Bydgoscy Patrioci w sposób szczególny promują pamięc o Żołnierzach Wyklętych. Przed dwoma tygodniami prezydent Andrzej Duda spotkał się z mniejszością Białoruską na Podlasiu, co nie powinno wydawać się niczym nadzwyczajnym, z uwagi na bezprecedensowe działania reżimu w Mińsku. Prezydent spotkał się też z hierarchią prawosawną, odwiedził także wieś Zaleszany, gdzie złożył kwiaty pod krzyżami upamiętniającymi ofiary cywilne, co oburzyło ,,patriotów” z Bydgoszczy.

– Niestety, jest prowadzonych wiele działań, by skłócić nasze narody, a przecież jesteśmy obywatelami jednej Rzeczypospolitej. Chciałbym bardzo, abyśmy do takiej sytuacji nie dopuścili – mówił na konferencji prasowej w Bielsku Podlaskim prezydent Andrzej Duda.

Kontrowersje wokół Zaleszan

Zaleszany budzą do dzisiaj emocje, publicyści oraz politycy którzy negatywnie oceniają Żolnierzy Wyklętych oraz stawianie oporu władzy ludowej używają nawet stwierdzenia, że polskie podziemie antykomunistyczne dowodzone przez kpt. Romualda ,,Rajsa” Burego dopuściło się ludobójstwa. Samych ofiar po stronie cywilnej nikt jednak nie kwestionuje.

- Ojciec wydał rozkaz, że żołnierze mają przejść po wiosce Zaleszany i wszyscy mają zgromadzić się w świetlicy sołtysa. Wszyscy którzy przyszli nie zginęli, za wyjątkiem 2 czy 3, których wyprowadzono i rozstrzelano bo byli to agenci. W ogóle ta pacyfikacja była zarządzona przez komendanta okręgu, taki otrzymał rozkaz. Natomiast część ludzi nie posłuchała, gdzieś zaszyli w tym dymie, w tym ogniu i stała się tragedia. To nie było nakazane – tak o zdarzeniach z Zaleszan opowiadał na seminarium przed dwoma laty dr Romuald Rajs, syn ,,Burego”, mieszkający w Bydgoszczy. Również Instytut Pamięci Nardowej ocenia, że celem oddzialu ,,Burego” nie była eksterminacja ludności, w Zaleszaach jednak sytuacja wyrwała się spod kontoli i doszło do nielanowanych ofiar.

,,Patrioci” zabraniaja głowie państwa składania kwiatów

Prezydent Andrzej Duda na Podlasiu nie wypowiadał się o Żołnierzach Wyklętych czy kpt. Romualdzie Rajsie, co zresztą wytknęło mu klku nieprzychylnych Żolnierzom Wyklętym publicystów, złożył jedynie kwiaty dla upamiętnienia ofiar – dzisiaj możemy nazwać to wojną domową. Gest na pewno ważny dla mniejszości Białoruskiej, który może pomóc zagoić tamtą ranę. Spotkal go za to hejt, którego celem może być jedynie rozdrapywanie ran oraz psucie relacji z tą mniejszością narodową.

- Złożyłem wieniec jako Prezydent Rzeczypospolitej pod krzyżem, który upamiętnia tam ofiary sprzed dziesięcioleci. To ważne jako element oddania szacunku, to ważne jako element oddania pamięci, to ważne także w tym właśnie może najistotniejszym, duchowym aspekcie, byśmy umieli wspólnie – my, Polacy, Białorusini, ale przede wszystkim my, jako wspólnota mieszkańców Rzeczypospolitej, obywateli Rzeczypospolitej różnych narodowości – oddać hołd tym aspektom, które są istotne w sensie duchowym dla nas, jako wspólnoty, choć oczywiście w ramach tej wspólnoty także różnimy się między sobą.(...) Jest to więc miejsce szczególne, które w jakimś aspekcie przypomina dawną Rzeczpospolitą wielu narodów. Bardzo bym chciał, by wszyscy właśnie ten aspekt wielonarodowy, aspekt wspólnego sąsiedztwa tutaj umieli doceniać i szanować – mówił na spotkaniu w Bielsku Podlaskim prezydent Duda, chcąc zachęcać do budowy wspólnoty w ramach jednej Rzeczypospolitej, ale w żaden sposób nawet słowem nie odnosząc się do podziemia antykomnistycznego.

Atakowanie prezydenta przez ,,patriotów”, w praktyce może jedynie ośmieszać etos Żołnierzy Wyklętych. Takie działania przekreślają prowadzoną do tej pory działalność propagatorską.

,,Żydo-ukraniec zmurzyniony”

Pod wpisem Bydgoskich Patriotów pojawiły się niewybredne komentarze, jeden z komentujących nazwał prezydenta Żydem, na co jeden z liderów tego środowiska, którego TVP3 Bydgoszcz w swoich materiałach kreuje wręcz na autorytet w tematach patriotyzmu odpowiada, że słowo Żyd powinno pisać się małej litery. W głównym wpisie małej litery przedstawiono również nazwisko Prezydenta RP.

źródło: Facebook

Fragment ,,Żbliżeń" wyemitowany trzy dni po wpisie atakującym prezydenta: