Po sąsiedzku z Park&Ride znajduje się część parkingu wielopoziomowego w ramach podstrefy C i ona jest bezpłatna w soboty i niedziel – Posiada tylko trochę ponad 200 miejsc, co jak wiemy z zeszłorocznych doświadczeń Jarmarku jest znikomą ilością – argumentował w interpelacji radny Szymon Róg. Oba parkingi są położone obok siebie, przez co osoby spoza Bydgoszczy mogą parkować na Park&Ride nie będąc świadomym, że obok można bezpłatnie. Do wjazdu na P&R mogą być też zobowiązani też ci, dla których nie znajdzie się miejsce na podstrefie C, ale w myśl polskiego przysłowia – kto późno przyjeżdża ten sam sobie szkodzi.

 

Oddajmy już jednak do końca całkowicie głos wiceprezydentowi Kozłowiczowi: Parkingi objęte systemem P&R przeznaczone są dla osób korzystających z publicznego transportu zbiorowego, a jedną z podstawowych ról parkingu P&R jest zwiększenie popularności i zachęcanie do korzystania z transportu zbiorowego. Wprowadzenie na parkingach możliwości bezpłatnego parkowania pojazdów dla wybranych grup użytkowników byłoby zaprzeczeniem idei powstawania tego typu parkingów.

 

Ponadto, uprzejmie informuję, że opisane przez Pana Radnego rozwiązanie nie znajduje możliwości wprowadzenia weryfikacji systemu wg kryterium rozpoznawania użytkowników. System Park&Ride weryfikuje pojazd/użytkownika tylko po numerze rejestracyjnym, nie działa selektywnie pod kątem parametrów wskazanych przez Pana Radnego tj. rozpoznanie uczestników Jarmarku Świątecznego.

 

Żeby była jednak pełna ścisłość radny Róg we wniosku napisał: udostępnienie go parkującym za darmo w weekendy właśnie na czas Jarmarku Świątecznego.

 

Trudno w tym zdaniu wyczytać, że radny warunkował bezpłatne parkowanie od uczestnictwa w jarmarku.

 

Do G20 należy Turcja, która uplasowana została przed rokiem jako 17. największa gospodarka świata. Turecka gospodarka boryka się z wysoką inflacją i spadkiem wartości waluty, stąd też prognozy, że Polska ją dogoni. Ostatnie tygodnie to także znaczące umocnienie się złotego. Gdyby Polska weszła do G20 to zapewne zaczęłoby się szukanie ojców sukcesu wśród polityków, w praktyce mamy tutaj zbieg takich zdarzeń jak pozycja gospodarcza zastana po rządach PiS oraz wzmocnienie się złotego po przegranych przez tą formację wyborach. Jest to bardziej skomplikowana materia niż przekazy propagandowe jakie są obecne w polskiej polityce.

 

Ostudźmy nieco emocje

Zdaniem Międzynarodowego Funduszu Walutowego na przełomie 2023 i 2024 roku polskie PKB osiągnie 860 mld dolarów amerykańskich. Klub G20 obok UE tworzy 19 najsilniejszych gospodarek – sklasyfikowana przed rokiem na 20 miejscu Szwajcaria do G20 na dzisiaj nie należy, zatem odkładając emocję, szybciej do tego elitarnego klubu wejdzie Szwajcaria, która dzięki problemom Turcji też awansuje, niż Polska. Z drugiej jednak strony bycie 20. najsilniejszą gospodarką i tak powinno nas cieszyć.

 

Rosja, Argentyna

W 2012 roku w prestiżowych zachodnich mediach jak ,,Forbes”, ,,Foreign Policy”, czy ,,The Wall Street Journal” pojawiały się opinie, że Polska powinna zastąpić w G20 będącą w kryzysie Argentynę. Do dzisiaj ten kraj nie wyszedł na prostą, stąd też w perspektywie wieloletniej i ten kraj Polska może wyprzedzić.

