Przy bydgoskiej marinie wichury powaliły okazałą wierzbę płaczącą, w rezultacie zmieniając krajobraz tego miejsca, bowiem było to jedyne drzewo rzucające się w taki sposób w oczy od strony Brdy. Łamiące się drzewo nie wyrządziło większych szkód, w momencie zdarzenia najprawdopodobniej nikogo nie było też na miejscu.
Większe szkody stwierdzono w Kruszynie pod Bydgoszczą, tam łamiące się drzewo zniszczyło dach kościoła pw. św. Kazimierza.