Z flagami na pogrzeb kpt. Legana przyszli dwaj przedstawiciele grupy ,,Bydgoscy Patrioci”, na jednej reklamowali swój logotyp, na drugiej pojawiła się natomiast trupia czaszka, tzw. totenkopf. Symbol w Polsce zakazany, o czym świadczą wyroki sądów, które karały osoby eksponujące ten symbol na naszywkach czy to na prace społeczne (ograniczenie wolności), czy na kary grzywny z artykułu 256 kodeksu karnego – publicznego propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju. Kary te zapadały za naszywki, na bydgoskim cmentarzu pojawiła się natomiast dość sporej wielkości flaga.

Fot: Facebook - zdjęcie na którym widać flagę przedstawiającą według biegłego IPN symbol używany przez SS

Osoby, którym stawiano zarzuty propagowania faszyzmu, poprzez eksponowanie tego symbolu trupiej czaszki, wraz z literami ŚWO (co ma oznaczać ,,Śmierć Wrogom Ojczyzny”) tłumaczyły, że to jest nawiązanie do odznaki honorowej jakie używał okręg białostocki Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, czyli podziemie antykomunistyczne, ale jak czytamy w postanowieniu Sądu Rejonowym w Bielsku Podlaskim z 13 grudnia 2018 roku jednoznacznie tą tezę obala opinia biegłego historyka Instytutu Pamięci Narodowej – Biegły stwierdził mianowicie, że w zachowanych materiałach brak jest wizerunku wzorcowego tej odznaki. (…) Biegłemu nie było znane żadne przedstawienie ten odznaki, czy to fotografii, rysunku, czy też oryginalnej odznaki. Jeżeli chodzi natomiast o naszywkę poddaną ocenie (tożsamą pod względem wyglądu jak w sprawie niniejszej), biegły stwierdził, że zawarty na niej wizerunek trupiej główki jest maksymalnie zbliżony do wizerunku niemieckiej odznaki ,,Totenkopf” wz. 1934, który to symbol był używany przez formacje SS oraz jej pochodne m.in. strażników obozów koncentracyjnych.

W czasie Powstania Warszawskiego, którego rocznicę wybuchu obchodziliśmy w ubiegłym tygodniu, 3 Dywizja Pancerna SS, która posługiwała się tym symbolem operowała pod Warszawą. Natomiast oddziały trupiej czaszki SS-Totenkopfverbände pilnowały obozów koncentracyjnych m.in. w Płocki, w Gdańsku, w Krakowie oraz Dachau, gdzie zginęło wielu przedstawicieli bydgoskiej elity – chociażby patron diecezji bydgoskiej błogosławiony Michał Kozal.