Z tego popularnego serialu Piotr Pręgowski znany jest jako Patryk Pietrek, który przesiaduje na ławce pod sklepem w gminie Wilkowyje. I choć w serialu ta postać do najaktywniejszych politycznie nie należy, to Piotr Pręgowski będzie już w realnym świecie radnym województwa kujawsko-pomorskiego.

 

Do Sejmiku startował on z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego w okręgu nr 6 (okolice Włocławka, w tym powiat lipnowski, na terenie którego Pręgowski jest zameldowany).

 

Na poniedziałkowej sesji aktor złożył ślubowanie, gdyż nie dotarł na ubiegłotygodniowe posiedzenie. Następnie uczestniczył w wyborach marszałka województwa i pozostałych członków Zarządu Województwa. Te głosowania były tajne.

Decyzji o wiecu na chwilę obecną jeszcze nie ma, gdyż jak wyjaśnia pytany o tę inicjatywę Jasiakiewicz - Bydgoszczanie muszą pierw wyrazić wolę podjęcia wspólnej walki o przyszłość swojego miasta. Jest to już ostatnia szansa, aby przeciwstawić się marginalizacji Bydgoszczy.

 

Radny Roman Jasiakiewicz wyraża nadzieje, że uda się skrzyknąć wszystkie środowiska ponad podziałami politycznymi – Zachęcam wszystkich, którym dobro Bydgoszczy leży na sercu, aby zdecydowali się pojawić na Starym Rynku. Przyjść powinni wszyscy, którzy czują się poszkodowani przez marszałka Całbeckiego.

 

Jasiakiewicz liczy, że marszałek znajdzie odwagę, aby stanąć naprzeciwko bydgoszczan i posłuchać ich postulatów.

Wiec miałby nieść ze sobą trzy postulaty:

 

1. Udział przedstawiciela Bydgoszczy w prezydium Sejmiku

2. Dwóch przedstawicieli Bydgoszczy w Zarządzie Województwa

3. Proporcjonalny podział środków unijnych według liczby mieszkańców

 

Zaproszenie kierowane jest do wszystkich sił politycznych, a także związków zawodowych, związków pracodawców, działaczy Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy, czy Metropolii Bydgoskiej.

Pierwszy z sondaży pojawił się na początku listopada. Profesor Golinowski, który był też pełnomocnikiem wyborczym komitetu Konstantego Dombrowicza opierał się w nim o autorytet Zakładu Socjologii Polityki i Komunikowania Instytutu Nauk Politycznych UKW, którego jest kierownikiem. Nie podpisał się jako pełnomocnik komitetu wyborczego, ale jako pracownik naukowy UKW i kierownik tego zakładu. Sondaż co prawda dość blisko pokazał poparcie zwycięzcy I tury Rafała Bruskiego, ale już wyniki Konstantego Dombrowicza i Marka Gralika były dość dalekie od rzeczywistości. Z sondażu wynikało, że Gralik nie ma szans wejść do II tury, gdyż jego poparcie jest ponad dwukrotnie niższe niż Dombrowicza.

 

Ostatecznie jak się okazało po 16 listopada, Gralik przegrał z Dombrowiczem tylko o 254 głosy, co w skali ponad 20 tys. głosów stanowiło małą część. Zapewne nigdy się nie dowiemy, czy na porażkę Gralika miał wpływ właśnie ten sondaż.

 

Sondaże pełnią funkcję socjotechniczną

Na jednej z konferencji prasowych pytałem profesora Janusza Golinowskiego, czy nie uważa, że publikowanie sondaży w okresie kampanii wyborczej, może wpływać na decyzję wyborców, czyli być w pewnym sensie manipulacją. Profesor potwierdził tłumacząc, że sondaże mają z jednej strony funkcję poznawczą, a z drugiej socjotechniczną. Wyraził on też pogląd, że lepiej, aby w okresie wyborczym sondaży nie publikowano.

 

Sondaż chybiony o kilkanaście tysięcy głosów

W piątek, w ostatni dzień kampanii wyborczej, prof. Golinowski opublikował kolejne swoje dzieło, tym razem II turę wygrać miał Konstanty Dombrowicz z poparciem 52,3%, zaś Rafał Bruski miał uzyskać tylko 47,7%. Nie wiem jak ten sondaż był przeprowadzany, ale od rzeczywistych wyników wyborów różnił się w sposób bardzo znaczący. Rafał Bruski w dniu 30 listopada uzyskał bowiem poparcie na poziomie 57,11%, zaś Dombrowicz 42,89%. Różnica pomiędzy kandydatami wyniosła zatem ponad 12 tys. głosów.

 

Jak taki bubel wpłynie na opinie Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego? Udzielenie odpowiedzi na to pytanie pozostawiam czytelnikom.

Przedmiotem konkursu jest wybór najlepiej i najoryginalniej zaaranżowanej świątecznej dekoracji na terenie miasta. Przy ocenie pod uwagę będą brane następujące kryteria: kompozycja i estetyka, oryginalność i inwencja twórcza w nawiązaniu do tradycji świąteczno-noworocznej, dostosowanie wystroju do danego kontekstu przestrzennego, do charakteru elewacji i otoczenia oraz sposób oświetlenia – informuje Urząd Miasta Bydgoszczy. Do wygrania są nagrody o łącznej wartości 6 tys. zł.

