych narzędzi, zapewnienie pomocy metodyków i zadbanie o dostęp do sprzętu dla uczniów.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>&nbsp;</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Chcieliśmy sprawdzić, jak nauczyciele oceniają przygotowanie do nauki zdalnej. Była to zupełnie nowa sytuacja w zasadzie dla każdego, zarówno dla szkół, jak i dla nich. Ponad 70 proc. ankietowanych nigdy nie miało do czynienia z nauką zdalną, a tylko kilka procent robiło to w miarę regularnie. Zabrakło więc nawet kompetencji i przygotowania nauczycieli –</em> ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Mateusz Rybiński, ekspert Skriware, warszawskiego start-upu edukacyjnego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Z ankiety, którą przeprowadził Skriware, wynika, że blisko połowa nauczycieli wystawiła szkole jedynkę (w skali pięciostopniowej) za przygotowanie do nauczania zdalnego, gdy zapadła decyzja o zamknięciu szkół. Tylko co 10. ocenił je na 4 lub 5. Problematyczny był przede wszystkim krótki czas na wdrożenie zmian, bo szkoły zamknięto z dnia na dzień, oraz niepewność co do czasu trwania tej sytuacji.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Przed pandemią nauka zdalna była bardzo niszowa, nie była powszechnie wykorzystywana, nie było wypracowanych standardów. W szkołach publicznych ta forma nauczania wcześniej praktycznie nie istniała</em> – wskazuje Mateusz Rybiński.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Nieco ponad 40 proc. nauczycieli ocenia, że udało im się całkowicie przenieść zajęcia do sieci. Zdecydowana większość zawdzięcza to jednak samym sobie. Blisko połowa (48 proc.) mogła liczyć na wsparcie kolegów po fachu, a 30 proc. – na wsparcie ze strony personelu technicznego szkoły. Jak wskazuje dwie trzecie nauczycieli, pomoc ze strony instytucji rządowych była niewystarczająca.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Zabrakło wytycznych ze strony ministerstwa czy jakiegoś ustrukturyzowanego systemu. Z jednej strony to może i dobrze, bo pozostawiono trochę swobody, z drugiej strony nauczyciel, który nigdy wcześniej nie miał do czynienia ze zdalnym nauczaniem, był zagubiony. W tej sytuacji zadziałało społeczeństwo i pomoc koleżeńska. Nauczyciele ewidentnie wskazywali, że duża była pomoc ze strony innych nauczycieli, zarówno we własnej szkole, jak i na grupach w mediach społecznościowych</em> – zauważa ekspert.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Nauczyciele musieli w większości sami testować i opanowywać nowe narzędzia do nauczania zdalnego. Rzadko przesyłali karty pracy do wydruku, wykorzystywali natomiast e-dziennik (blisko 70 proc.), narzędzia do współpracy zespołowej (66 proc.) czy nagrania wideo i webinaria (57 proc.).</p> <p>&nbsp;</p> <p>Kolejny poważny problem to braki sprzętowe i techniczne, np. brak dostępu do szybkiego internetu – zarówno po stronie nauczycieli, jak i uczniów. 72 proc. kadry wskazało, że brak zaplecza technicznego u dzieci utrudniał prowadzenie zajęć zdalnych – albo w domu w ogóle nie było komputerów, albo z jednego urządzenia musiało korzystać kilkoro dzieci.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Trzeba przyznać, że na to jako państwo w miarę sprawnie zareagowaliśmy. Były programy, w ramach których dostarczano dzieciom laptopy. Jednak nadal to nie są wystarczające działania, by nauka zdalna mogła przebiegać tak dobrze, jakbyśmy jeden do jednego przełożyli tradycyjne lekcje</em> – przekonuje Rybiński.