Przedmiotem wyjścia dyskusji była złożona, a właściwie zapowiedziana, poprawka do projektu budżetu państwa na rok 2020, w której chce przeznaczyć kwotę 250 mln zł na budowę odcinka Bydgoszcz – Toruń drogi ekspresowej S-10. Sposobu prowadzenia dyskusji przez redaktor Annę Trzcińską nie będę opisywał, jedynie należy wspomnieć, że pytała swojego gościa o definicję - Co to jest konkret?

Żeby chwilę później stwierdzić - Doskonale pan wie, że ta droga nie jest finansowana z budżetu.

A także - Budowa jest z partnerstwa publiczno-prywatnego

Nagranie rozmowy z YouTube TVP Bydgoszcz:

Fakty:

1. Obecnie realizacja odcinka Bydgoszcz – Toruń jest na etapie uzyskiwania decyzji administracyjnych, w ramach którego powstaje studium STEŚ, w 2020 roku przewiduje się uzyskanie decyzji środowiskowej. Te prace są finansowane z budżetu państwa.

2. Kolejnym etapem będzie rozpoczęcie prac budowlanych, na chwilę obecną nie ma na to jednak zabezpieczonych środków, inwestycja nie znalazła się bowiem w aktualnej wersji Programu Budowy Dróg Krajowych. Jest zapowiedź ministerstwa infrastruktury, że to zadanie miałoby zostać sfinansowane w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, ale decyzja ostateczna nie zapadła, bowiem jak wyjaśniał ostatnio na piśmie, w imieniu premiera, minister infrastruktury posłowi Janowi Szopińskiemu – Zgodnie z decyzją Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów, warunkiem dopuszczenia do realizacji jest uzyskanie pozytywnej opinii Eurostat w zakresie podziału ryzyk.

Do tej pory rząd do Eurostatu (organ Unii Europejskiej) nie wystąpił, stąd też nie ma pewności, czy będzie możliwe zastosowanie partnerstwa publiczno-prywatnego.

Reasumując:
Prace związane z uzyskaniem studium STEŚ, które się toczą wbrew temu co powiedziano w telewizji są finansowe z budżetu.

Na chwilę obecną nic nie jest realizowane w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, bowiem zastosowania tego narzędzia nie ocenił jeszcze Eurostat.

W ostatnim czasie Sejm RP zdecydował wesprzeć media publiczne rekordową kwotą blisko 2 mld zł. Tak wysokie wsparcie publiczne wymagałoby wyższego poziomu prowadzonych audycji.

Nie są to pierwsze ,,fake newsy” na temat drogi ekspresowej S-10. Pisaliśmy kilka miesięcy temu, gdy część mediów sugerowała, że odcinek Bydgoszcz – Toruń wypadł z realizacji w oparciu o źle zinterpretowany przez polityków opozycji komunikat GDDKiA - S-10: Fakty i fake newsy