Wiadomości z Inowrocławia Tym żyje region. Najważniejsze informacje z Bydgoszczy, Inowrocławia, Nakła, Kruszwicy, Kcynii i Szubina. Relacje sportowe, materiały wideo z obrad. Dyskusje dotyczące przyszłości regionu. https://www.portalkujawski.pl/inowroclaw/itemlist/date/2016/9/30 2024-05-19T17:35:50+02:00 Joomla! - Open Source Content Management Kto nie chce Zawiszy w Bydgoszczy? 2016-10-01T00:37:26+02:00 2016-10-01T00:37:26+02:00 https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/9854-kto-nie-hce-zawiszy-w-bydgoszczy Łukasz Religa <div class="K2FeedIntroText"><p>Dzisiaj Zawisza Bydgoszcz podejmie jako gospodarz GLZS Sadki. Mecz ten rozegrany zostanie w Potulicach. Dość często ludzie mnie pytają – dlaczego Zawisza gra w Potulicach, a nie w Bydgoszczy? Udzielenie odpowiedzi na to pytanie jest trudne, bo nie ma ku takiemu stanowi rzeczy racjonalnych argumentów. Bardziej jest to sprawa złej woli. Pozwolę sobie przytoczyć bliższą relacje z przebiegu środowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy, która przybliży Państwu tylko absurdalność całej sytuacji.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Mecze Zawiszy, nawet rozgrywane w VIII lidze, przyciągają po kilkaset osób. Takiej frekwencji pozazdrościć może III ligowy Chemik, ale również imprezy kulturalne, które dotowane są dużymi pieniędzmi. Kibicujący Zawiszy bydgoszczanie, których podatkami nikt nie gardzi, są już jednak traktowani jako mieszkańcy gorszej kategorii. Gdy boiska przy ulicy Gdańskiej 163 stoją puste, na mecze swojego Zawiszy jeździć muszą oni do Potulic.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Za taki stan rzeczy odpowiada przede wszystkim prezydent Rafał Bruski, który jest w Bydgoszczy organem władzy wykonawczej. Na pisma Stowarzyszenia Piłkarskiego ,,Zawisza” odpowiada on co prawda, iż zarządcą obiektów przy ulicy Gdańskiej jest CWZS, ale praktyka pokazuje, że Związek realizuje politykę ratusza.</p> <p>&nbsp;</p> <h3>Bali się głosowania jak ognia</h3> <p>Podczas środowych obrad Rady Miasta Bydgoszczy, w których prezydent Bruski z racji urlopu nie uczestniczył, radny Jarosław Wenderlich zaproponował przyjęcie stanowiska, które zobowiązywałoby prezydenta, do udostępnienia obiektów przy ulicy Gdańskiej 163 Stowarzyszeniu Piłkarskiemu ,,Zawisza”. Głosowanie nad tym wnioskiem dałoby klarowność sytuacji, każdy z radnych musiałby się opowiedzieć z nazwiska, czy chce, aby Zawisza grał w Bydgoszczy czy też nie. Ta propozycja wywołała duża konsternację. Pierw zastępca prezydenta Maria Wasiak zaproponowała, aby powołać zespół, który miałby tę sytuację wyjaśnić, do którego prezydent deleguje chętnie przedstawiciela. Słysząc to złapałem się za głowę – sprawa jest przecież banalnie prosta, więc po co to wszystko sobie jeszcze komplikować?</p> <p>&nbsp;</p> <p>Następnie zwołano 30 minut przerwy i radni pozamykali się w pokojach gdzie prowadzili narady. Politycznie można było odczuć, że mamy do czynienia z głosowaniem nad stworzeniem metropolii bydgosko-toruńskiej albo udzieleniem prezydentowi absolutorium. Nie, było to tylko głosowanie nad tym, czy boiska przy ulicy Gdańskiej będą stały nadal puste. W tym czasie próbowano zachęcać radnego Wenderlicha, aby swój wniosek wycofał.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Widać było, że część radnych bała się tego głosowania jak ognia. Ostatecznie jednak do niego doszło i koalicja PO – SLD Lewica Razem uznała, że dla Zawiszy miejsca w Bydgoszczy w tym momencie nie ma.