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Przykładem takiego wsparcia był program „Zdalna szkoła”, w ramach którego od 1 kwietnia br. samorządy mogły starać się o pieniądze na zakup sprzętu dla uczniów i nauczycieli do zdalnej nauki. Budżet programu wynosił 186 mln zł, a w zależności od liczby uczniów samorządy mogły dostać od 35 do 100 tys. zł.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Jak wynika z ankiety Skriware, rozwiązanie problemów ze sprzętem nie oznacza, że w przypadku drugiej fali pandemii koronawirusa nauka zdalna będzie przebiegać sprawnie. Nauczyciele postulują ujednolicenie stosowanych w Polsce narzędzi i platform, zadbanie o szkolenia z ich obsługi oraz pomoc metodyków.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Kompetencje są różne u różnych nauczycieli i to powinno być wyrównane do góry. Chodzi o to, by dostali takie narzędzia, dzięki którym będą mogli skutecznie prowadzić edukację</em> – przekonuje ekspert Skriware.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Kluczowe są też uwzględnienie nowej sytuacji w procesie oceniania i większa swoboda przy realizacji podstawy programowej. Nauczyciele zwracali także uwagę na przeciążenia psychiczne, wycieńczenie spowodowane pracą po 12–14 godzin i brak czasu dla rodziny, a nawet sięganie po środki uspokajające. 58 proc. ankietowanych wskazało, że nauczanie zdalne jest zdecydowanie trudniejsze niż tradycyjne, a 84 proc. – że wymaga ono zdecydowanie więcej czasu na przygotowanie zajęć.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Choć nauczanie zdalne sprawiało zarówno nauczycielom, jak i uczniom sporo problemów, to w dłuższej perspektywie może przynieść sporo korzyści. Skorzystały na nim np. dzieci obłożnie chore lub wycofane, którym obecność w grupie sprawia trudność.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>– Plusami mogą być modernizacja technologiczna i podniesienie kompetencji cyfrowych nauczycieli, bo teraz zostali po prostu do tego zmuszeni. Na pewno zaowocuje to tym, że w przyszłości lekcje, nawet offline, okażą się ciekawe i bardziej dostosowane do tego, w jaki sposób pracujemy, czyli z laptopem, smartfonem i internetem. Do tej pory w szkole tego brakowało –</em> mówi Mateusz Rybiński.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Ankietowani postulowali, że nawet jeśli od września tradycyjne zajęcia wrócą do szkół, warto rozważyć wprowadzenie nauczania zdalnego na stałe, np. w cyklu jeden tydzień raz na dwa miesiące.</p> <p>&nbsp;</p></div> W naszym województwie z programu Mosty Plus być może powstanie jedna inwestycja 2020-07-29T14:14:59+02:00 2020-07-29T14:14:59+02:00 https://portalkujawski.pl/kruszwica/item/18460-w-naszym-wojewodztwie-z-programu-mosty-plus-byc-moze-powstanie-jedna-inwestycja Redakcja <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/b27d2be96a1d6082693e8fd26aba70b8_S.jpg" alt="W naszym województwie z programu Mosty Plus być może powstanie jedna inwestycja" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p style="margin-bottom: 0cm;">Mosty dla Regionów albo inaczej mówiąc Mosty Plus, to zapowiedziany w 2018 roku program wsparcia rządu dla budowy infrastruktury mostowej. W pierwszym etapie z 75 złożonych wniosków, do dalszej realizacji wyłoniono 20, w tym jeden z naszego województwa.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p style="margin-bottom: 0cm;">Chodzi o zamierzenia gminy Kruszwica, budowy mostu nad Notecią w Kobylnikach. Z racji ujęcia zadania w programie gmina otrzymała prawie 105 tys. zł na sfinansowanie około 80% kosztów opracowania dokumentacji niezbędnej do uzyskania pozwoleń. Dokumentacja powstała do końca 2019 roku.