 

Konkurs odbywać będzie się w trzech kategoriach. Pierwsza kierowana jest do właścicieli lokali użytkowych, gdzie oceniana będzie głównie witryna. Do konkursu mogą się zgłosić jednak także właściciele posesji prywatnych oraz spółdzielnie mieszkaniowe. Trzecią kategorię stanowią budynki użyteczności publicznej czyli np. szkoły.

 

Będzie to już kolejna edycja tego konkursu. W składzie komisji konkursowej – zarządzeniem prezydenta – znaleźli się: Marek Iwiński (przewodniczący) – plastyk miejski, Jolanta Chmara – prezes ZPAP Okręg Bydgoski, Katarzyna Łaskarzewska-Karczmarz – architekt miasta, dyrektor Wydziału Administracji Budowlanej UMB, Dariusz Markowski – przewodniczący Rady ds. Estetyki Miasta, Dobrochna Białczyk - Wydział Administracji Budowlanej UMB.

 

Chęć udziału można zgłaszać do dnia 15 grudnia mailowo – witryna@um.bydgoszcz.pl lub w biurze Plastyka Miejskiego przy ulicy Grudziądzkiej 9-15 (pok. 215) w godzinach pracy Urzędu Miasta. W zgłoszeniu należy zamieścić zdjęcie udekorowanego obiektu.

Bogdanowicz wyjaśnia, że do Rady Powiatu startował, aby w raz Prawem i Sprawiedliwością wprowadzić w nim zmiany w sposobie rządzenia. Przez swoje środowisko polityczne został ogłoszony nawet kandydatem na przyszłego starostę. W dniu 16 listopada wyborcy udzielili jednak największego poparcia PSL, które zamierza współrządzić powiatem razem z SLD.

 

Wynik PiS był drugi, dający 6 mandatów. Trzecia była Platforma Obywatelska, która uzyskała 3 mandaty. Podobny wynik uzyskało SLD. Porozumienie Ryszarda Brejzy wywalczyło tylko 2 mandaty.

 

Mikołaj Bogdanowicz przez ostatnie 4 lata pełnił funkcję zastępcy burmistrza Dariusza Witczaka, który w tych wyborach wygrał już w I turze.

 

Nowy plakat odjazdów dla stacji Inowrocław można pobrać poniżej w załączniku (ważny od 15.12.2014). Rozkład na bieżąco dostępny jest także w aplikacji na stronie interentowej www.pkp.pl

 

Wycofany zostanie pociąg z Gdyni do Warszawy przez Bydgoszcz i Inowrocław klasy EIC (Express). W zamian zostanie uruchomiony pociąg TLK ,,Kujawiak” z Piły przez Bydgoszcz i Inowrocław w kierunku Warszawy. Będzie to zatem pociąg niższej klasy, co oznaczać będzie, że za podróż zapłacimy mniej. Standard podróży będzie jednak także nieco gorszy.

 

Każdego dnia będziemy mogli dojechać bezpośrednio także do Katowic. Pociąg pojedzie w tym kierunku pojedzie przez Poznań oraz przez Ostrów Wielkopolski lub drugi skład przez Wrocław.

 

W rozkładzie pozostaną sezonowe bezpośrednie pociągi (okres wakacyjny i świąteczny) do Zakopanego i na Hel.

 

W kolejnych dniach przedstawimy infomracje o zmianach dla stacji Bydgoszcz i Nakło nad Notecią.

 

- Wielokrotnie krytykowałem polityka Piotra Całbeckiego i wielokrotnie obwiniałem go za złą kondycję naszego województwa, za zły sposób zarządzania tym województwem. To były jednak oceny polityczne – mówił na swojej konferencji prasowej poseł Łukasz Krupa z Twojego Ruchu - To co stało się wczoraj na konferencji prasowej prezydenta Bydgoszczy, radnej Sejmiku Doroty Jakuty oraz doktora Zbigniewa Pawłowicza, to wychodzi po za granicę nie tylko dobrego smaku, ale też tych wewnętrznych ustaleń, które wewnątrz partii politycznej mogą mieć miejsce. Oto dowiedzieliśmy się z ust doktora Pawłowicza, że dwukrotnie marszałek Piotr Całbecki, raz osobiście, raz za pośrednictwem swoistego emisariusza w postaci senatora Wojtczaka, próbował nakłaniać doktora Pawłowicza w ogóle, a później po zwycięskich wyborach do nieobjęcia mandatu.

 

- Jeżeli rzeczywiście tak było, to jako poseł wybierany z okręgu bydgoskiego, a przede wszystkim jako mieszkaniec Bydgoszczy, która jest marginalizowana i na takiej polityce traci, mam obowiązek zgłoszenia do prokuratury zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez Piotra Całbeckiego. Musimy pamiętać o tym, że Centrum Onkologii w Bydgoszczy jest jednostką administracyjną we władaniu Zarządu Województwa – wyjaśniał parlamentarzysta.