 

Po rosyjskiej agresji na Ukrainę pojawiły się w Polsce głosy, że powinniśmy dążyć do zastąpienia w G20 Rosji. Trwająca wojna jest poważnym zagrożeniem dla rosyjskiej gospodarki, w ostatnich miesiącach dystans w PKB między Polską i Rosją znacznie zmalał.

 

Kontrowersje europejskie

Jednym z członków G20 jest Unia Europejska, która Polskę przecież też reprezentuje. Oprócz UE osobne swoje reprezentacje mają też Niemcy, Francja i Włochy, co niekiedy odbierane jest jako kontrowersyjne.

 

4 gospodarka w Unii

Na najnowsze spekulacje wokół szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego można spojrzeć też w jeszcze inny sposób. Polska jest 4. największą gospodarką w UE, wyprzedzamy m.in. dużą Hiszpanię, czy uchodzące za bogate kraje Skandynawskie. Jak doliczymy Wielką Brytanię, Rosję i Szwajcarię to jesteśmy 6. najsilniejszym gospodarczo krajem w Europie.

 

Stowarzyszenie Sanctus Paulus na portal katolicka.bydgoszcz.pl oraz Fundacja Bezpieczny Świat na Tygodnik Bydgoski z Narodowego Instytutu Wolności w ostatnich latach dostali dobry ponad milion złotych, legitymując się we wnioskach działalnością medialną. Wspomina się obu tytułach łącznie, bowiem te organizacje są powiązane rodzinie (mąż i żona) oraz głównie środki z dotacji były wykorzystywane za pośrednictwem należących do nich firmy. Do tego doliczyć trzeba reklamy z państwowych spółek jak Enea, która była bardzo życzliwa.

 

Paradoksem jest jednak to, że zanim pojawiły się dotacje Tygodnik Bydgoski miał znacznie więcej autorskich tekstów, przez co był bardziej konkurencyjny, niż od momentu gdy pojawiły się duże pieniądze. Dzisiaj są to głównie przekopiowywane komunikaty prasowe czy materiały ze strony policji. Sam tytuł zdobył łatkę upolitycznionego w jednym kierunku. Autorskich treści nie ma. Katolicka Bydgoszcz, która przyciągnęła większe dotacje to przekopiowywane cytaty z Pisma Świętego oraz felietony finansowane z dotacji np. ,,czym jest Requiem” pisane pod pseudonimem Maksymilian Powęski (taka osoba nie istnieje).

 

Zatem pomimo niemałych nakładów finansowych, dzisiaj oba tytuły się nie liczą, a po zmianach w mediach państwowych odczują to brutalnie lokalni działacze PiS.

 

Poseł Nowej Lewicy Krzysztof Gawkowski obok Władysława Kosinika-Kamysza byłby wicepremierem w rządzie oraz ministrem cyfryzacji. Ta informacja była już oficjalnie przedstawiona wraz z umową koalicyjną jakiś czas temu. Gawkowski nadal będzie sprawował też mandat poselski.

 

Spekulowano też o tym, że europoseł Radosław Sikorski obejmie kierownictwo nad polskim MSZ. Te informacje się teraz potwierdzają. Sikorski Ministerstwem Spraw Zagranicznych kierował chyba najdłużej po 1989 roku, bo przez blisko 7 lat w latach 2007-2014, później objął jedną z ważniejszych funkcji w kraju Marszałka Sejmu RP.

 

Na razie rządzi jednak rząd Morawieckiego

Prezydent Andrzej Duda misję sformowania nowego rządu powierzył urzędującemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Wszyscy się spodziewają, że na dniach prezydent powoła ten rząd, choć widząc niewielkie poparcie w Sejmie być może tego nie zrobi. Po tym premier Morawiecki będzie miał dwa tygodnie na wygłoszenie expose w Sejmie i uzyskanie wotum zaufania. Jeżeli go nie uzyska – co wydaje się bardzo prawdopodobne – wówczas Sejm RP będzie mógł wybrać premiera, sygnały z formacji tworzących koalicję są takie, że będzie to rząd Donalda Tuska z Gawkowskim i Sikorskim w składzie.