</p> <p style="margin-bottom: 0cm;">&nbsp;</p> <p style="margin-bottom: 0cm;">Obecnie dokumentacja jest przedmiotem kontroli wojewody, po której zakończeniu wniosek gminy ma szansę uzyskać dofinansowanie na realizację już samej inwestycji budowlanej, która według szacunków może kosztować około 10 mln zł.</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/b27d2be96a1d6082693e8fd26aba70b8_S.jpg" alt="W naszym województwie z programu Mosty Plus być może powstanie jedna inwestycja" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p style="margin-bottom: 0cm;">Mosty dla Regionów albo inaczej mówiąc Mosty Plus, to zapowiedziany w 2018 roku program wsparcia rządu dla budowy infrastruktury mostowej. W pierwszym etapie z 75 złożonych wniosków, do dalszej realizacji wyłoniono 20, w tym jeden z naszego województwa.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p style="margin-bottom: 0cm;">Chodzi o zamierzenia gminy Kruszwica, budowy mostu nad Notecią w Kobylnikach. Z racji ujęcia zadania w programie gmina otrzymała prawie 105 tys. zł na sfinansowanie około 80% kosztów opracowania dokumentacji niezbędnej do uzyskania pozwoleń. Dokumentacja powstała do końca 2019 roku.</p> <p style="margin-bottom: 0cm;">&nbsp;</p> <p style="margin-bottom: 0cm;">Obecnie dokumentacja jest przedmiotem kontroli wojewody, po której zakończeniu wniosek gminy ma szansę uzyskać dofinansowanie na realizację już samej inwestycji budowlanej, która według szacunków może kosztować około 10 mln zł.</p></div> Wiceminister zdrowia: trudno powiedzieć, czy to drugi czy pierwszy rzut epidemii 2020-07-29T13:06:22+02:00 2020-07-29T13:06:22+02:00 https://portalkujawski.pl/region/item/18467-wiceminister-zdrowia-trudno-powiedziec-czy-to-juz-drugi-czy-pierwszy-rzut-epidemii PAP <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/dfe229fbe515be9c26e34b394c9897ed_S.jpg" alt="Wiceminister zdrowia: trudno powiedzieć, czy to drugi czy pierwszy rzut epidemii" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p> <p><em>Trudno mówić, czy to drugi rzut, czy ciągle jesteśmy w pierwszym okresie epidemii</em> - powiedział w środę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Zapewnił, że rząd będzie się starał z wyprzedzeniem informować o ewentualnych nowych obostrzeniach, jeśli chodzi o podróże do poszczególnych krajów.</p> </div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>W środę w Polskim Radiu 24 wiceminister zdrowia Waldemar Kraska był pytany o to, czy epidemia wraca do Polski.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>"Trudno mówić tej chwili, czy to drugi rzut, czy ciągle jesteśmy w pierwszym okresie epidemii koronawirusa" -</em> ocenił. Wyjaśnił, że w wakacje ludzie trochę zapomnieli, że koronawirus ciągle jest. A przez to nastąpiło rozprzężenie społeczeństwa. Przypomniał, że ciągle ważne jest częste dezynfekowanie czy mycie rąk, utrzymywanie dystansu między ludźmi, zakładanie maseczek w pomieszczeniach zamkniętych i w komunikacji publicznych. "<em>O tym zapomnieliśmy, a to (nieprzestrzeganie zasad) sprzyja rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Nie tylko w kraju, ale i zagranicą"</em> - przypomniał Kraska.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Wiceminister zdrowia powiedział też, że w okresie turystycznym ważne jest monitorowanie sytuacji w krajach, w których Polacy odpoczywają. Zapewnił, że MZ monitoruje przebieg epidemii za granicą. <em>"Będziemy podejmowali decyzję zależnie od sytuacji"</em> - zapewnił.