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Zgłoszono co prawda drugi wniosek, aby powstał zespół, który miałby spróbować rozwiązać problem w czasie, któremu oczywiście warto się przeciągać. Odczuć można jednak, że jest to próba przesunięcia problemu w czasie, do końca rozgrywek został bowiem miesiąc i potem sprawa do wiosny nieco straci na aktualności.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>Dzisiaj Zawisza Bydgoszcz podejmie jako gospodarz GLZS Sadki. Mecz ten rozegrany zostanie w Potulicach. Dość często ludzie mnie pytają – dlaczego Zawisza gra w Potulicach, a nie w Bydgoszczy? Udzielenie odpowiedzi na to pytanie jest trudne, bo nie ma ku takiemu stanowi rzeczy racjonalnych argumentów. Bardziej jest to sprawa złej woli. Pozwolę sobie przytoczyć bliższą relacje z przebiegu środowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy, która przybliży Państwu tylko absurdalność całej sytuacji.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Mecze Zawiszy, nawet rozgrywane w VIII lidze, przyciągają po kilkaset osób. Takiej frekwencji pozazdrościć może III ligowy Chemik, ale również imprezy kulturalne, które dotowane są dużymi pieniędzmi. Kibicujący Zawiszy bydgoszczanie, których podatkami nikt nie gardzi, są już jednak traktowani jako mieszkańcy gorszej kategorii. Gdy boiska przy ulicy Gdańskiej 163 stoją puste, na mecze swojego Zawiszy jeździć muszą oni do Potulic.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Za taki stan rzeczy odpowiada przede wszystkim prezydent Rafał Bruski, który jest w Bydgoszczy organem władzy wykonawczej. Na pisma Stowarzyszenia Piłkarskiego ,,Zawisza” odpowiada on co prawda, iż zarządcą obiektów przy ulicy Gdańskiej jest CWZS, ale praktyka pokazuje, że Związek realizuje politykę ratusza.</p> <p>&nbsp;</p> <h3>Bali się głosowania jak ognia</h3> <p>Podczas środowych obrad Rady Miasta Bydgoszczy, w których prezydent Bruski z racji urlopu nie uczestniczył, radny Jarosław Wenderlich zaproponował przyjęcie stanowiska, które zobowiązywałoby prezydenta, do udostępnienia obiektów przy ulicy Gdańskiej 163 Stowarzyszeniu Piłkarskiemu ,,Zawisza”. Głosowanie nad tym wnioskiem dałoby klarowność sytuacji, każdy z radnych musiałby się opowiedzieć z nazwiska, czy chce, aby Zawisza grał w Bydgoszczy czy też nie. Ta propozycja wywołała duża konsternację. Pierw zastępca prezydenta Maria Wasiak zaproponowała, aby powołać zespół, który miałby tę sytuację wyjaśnić, do którego prezydent deleguje chętnie przedstawiciela. Słysząc to złapałem się za głowę – sprawa jest przecież banalnie prosta, więc po co to wszystko sobie jeszcze komplikować?</p> <p>&nbsp;</p> <p>Następnie zwołano 30 minut przerwy i radni pozamykali się w pokojach gdzie prowadzili narady. Politycznie można było odczuć, że mamy do czynienia z głosowaniem nad stworzeniem metropolii bydgosko-toruńskiej albo udzieleniem prezydentowi absolutorium. Nie, było to tylko głosowanie nad tym, czy boiska przy ulicy Gdańskiej będą stały nadal puste. W tym czasie próbowano zachęcać radnego Wenderlicha, aby swój wniosek wycofał.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Widać było, że część radnych bała się tego głosowania jak ognia. Ostatecznie jednak do niego doszło i koalicja PO – SLD Lewica Razem uznała, że dla Zawiszy miejsca w Bydgoszczy w tym momencie nie ma.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Zgłoszono co prawda drugi wniosek, aby powstał zespół, który miałby spróbować rozwiązać problem w czasie, któremu oczywiście warto się przeciągać. Odczuć można jednak, że jest to próba przesunięcia problemu w czasie, do końca rozgrywek został bowiem miesiąc i potem sprawa do wiosny nieco straci na aktualności.