- To co miało być wielką szansą rozwoju, przez ludzi nieodpowiedzialnych stało się jedną z największych afer w polskim rolnictwie w ostatnich latach – mówił minister Jan Krzysztof Ardanowski - Grupy owocowo-warzywne, które korzystały z ogromnych środków wsparcia unijnego, w części – ja nie chce generalizować, bo będzie to krzywdzące – ale niestety część z tych grup dokonała malwersacji tych pieniędzy.
Malwersacje zostały wykryte przez organy kontrolne Unii Europejskiej - Musieliśmy oddać około 2 mld zł kary do Brukseli, a również to się wiąże, że bardzo się pogorszyła opinia o polskich rolnikach wśród kolegów rolników z innych krajów. Dlatego ARiMR, która zaczęła również na polecenie Komisji Europejskiej kontrolować wydatki, ich racjonalność, wielkość tych wydatków, widząc w wielu przypadkach ordynarne złodziejstwo, mówię to bardzo brutalnie, skierowała sprawy do prokuratur. Jest prowadzone około 90 postępowań pod nadzorem Prokuratora Krajowego.
Kilka miesięcy wcześniej w Sejmie minister Ardanowski wskazywał, że do takich procederów dochodziło bowiem Urzędy Marszałkowskie nie przeciwdziałały procederowi tworzenia fikcyjnych grup producenckich – Nadzór jakie sprawowały Urzędy Marszałkowskie był iluzoryczny – mówił w październiku w Sejmie minister rolnictwa, wskazując szczególnie na województwa mazowieckie i kujawsko-pomorskie.
Minister zadeklarował, że podejmie działania wspierające uczciwych producentów - Będę spotykał się z ogólnopolską reprezentacją grup owocowo-warzywnych, aby również ich wesprzeć w oczyszczeniu swojego wizerunku i w pokazaniu im, jak ważną rolę powinny pełnić te grupy dla zagospodarowania tego drażliwego sektora jakim są warzywa i owoce. Chce wzmocnić i okazać szacunek tym uczciwym, natomiast ci którzy dokonali przestępstw nie mogą spać spokojnie.