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Mówiąc o tym, czy warto planować wakacje za granicą i czy możliwe będzie np. wprowadzenie zmian, jeśli chodzi o kwarantannę dla ludzi powracających z jakiegoś konkretnego kraju, powiedział:<em> "Będziemy starali się z dość dużym wyprzedzenie o tym informować". Przywołał sytuację w Wielkiej Brytanii, gdzie - jak stwierdził - z kilkugodzinnym wyprzedzeniem poinformowano o wprowadzeniu kwarantanny dla osób powracających z Hiszpanii. "To zaskoczyło turystów. Chcemy tego uniknąć, dlatego z dużym wyprzedzeniem będziemy te komunikaty podawać"</em> - zapewnił. (PAP)</p> <p>lt/ godl/</p> <p>&nbsp;</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/dfe229fbe515be9c26e34b394c9897ed_S.jpg" alt="Wiceminister zdrowia: trudno powiedzieć, czy to drugi czy pierwszy rzut epidemii" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p> <p><em>Trudno mówić, czy to drugi rzut, czy ciągle jesteśmy w pierwszym okresie epidemii</em> - powiedział w środę wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Zapewnił, że rząd będzie się starał z wyprzedzeniem informować o ewentualnych nowych obostrzeniach, jeśli chodzi o podróże do poszczególnych krajów.</p> </div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>W środę w Polskim Radiu 24 wiceminister zdrowia Waldemar Kraska był pytany o to, czy epidemia wraca do Polski.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>"Trudno mówić tej chwili, czy to drugi rzut, czy ciągle jesteśmy w pierwszym okresie epidemii koronawirusa" -</em> ocenił. Wyjaśnił, że w wakacje ludzie trochę zapomnieli, że koronawirus ciągle jest. A przez to nastąpiło rozprzężenie społeczeństwa. Przypomniał, że ciągle ważne jest częste dezynfekowanie czy mycie rąk, utrzymywanie dystansu między ludźmi, zakładanie maseczek w pomieszczeniach zamkniętych i w komunikacji publicznych. "<em>O tym zapomnieliśmy, a to (nieprzestrzeganie zasad) sprzyja rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Nie tylko w kraju, ale i zagranicą"</em> - przypomniał Kraska.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Wiceminister zdrowia powiedział też, że w okresie turystycznym ważne jest monitorowanie sytuacji w krajach, w których Polacy odpoczywają. Zapewnił, że MZ monitoruje przebieg epidemii za granicą. <em>"Będziemy podejmowali decyzję zależnie od sytuacji"</em> - zapewnił.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Mówiąc o tym, czy warto planować wakacje za granicą i czy możliwe będzie np. wprowadzenie zmian, jeśli chodzi o kwarantannę dla ludzi powracających z jakiegoś konkretnego kraju, powiedział:<em> "Będziemy starali się z dość dużym wyprzedzenie o tym informować". Przywołał sytuację w Wielkiej Brytanii, gdzie - jak stwierdził - z kilkugodzinnym wyprzedzeniem poinformowano o wprowadzeniu kwarantanny dla osób powracających z Hiszpanii. "To zaskoczyło turystów. Chcemy tego uniknąć, dlatego z dużym wyprzedzeniem będziemy te komunikaty podawać"</em> - zapewnił. (PAP)</p> <p>lt/ godl/</p> <p>&nbsp;</p> <p>&nbsp;</p></div> Inowrocław rezygnuje z publicznych uroczystości 76. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego 2020-07-29T13:03:35+02:00 2020-07-29T13:03:35+02:00 https://portalkujawski.pl/inowroclaw/item/18466-inowroclaw-rezygnuje-z-publicznyh-uroczystoci-76-rocznicy-wybuchu-powstania-warszawskiego Redakcja <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/d2233b00dffdc381b3198654d25c55e3_S.jpg" alt="Inowrocław rezygnuje z publicznych uroczystości 76. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>W sobotę przypada 76. