Wartość projektów przedstawianych przez prezydenta Rafała Bruskiego można liczyć w setkach milionów złotych, a dotyczą dość istotnych dla rozwoju Bydgoszczy zadań infrastrukturalnych.

Prezydent oczekiwał między innymi rozbudowy węzła zachodniego za kwotę 740 mln zł.  W ramach tych zadań rozbudowana miała by zostać ulica Grunwaldzka, odcinek ulicy Kamiennej pomiędzy ulicami Sygnałową i Wyszyńskiego oraz odcinek Artyleryjska – Pileckiego.  Bruski mówił także o koncepcji wschodniej obwodnicy miasta, od węzła przy lotnisku do drogi krajowej nr 5 w okolicach Osielska. Obwodnica ta miała by przechodzić przez Kapuściska i Brdyujście. Wartość tej inwestycji oszacowano na 450 mln zł.

Za 60 mln zł Bydgoszcz chciała by zbudować także połączenie trasy W-Z z ulicą Grunwaldzka. 50 mln zł to szacowany koszt rozszerzenia Trasy Uniwersyteckiej o odcinek Wojska Polskiego – Aleje Jana Pawła II.

Nasze miasto ma także dość szerokie plany dotyczące inwestycji tramwajowych. Prezydent przedstawił wart 125 mln zł projekt połączenia Ronda Kujawskiego z Rondem Bernardyńskim. Za 200 mln zł miały by zostać położone tory w kierunku Błonia – ulicami Solskiego, Pięknej i Szubińskiej.  Wybudowana ma być także za 80 mln linia kolejowa łącząca ulicę Toruńską z ulicą Fordońska. Na zakup nowoczesnych tramwajów Bydgoszcz liczy, że otrzyma kwotę 240 mln zł.

30 mln zł Bydgoszcz planuje przeznaczyć na rozbudowę infrastruktury dla rowerzystów na terenie miasta.

Prezydent Rafał  Bruski wyraził w Toruniu także pogląd, że w ramach kontraktu terytorialnego powinien zostać wyremontowany cały kujawsko-pomorski odcinek linii kolejowej nr 356 (Bydgoszcz – Szubin – Kcynia – Gołańcz) oraz zaproponował do zadań związanych z drogą krajową nr 25 budowę węzła komunikacyjnego na terenie Tryszczyna.

Oczekiwania Bydgoszcz jak widzimy są dość ambitne, o tym jakie projekty znajdą się w aplikacji województwa zdecyduje jednak Zarząd Województwa wraz z sejmikiem. Później te projekty będzie musiało zaakceptować Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Należy sobie zdawać jednak sprawę, że perspektywa 2014-2020 jest ostatnią, w której Polska może liczyć na tak wysokie wsparcie z budżetu Unii Europejskiej.