Koncepcja budowy tej linii kolejowej pojawiła się już dobra dekadę temu, wówczas planowano jej powstanie w ramach BiT City, ostatecznie koncepcja się zmieniła i linii nie zbudowano. W ostatnich latach temat wrócił, bowiem budowa tej linii pozwoliłaby skrócić czas podróży koleją z Bydgoszczy do Torunia, a także umożliwić pociągom jadącym od strony Torunia na Wybrzeże dalszą jazdę bez konieczności zmiany czoła pociągu. Z dostępnych środków europejskich z perspektywy 2014-2023 planowano opracować dokumentację techniczną, aby fizyczna budowę linii przeprowadzić w przyszłej perspektywie. Oznacz to, że zgodnie z zasadami rozliczania perspektyw finansowych UE studium powinno powstać najpóźniej przed końcem przyszłego roku. W budżecie województwa na bieżący rok zapisano na to środki.

Nastąpiła komplikacja

Wczoraj na sesji sejmiku o postęp prac nad tym projektem zapytał radny Michał Krzemkowski. Marszałek Piotr Całbecki przyznał, że nie udało się dogadać z PKP PLK w tym temacie, dlatego tak zaawansowanych prac dokumentacyjnych na dzisiaj się nie planuje. Z wypowiedzi marszałka wynika, że główną przyczyną zmiany jego podejścia to brak montażu finansowego na przyszłość, czyli o ile są pieniądze na opracowanie, to już nie ma na budowę linii która kosztować może ok. 2 mld. zł.

Marszałek dał do zrozumienia, że w przyszłości być może trzeba patrzeć na tej projekt już w innej formule, bardziej pod kątem rozwoju Cargo na lotnisku, a nie jak do tej pory rozważano go, priorytetowo patrząc na aspekt pasażerski.