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, co roku 1 sierpnia odbywały się uroczystości również w Inowrocławiu. W tym roku podjęto decyzję o rezygnacji z uroczystości, z uwagi na sytuację epidemiczną.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>W ostatnich dniach w Polsce, ale też problem dostrzegany jest też w Europie, notowany jest wzrost zachorowań na COVID-19. Z tego powodu w Inowrocławiu oficjalne uroczystości 1 sierpnia się nie odbędą. Natomiast delegacja władz miasta pod obeliskiem upamiętniającym Żołnierzy Armii Krajowej złożą kwiaty. Data 1 sierpnia będzie zatem uczczono w tym roku w Inowrocławiu w sposób symboliczny.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/d2233b00dffdc381b3198654d25c55e3_S.jpg" alt="Inowrocław rezygnuje z publicznych uroczystości 76. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>W sobotę przypada 76. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, co roku 1 sierpnia odbywały się uroczystości również w Inowrocławiu. W tym roku podjęto decyzję o rezygnacji z uroczystości, z uwagi na sytuację epidemiczną.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>W ostatnich dniach w Polsce, ale też problem dostrzegany jest też w Europie, notowany jest wzrost zachorowań na COVID-19. Z tego powodu w Inowrocławiu oficjalne uroczystości 1 sierpnia się nie odbędą. Natomiast delegacja władz miasta pod obeliskiem upamiętniającym Żołnierzy Armii Krajowej złożą kwiaty. Data 1 sierpnia będzie zatem uczczono w tym roku w Inowrocławiu w sposób symboliczny.</p> <p>&nbsp;</p></div> Pieniądze z ,,czeku”, który nigdy nie trafił do ratusza powinny zasilić budżet miasta na przełomie sierpnia i września 2020-07-29T12:57:14+02:00 2020-07-29T12:57:14+02:00 https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/18465-pieniadze-z-czeku-ktory-nigdy-nie-trafil-do-ratusza-powinny-zasilic-budzet-miasta-na-przelomie-sierpnia-i-wrzesnia Ł.R. <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/738861ef93ac4549fb71da02b21d5257_S.jpg" alt="Pieniądze z ,,czeku”, który nigdy nie trafił do ratusza powinny zasilić budżet miasta na przełomie sierpnia i września" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>W trakcie kampanii wyborczej posłowie PiS rozdawali samorządom symboliczne czeki z nieistniejącego wówczas Funduszu Inwestycji Samorządowych. Po wyborach Sejm ostatecznie rozpatrzył poprawki Senatu do ustawy, a prezydent Andrzej Duda ją podpisał. W rezultacie w tym tygodniu ruszył nabór.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>&nbsp;</p> <p>Jak informuje rządowa strona gov.pl w puli Funduszu Inwestycji Lokalnych znalazła się kwota 6 mld zł. Pieniądze będą przyznawane gminom i powiatom w formie przelewów, na ich wniosek – bez zbędnej biurokracji. To bezprecedensowe wsparcie dla każdej gminy i powiatu w kraju – czytamy na rządowej stronie internetowej. Nabór wniosków prowadzą wojewodowie od 27 lipca do 10 sierpnia. Przelewy na konta samorządów mają być wykonywane najpóźniej we wrześniu.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Na stronie gov.pl jest też wskazane dla każdego samorządu, według przyjętego algorytmu, o ile pieniędzy może wnioskować. Bydgoszcz może o 63 mln i 305 tys. zł. Powiat bydgoski o 4 mln i 323 tys. zł, gmina Białe Błota o 2 mln i 708 tys. zł, Solec Kujawski o 2 mln i 423 tys. zł, natomiast Inowrocław o 4 mln i 898 tys. zł. Z punktu widzenia samorządów, które z jednej strony straciły jesienią ubiegłego roku wpływy z tytułu obniżki podatku PIT, a w tym roku ucierpiały na recesji spowodowanej przez COVID-19, na pewno będą to ważne pieniądze.