Rano rozpoczęły się zmagania w pchnięciu kulą. Rundę kwalifikacyjną zdominował Konrad Bukowiecki, który uzyskał rezultat 21.26 i bez problemu zakwalifikował się do jutrzejszego finału (początek w piątek o godzinie 18:10). Drugi Niemiec Simon Bayer uzyskał dopiero 19.06 m., dlatego Konrad był w tej rundzie bezkonkurencyjny. Na wtorkowej konferencji prasowej Bukowiecki zapowiedział walkę o złoty medal i jak widzimy bardzo dobrze mu idzie.

- Szczyt formy przygotowuje na Mistrzostwa Świata w Londynie. W dzisiejszych eliminacjach miałem naprawdę przyzwoite pchnięcie, ale czułem, że jest jeszcze zapas – powiedział po kwalifikacjach Konrad Bukowiecki, który zapowiedział w piątek jeszcze większe skupienie.

W finale zobaczymy również Jana Parola, który rzucił na odległość 18.13.

Dwa starty w czwartek zaliczyła również Ewa Swoboda, która w porannych kwalifikacjach uzyskała najlepszy czas 11.26. W popołudniowym półfinale Swoboda uzyskała przy gorszym wietrze 11.32, również zwyciężając z konkurentkami, jednocześnie ustanawiając swój rekord sezonu.

- To jest dopiero początek moich możliwosci, myślę, że mogę dużo więcej. Mam nadzieje, ze publiczność jutro dopisze – powiedziała po swoim starcie Swoboda - To jest stadion, na którym zdobyłam wicemistrzostwo świata, jest ładna pogoda, wspierają mnie moi rodzice. Myślę, że jutro się jeszcze bardziej odblokuje.

Finał biegu na 100 metrów kobiet odbędzie się w piątek po godzinie 16.

Dobrze zaprezentowali się pierwszego dnia mistrzostw również inni Polacy. Kwalifikacje rzutu dyskiem kobiet wygrała Daria Zabawska, która rzucając na 59.23 metra pobiła swój rekord sezonu. Dalej rzuciła tylko Niemka Claudine Vita – 59.87 metra.

- Jestem dobrze przygotowana. Głowa dobrze pracuje. W finale będę chciała uzyskać minimum na Mistrzostwa Świata – zapowiada Zabawska.

W kwalifikacjach biegu na 1500 metrów wygrał zaś Michał Rozmys z czasem 3:43.22.

Kwalifikacje przeszli również zawodnicy z naszego regionu: Kamila Przybyła i Norbert Kobielski. Więcej piszemy o ich rezultatach – Kamila Przybylska i Norbert Kobielski wykonali swoje zadania