Przyczyną kolejek są względy bezpieczeństwa sanitarnego, każde dziecko przed wejściem do budynku musi przejść obowiązkowy pomiar temperatury.
Wielu rodziców nazywa sytuację absurdalną, nie brakuje takich opinii także w mediach. Na mierzenie temperatury nie zdecydowano się już powszechnie w przypadku szkół, co prawda niektóre placówki mogą taką procedurę wdrożyć, ale wczoraj na konferencji prasowej kujawsko-pomorski kurator oświaty Marek Gralik wyraził pogląd, w którym odradził pomiary temperatury z uwagi na możliwość tworzenia się kolejek. Takie kolejki są z kolei skupiskiem ludzkim, których w epidemii powinno się wystrzegać.