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/738861ef93ac4549fb71da02b21d5257_S.jpg" alt="Pieniądze z ,,czeku”, który nigdy nie trafił do ratusza powinny zasilić budżet miasta na przełomie sierpnia i września" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>W trakcie kampanii wyborczej posłowie PiS rozdawali samorządom symboliczne czeki z nieistniejącego wówczas Funduszu Inwestycji Samorządowych. Po wyborach Sejm ostatecznie rozpatrzył poprawki Senatu do ustawy, a prezydent Andrzej Duda ją podpisał. W rezultacie w tym tygodniu ruszył nabór.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>&nbsp;</p> <p>Jak informuje rządowa strona gov.pl w puli Funduszu Inwestycji Lokalnych znalazła się kwota 6 mld zł. Pieniądze będą przyznawane gminom i powiatom w formie przelewów, na ich wniosek – bez zbędnej biurokracji. To bezprecedensowe wsparcie dla każdej gminy i powiatu w kraju – czytamy na rządowej stronie internetowej. Nabór wniosków prowadzą wojewodowie od 27 lipca do 10 sierpnia. Przelewy na konta samorządów mają być wykonywane najpóźniej we wrześniu.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Na stronie gov.pl jest też wskazane dla każdego samorządu, według przyjętego algorytmu, o ile pieniędzy może wnioskować. Bydgoszcz może o 63 mln i 305 tys. zł. Powiat bydgoski o 4 mln i 323 tys. zł, gmina Białe Błota o 2 mln i 708 tys. zł, Solec Kujawski o 2 mln i 423 tys. zł, natomiast Inowrocław o 4 mln i 898 tys. zł. Z punktu widzenia samorządów, które z jednej strony straciły jesienią ubiegłego roku wpływy z tytułu obniżki podatku PIT, a w tym roku ucierpiały na recesji spowodowanej przez COVID-19, na pewno będą to ważne pieniądze.</p> <p>&nbsp;</p></div> Radni zapewniają nam w te wakacje rozrywkę kabaretową 2020-07-29T07:28:53+02:00 2020-07-29T07:28:53+02:00 https://portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/18455-radni-zapewniaja-nam-w-te-wakacje-rozrywke-kabaretowa Łukasz Religa <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/50cfbf95966960423dc068ea7b56bfed_S.jpg" alt="Radni zapewniają nam w te wakacje rozrywkę kabaretową" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Z powodu pandemii w tym roku zorganizowano z organizacji wielu imprez kulturalnych, nie odbywają się chociażby bardzo lubiane przez bydgoszczan w okresie letnim koncerty ,,na wodzie” z cyklu ,,Rzeka Muzyki”. Widocznie tę pustkę zauważyli miejscy radni i postanowili ją zapełnić organizowanym przez siebie kabaretem, w postaci prac komisji doraźnych.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>W ubiegłym tygodniu Rada Miasta Bydgoszczy powołała trzy komisje doraźne, jednocześnie wyznaczając im czas na opracowanie wniosków do końca sierpnia. W poniedziałek komisję zebrały się po raz pierwszy i tak: komisja ds. zalewanych ulic, ale nikt nie chciał jej przewodniczyć, ostatecznie bez zgody zainteresowanego powierzono funkcję przewodniczącego radnemu Andrzejowi Młyńskiemu, który będzie konsultował z prawnikami czy tym przewodniczącym faktycznie został. Do czasu rozstrzygnięcia tej kwestii komisja raczej nie będzie pracować, oby zatem to się stało przed 1 września.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Jeszcze dalej poszli radni w przypadku komisji ds. oświetlenia ulic, bowiem powołano na przewodniczącego nieobecnego na posiedzeniu radnego Jana Gaula. Nie wiemy jaka była przyczyna jego nieobecności, być może problemy zdrowotne, jeżeli tak to również nie rokuje najlepiej pracom tej komisji.