Formalnie wójtem jest Maciej K., który władzy nie sprawuje już prawie od roku. Jesienią ubiegłego roku K. został zatrzymany przez policje z powodu zarzucanych mu nadużyć. Kilka miesięcy spędził w areszcie, później postanowiono zastosować wobec niego zakaz pełnienia funkcji. Z punkt widzenia prawnego przeszkoda do pełnienia przez niego funkcji jest tylko ,,przemijająca”, czyli czasowa. W praktyce wszystko wskazuje na to, że K. i tak już nie będzie rządził.

 

Przemijająca czy nie przemijająca przeszkoda, wydaje się tylko małym niuansem. Ma to jednak kolosalne znaczenie, bowiem w przypadku przemijającej przeszkody premier Mateusz Morawiecki musiałby powołać komisarza do zarządzania gminą do czasu wyborów. Z zasady powinna być to osoba niezwiązana z żadnymi koteriami, które potworzyć się mogły w Urzędzie Gminy. Tutaj uznano, że przeszkoda wobec K. jest przemijająca, stąd też władze oddano wicewójtowi Janowi Czekajewskiemu, do czasu powrotu K. do pracy. Czekajewski planując emeryturę, pod koniec 2017 roku powołał drugiego wicewójta Jana Jaworskiego, co okazało się na skalę Polski chyba ewenement, bo wcześniej nikt nic takiego nie uczynił. Zgodę na takie rozwiązanie sprawy udzieliły jednak służby wojewody Mikołaja Bogdanowicza. Nie sposób jednak nie podnosić kwestii, iż Jaworski został wytypowany przez urzędniczy aparat, w obawie przed mogącym ,,namieszać” komisarzem. Kulisy jego wyboru zapewne są znane tylko tym, którzy w tym brali udział. Wiemy, że obok części urzędników, brali udział w tych rokowaniach niektórzy radni, a także poseł Paweł Skutecki.

 

Nie zmieni to jednak faktu, że odbyło się to ponad mieszkańcami, bez ich mandatu i zachowania jakiejkolwiek transparentności.

 

 

Umowa obowiązywać będzie do 2025 roku, więc można mówić o kolejnym przełomie. Odciąży to jednocześnie SP Zawisza z kosztów związanych z wynajmowaniem innych obiektów sportowych na treningi.

 

Ważną informacją dnia jest również chęć promowania Zawiszy, czyli wcielenia się w rolę ambasadora marki, przez piłkarza bułgarskiego Łudogorcu Razdan Jacka Góralskiego. Występ polskiej reprezentacji w Rosji budzić może niedosyt, Góralski zaliczył jednak w miarę udany debiut w meczu o punkty. Nowy selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Jerzy Brzęczek powołał Góralskiego do reprezentacji na najbliższe mecze przeciwko Włochom i Irlandii.

 

Na szczeblu krajowym zarejestrowało się 19 komitetów partii politycznych i 2 koalicyjne. Oczywiście nie wszystkie będą rejestrować kandydatów w kujawsko-pomorskim. Na pewno zobaczymy w naszym województwie komitety koalicyjne: PO i Nowoczesnej oraz SLD Lewica Razem. Powinny one wystawić kandydatów na wszystkich szczeblach oraz na urząd prezydenta Bydgoszczy – Rafała Bruskiego i Annę Mackiewicz. Podobnie list na wszystkich szczeblach spodziewać możemy się ze strony Prawa i Sprawiedliwości, na urząd prezydenta Bydgoszczy startować ma poseł Tomasz Latos. Startu do Rady Miasta spodziewać możemy się również ze strony komitetu wyborczego Kukiz15 (nie mylić z partiami politycznymi) – o urząd prezydenta Bydgoszczy z Kukiz 15 ubiegać ma się albo poseł Paweł Skutecki, albo właściciel tartaku przy uliy Ujejskiego Krzysztof Pietrzak.

 

Pozostałe partie najprawdopodobniej wystartują tylko na szczeblu sejmiku województwa. Potencjalnych list spodziewać możemy się ze strony: PSL, Zieloni, Ruchu Narodowego oraz być może komitetu wyborczego Bezpartyjni Samorządowcy. Na liście komitetów partyjnych nie ma już partii Wolność Janusza Korwin-Mikke. Dlatego można spodziewać się, że to środowisko w wyborach do sejmiku będzie nieobecne.

 

Związany z Korwin-Mikke Marcin Sypniewski zamierza o fotel prezydenta Bydgoszczy z komitetu obywatelskiego Czas Bydgoszczy CB2018.pl, zamierzającego również zarejestrować listy do Rady Miasta Bydgoszczy. Zarejestrowano również Komitet Wyborczy Porozumienie Bydgosko-Fordońskie Aleksandra Wesołowskiego

 

W Inowrocławiu swój komitet zarejestrował związany wcześniej z prezydentem Brejzą Janusz Radzikowski oraz radny powiatowy Jacek Olech. Zamiar startu wyrażał również radny miejski Rafał Lewandowski, ale swojego komitetu nie zarejestrował. Obok wspomnianych nazwisk spodziewać możemy się kandydatów komitetów i koalicji ogólnopolskich – PO i Nowoczesna zapewne wystawią urzędującego prezydenta Ryszarda Brejzę, PiS planuje wystawić Ireneusza Stachowiaka. Zobaczymy jeszcze co zrobi SLD Lewica Razem i PSL.

