Dzisiaj najwięcej chorych na COVID-19 znajduje się w Stanach Zjednoczonych – w tym kraju zachorowało ponad 277 tys. obywateli, czyli prawie co czwarty zakażony koronawirusem to Amerykanin.

Na drugim miejscu znajduje się Hiszpania z 124,7 tys. zachorowań i Włochy – około 119 tys. (dane są później aktualizowane niż we Włoszech), czwarte miejsce należy do naszych zachodnich sąsiadów Niemiec z ponad 91 tys. zachorowań. We Włoszech, w Hiszpanii i w Niemczech razem wziętych zachorowało zatem więcej obywateli niż w USA. Więcej niż w Chinach, stwierdzono również zachorowań we Francji.

Najwięcej ofiar śmiertelnych COVID-19 przyniósł we Włoszech ponad 14,6 tys., czyli prawie co czwarta ofiara śmiertelna to Włoch, Jest to dwa razy tyle co mające najwięcej zachorowań Stany Zjednoczone. Gdyby spojrzeć na ofiary śmiertelne we Włoszech i Hiszpanii, to daje nam ponad 43% wszystkich ofiar na świecie.

Wszystko wskazuje na to, że Włochy uznawane za europejskie ognisko koronawirusa szczyt zachorowań mają za sobą. Krzywa zachorowań dla Włoch od kilku dni się spłaszcza. W ostatnich dnia notuje się mniej niż 5 tys. zachorowań dziennie, gdy w apogeum przekraczana była liczba 6 tys. Również wskaźnik osób uzdrowionych z COVID-19 we Włoszech przekroczył liczbę zgonów.

Wczoraj w Polsce przybyło ponad 400 chorych, co jest liczbą rekordową, od ostatniej soboty zmarły 53 osoby, łączna liczba ofiar śmiertelnych, łącznie koronawirus odnotował w naszym kraju 73 ofiary. Zachorowało w naszym kraju ponad 3,5 tys. obywateli.

Grafika: worldometers.info

Ostatni tydzień to także znaczny wzrost zachorowań w kujawsko-pomorskim, pierwsze ofiary(ofiarę – bowiem sprawa jednej pacjentki nie jest rozstrzygnięta) śmiertelne oraz znaczny wzrost osób objętych kwarantanną.

Grafika z wykorzystaniem www.canva.com