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Powyższe sytuacje mocno uderzają w wizerunek i powagę Rady Miasta, za co odpowiedzialność ponosi zarówno koalicja jak i opozycja. Zapowiedź powołania komisji pojawiła się pod koniec kampanii wyborczej, PiS chciał pokazać, że Bruski i Trzaskowski to słabi gospodarze. Teraz Koalicja Obywatelska odgrywa się natomiast na PiS-ie chcąc pokazać, że oni nawet nie potrafią poprowadzić komisji doraźnych. W efekcie mamy kabaret, gdyby rejestrować przebieg tych komisji, to można by tym zapewnić części mieszkańców rozrywkę.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Jest jeszcze trzecia komisja doraźna ds. kryzysu w gospodarce odpadami, czyli w praktyce problemów z firmą Komunalnik. Przewodniczącym tej komisji został radny Marcin Lewandowski z PiS (nie wyrażał sprzeciwu) i ta komisja planuje kolejne spotkanie w przyszłą środę, na którą zaproszony zostanie zastępca prezydenta Michał Sztybel, w celu złożenia wyjaśnień. Ta komisja jak widać rokuje najlepiej.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedImage"><img src="https://portalkujawski.pl/media/k2/items/cache/50cfbf95966960423dc068ea7b56bfed_S.jpg" alt="Radni zapewniają nam w te wakacje rozrywkę kabaretową" /></div><div class="K2FeedIntroText"><p>Z powodu pandemii w tym roku zorganizowano z organizacji wielu imprez kulturalnych, nie odbywają się chociażby bardzo lubiane przez bydgoszczan w okresie letnim koncerty ,,na wodzie” z cyklu ,,Rzeka Muzyki”. Widocznie tę pustkę zauważyli miejscy radni i postanowili ją zapełnić organizowanym przez siebie kabaretem, w postaci prac komisji doraźnych.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>W ubiegłym tygodniu Rada Miasta Bydgoszczy powołała trzy komisje doraźne, jednocześnie wyznaczając im czas na opracowanie wniosków do końca sierpnia. W poniedziałek komisję zebrały się po raz pierwszy i tak: komisja ds. zalewanych ulic, ale nikt nie chciał jej przewodniczyć, ostatecznie bez zgody zainteresowanego powierzono funkcję przewodniczącego radnemu Andrzejowi Młyńskiemu, który będzie konsultował z prawnikami czy tym przewodniczącym faktycznie został. Do czasu rozstrzygnięcia tej kwestii komisja raczej nie będzie pracować, oby zatem to się stało przed 1 września.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Jeszcze dalej poszli radni w przypadku komisji ds. oświetlenia ulic, bowiem powołano na przewodniczącego nieobecnego na posiedzeniu radnego Jana Gaula. Nie wiemy jaka była przyczyna jego nieobecności, być może problemy zdrowotne, jeżeli tak to również nie rokuje najlepiej pracom tej komisji.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Powyższe sytuacje mocno uderzają w wizerunek i powagę Rady Miasta, za co odpowiedzialność ponosi zarówno koalicja jak i opozycja. Zapowiedź powołania komisji pojawiła się pod koniec kampanii wyborczej, PiS chciał pokazać, że Bruski i Trzaskowski to słabi gospodarze. Teraz Koalicja Obywatelska odgrywa się natomiast na PiS-ie chcąc pokazać, że oni nawet nie potrafią poprowadzić komisji doraźnych. W efekcie mamy kabaret, gdyby rejestrować przebieg tych komisji, to można by tym zapewnić części mieszkańców rozrywkę.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Jest jeszcze trzecia komisja doraźna ds. kryzysu w gospodarce odpadami, czyli w praktyce problemów z firmą Komunalnik. Przewodniczącym tej komisji został radny Marcin Lewandowski z PiS (nie wyrażał sprzeciwu) i ta komisja planuje kolejne spotkanie w przyszłą środę, na którą zaproszony zostanie zastępca prezydenta Michał Sztybel, w celu złożenia wyjaśnień. Ta komisja jak widać rokuje najlepiej.</p> <p>&nbsp;</p></div>