 

Teraz komitety muszą zebrać wśród obywateli podpisy z poparciem dla list z konkretnymi nazwiskami kandydatów, które praktycznie są jeszcze na etapie układania – na tą czynność mają czas do 17 września. Na zarejestrowanie kandydatów na prezydentów komitety mają nieco więcej czasu, bo do 26 września.

 

Celem tych działań jest sprawienie, aby przy szkołach było bezpiecznie.

 

Celem takich działań jest stwierdzenie ewentualnych niezgodności w oznakowaniu i wyeliminowanie ich. Oznakowanie w rejonach szkół powinno informować kierujących pojazdami o miejscach szczególnie uczęszczanych przez dzieci w drodze do i ze szkoły. Policjanci kontrolowali, czy przed szkołami jest umiejscowiony znak D6 „przejście dla pieszych”, czy znajduje się ogrodzenie stałe, łańcuchowe odgradzające ruch pieszych od jezdni, a utrudniające wtargnięcie na jezdnię. Działaniami objęte były szkoły na terenie gminy Inowrocław – wyjaśnia asp. szt. Izabella Drobniecka.

 

 

- W sejmikach skupia się wiele bliskich naszej partii tematów – mówił goszczący w Bydgoszczy współprzewodniczący partii Marek Kossakowski. Wymienił on m.in. tematykę rozwoju zielonej energii, tworzenia zielonych miejsc pracy czy chociażby problematykę parków narodowych i zdrowej żywności – Startujemy w tych wyborach samodzielnie, nie dlatego że nie jesteśmy wstanie wchodzić w koalicję, ale ten samodzielny start do sejmików jest istotny z punktu widzenia eurowyborów, aby pokazać, że jesteśmy obecni w całej Polsce i mamy dla całego kraju program.

 

Do spraw lokalnych nawiązał już Daniel Kaszubowski, który do sejmiku zamierza startować z bydgoskiej listy partii Zieloni – Naszym priorytetem w kujawsko-pomorskim jest transport kolejowy – podkreślił. Wchodząc w szczegóły wskazał na potrzebę utworzenia wokół Bydgoszczy kolei aglomeracyjnej, przypomniał przy tym o odrzuconym przez marszałka Całbeckiego pomyśle wydłużenia kursów pociągów, aby w Bydgoszczy nie kończyły się na dworcu głównym, przez co będzie łatwiej koleją dotrzeć do różnych części miasta. Kaszubowski wskazał również na potrzebę rewitalizacji kujawsko-pomorskiego odcinka linii kolejowej nr 356 oraz linii nr 281 w kierunku Chojnic.

 

- Chcemy, aby transport kolejowy był podstawą – zaznaczył Kaszubowski. Skrytykował przy tym faworyzowanie, w planie transportowym uchwalonym przez sejmik, transportu autobusowego.

 

Sprawa jest nie tylko uciążliwa dla mieszkańców, ale pojawia się również zagrożenie utraty dofinansowania unijnego na tę inwestycję.

 

Na antenie Radia PiK wojewoda Mikołaj Bogdanowicz stwierdził, że winę ponosi prezydenta Rafał Bruski, który nie chce się dogadać z właścicielem tartaku Krzysztofem Pietrzakiem - Prezydent mógł po wydanej przeze mnie decyzji na wycenę, która zdaniem właściciela tartaku była za niska, porozumieć się z nim i wyrównać ostateczną kwotę.

 

Do tych słów na piśmie odniósł się prezydent Rafał Bruski, który pyta Bogdanowicza -  Czy uważa Pan, że wypłacenie dodatkowych (tj. przekraczających dokonaną przez Pana wycenę na kwotę ponad 2 mln zł) pieniędzy byłym właścicielom terenu, na którym mieści się tartak,  z pieniędzy mieszkańców Bydgoszczy jest sprawiedliwe i zgodne z prawem, w tym  z obowiązującą samorządy zasadą gospodarności? (...) Czy jako organ sprawujący nadzór nad samorządami uważa Pan, że ewentualna wypłata dodatkowych środków, do której mnie Pan już kilkukrotnie namawiał, nie zostanie uznana za przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę interesu publicznego w rozumieniu art. 231 § 1 kodeksu karnego?

 

Niezależnie jakie będą odpowiedzi na te pytania, problem ukończenia budowy II etapu trasy uniwersyteckiej pozostaje nierozwiązany. Jak mawiał klasyk: ,,od gadania jeszcze nic nie zbudowano". Kiedy w końcu będziemy mogli nią pojechać?