O tym, że Facebook planuje wprowadzenie weryfikacji reklamodawców politycznych pisaliśmy - Na Facebook-u zapowiada jest na wybory rewolucja

Co więcej dane o zakupionych przez nas reklamach, poniesionych kosztach na promocję, a także uzyskanych zasięgach będą przez 7 lat gromadzone w publicznych rejestracjach. Celem wprowadzenia tych zmian jest uniknięcie ingerencji w wybory z zewnątrz, czego od Facebook-a oczekiwał Parlament Europejski. Przed rokiem wybuchła afera tzw. Cambridge Analitics – sugerująca, iż algorytmy analityczne Facebooka mogły wpłynąć na wyniki wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Od tego momentu państwa oraz Unia Europejska chcą wprowadzenia przez serwisy społecznościowe zabezpieczeń przed nadmierną manipulacją z zewnątrz. Główne obawy związane z majowymi wyborami dotyczą możliwej ingerencji ze strony Rosji.

Komunikat w którym Facebook informuje o potrzebie weryfikacji.

Zgodnie z polskim prawem komitety wyborcze powinny się ze wszystkich działań promocyjnych rozliczyć w sprawozdaniu finansowym składanym do Państwowej Komisji Wyborczej. Ponadto każdy materiał powinien być oznaczony informacją jaki komitet go dystrybuuje. Do tej pory weryfikacja działań wyborczych na Facebook-u była utrudniona, często zdarzało się, iż komitety prowadziły kampanie pod przykrywką jakiegoś społecznego profilu, który w żaden sposób nie był oznaczony przez komitet. Tworzono również kanały do oczerniania konkurentów. Wprowadzane przez Facebook-a zmiany mogą zatem zwiększyć transparentność. Na ile będą efektowne zapewne zobaczymy dopiero w praktyce.

Jaka będzie dokładna polityka Facebook-a w te wybory trudno dzisiaj jednoznacznie powiedzieć. Niektóre zagraniczne media piszą chociażby o tym, że reklamy związane z wyborami będą dystrybuowane w specjalnych boksach, nie z typowo komercyjnymi reklamami, tak jak to było do tej pory.