W ostatnich miesiącach przywykliśmy, że sesje Rady Miasta odbywają się w trybie zdalnym. Wybory do prezydium Rady Miasta wymagają tajnego głosowania, stąd też trzeba było wprowadzić do tej sesji element stacjonarny. Po zgłoszeniu przez kluby kandydatek i debacie w godzinach 16 – 18 radni przyjeżdżali do ratusza, aby oddać swoje głosy, poprzez wrzucenie karty do głosowania do urny.

Koalicja Obywatelska zgłosiła kandydaturę Joanny Czerskiej-Thomas, związanej z partią Nowoczesna, przedstawiając ją jako osobę zaangażowaną w biznes oraz aktywną na polu społeczny. Jej kandydaturę poparła również Lewica. Prawo i Sprawiedliwość zgłosiła kandydaturę radnej Grażyny Szabelskiej, od niedawna pełnomocnik wojewody ds. rodzin, co wskazywano jako atut, bowiem radna mogłaby budować mosty między prezydentem i wojewodą, których relacje nie są najlepsze. Padały również zarzuty, że PiS pomimo posiadania więcej niż 1/3 składu Rady Miasta, nie ma swojego przedstawiciela w prezydium.

Głosowanie ustępującego wiceprzewodniczącego Szymona Wiłnickiego

Trzeba zwrócić też uwagę na ustalenia koalicyjne z początku kadencji wskazywały, że przez pól kadencji funkcję wiceprzewodniczącego ma pełnić przedstawiciel Inicjatywy Polskiej, którym był Szymon Wiłnicki, a w rozpoczynającej się drugiej połowie kadencji ta funkcja przypada Nowoczesnej. Te ustalenia koalicyjne zostały zatem dzisiaj sformaizowane.

Po wyborach rozmawialiśmy z nową wiceprzewodniczącą, w szczególności pytając o to, że w ostatnich miesiącach pracy zdalnej atmosfera sporu między koalicją i opozycją jest bardzo wysoka - Na pewno usiądziemy, bo już rozmawialiśmy z panią przewodniczącą Moniką Matowską, będziemy w tej prawie rozmawiać, co można zrobić w sprawie – powiedział nam wiceprzewodnicząca Joanna Czerska-Thomas.