Dostrzegamy jak z roku na rok wzrasta liczba instalacji alternatywnych dla tradycyjnych elektrowni, które produkują prąd. Również Miasto Bydgoszcz stara się rozwijać tego typu instalacje, jest jednak wiele problemów formalnych które sprawiają, że nie można tego prądu skierować po prostu do miejskich instytucji, czy do zasilania tramwajów. Wygranie przez ProNaturę przetargu na zasilanie oświetlenia ulicznego można traktować jako pewien kamień milowy.
- To początek pewnej drogi i najlepszy dowód na skuteczność i odpowiedzialność samorządów – podkreślał podczas podpisania umowy prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. – Kierujemy się zawsze interesem mieszkańców. Chcemy rozwinąć możliwości wytwarzania energii przez bydgoskie spółki i powiązać je z popytem ze strony samorządów. Wymaga to często odważnych, mądrych decyzji, które przynoszą korzyści w dłuższej perspektywie. Taką bez wątpienia była budowa naszej ekoelektrociepłowni. Teraz korzystamy podwójnie. Zorganizowaliśmy jeden z najlepiej funkcjonujących i najtańszych systemów zagospodarowania odpadów. Z drugiej strony wspólnie z naszymi partnerami zyskaliśmy możliwość kupowania prądu w bardzo atrakcyjnej cenie. Niższej, co warto podkreślić niż oferują je państwowe koncerny energetyczne.
Do końca czerwca bydgoskie ulice oraz w gminach ościennych oświetla prąd od Enea, za który samorządy płacą maksymalną ustawową stawkę w kwocie 965 zł (już z VAT) za MWh. Enea co prawda w przetargu ogólnym zaoferowała Bydgoskiej Grupie Zakupowej od lipca 805 zł za MWh z VAT, w przetargu na dostawę energii do oświetlania ulic bezkonkurencyjna okazałą się jednak ProNatura oferując 728 zł za MWh.