</p> <p>&nbsp;</p></div> Chcieli nadać stadionowi imię marszałka Józefa Piłsudskiego ale nie dali rady 2016-10-01T00:13:57+02:00 2016-10-01T00:13:57+02:00 https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/9848-chcieli-nadac-stadionowi-imie-marszalka-pilsudskiego-ale-nie-dali-rady Ł.R. <div class="K2FeedIntroText"><p>Dość groteskowo zakończyło się rozpatrywanie projektu nadania nazwy stadionowi przy ulicy Sportowej przez Radę Miasta. I choć często w brzmieniu potocznym nazywany jest on imieniem Józefa Piłsudskiego (taka nazwa przeszłości była nadana), to jednak formalnie nie można odnaleźć aktu prawnego ustanawiającego patrona tego stadionu. W środę radni próbowali rozwiązać problemy, które wcześniej sami stworzyli. Polegli jednak w walce i stadion nadal nie ma formalnie żadnego patrona.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Dla czytelnika cała ta sytuacja może wyglądać nieco groteskowo, bo faktycznie nie pojawiły się żadne głosy przeciwne, aby marszałek Józef Piłsudski był patronem stadionu. W projekcie uchwały zaproponowano nazwę ,,Stadion Miejski im. Marszałka Józefa Piłsudskiego”. Ten projekt był odpowiedzią na postulaty Stowarzyszenia Pomagamy Polonii i Biało-Czerwone Pokolenie, popierane przez właściciela klubu żużlowego Władysława Golloba.</p> <p>&nbsp;</p> <p>W debacie pojawił się wniosek, aby w nazwie podkreślić również nazwę klubu, który od samego początku funkcjonowania obiektu z niego korzystał, poprzez ujęcie sformułowania ,,Stadion Polonii”. To spotkało się z głosami, że taka nazwa będzie oznaczała, iż ten stadion jest własnością Polonii, a przecież właścicielem obiektu jest Miasto Bydgoszcz. Inne głosy wskazywały, że w uzasadnieniu powinno znaleźć się stwierdzenie, iż w przyszłym roku mijać będzie 150 rocznica urodzin Józefa Klemensa Piłsudskiego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Ostatecznie radni tej uchwały nie byli wstanie podjąć. Najprawdopodobniej do tematu wrócą za miesiąc.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>Dość groteskowo zakończyło się rozpatrywanie projektu nadania nazwy stadionowi przy ulicy Sportowej przez Radę Miasta. I choć często w brzmieniu potocznym nazywany jest on imieniem Józefa Piłsudskiego (taka nazwa przeszłości była nadana), to jednak formalnie nie można odnaleźć aktu prawnego ustanawiającego patrona tego stadionu. W środę radni próbowali rozwiązać problemy, które wcześniej sami stworzyli. Polegli jednak w walce i stadion nadal nie ma formalnie żadnego patrona.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Dla czytelnika cała ta sytuacja może wyglądać nieco groteskowo, bo faktycznie nie pojawiły się żadne głosy przeciwne, aby marszałek Józef Piłsudski był patronem stadionu. W projekcie uchwały zaproponowano nazwę ,,Stadion Miejski im. Marszałka Józefa Piłsudskiego”. Ten projekt był odpowiedzią na postulaty Stowarzyszenia Pomagamy Polonii i Biało-Czerwone Pokolenie, popierane przez właściciela klubu żużlowego Władysława Golloba.</p> <p>&nbsp;</p> <p>W debacie pojawił się wniosek, aby w nazwie podkreślić również nazwę klubu, który od samego początku funkcjonowania obiektu z niego korzystał, poprzez ujęcie sformułowania ,,Stadion Polonii”. To spotkało się z głosami, że taka nazwa będzie oznaczała, iż ten stadion jest własnością Polonii, a przecież właścicielem obiektu jest Miasto Bydgoszcz. Inne głosy wskazywały, że w uzasadnieniu powinno znaleźć się stwierdzenie, iż w przyszłym roku mijać będzie 150 rocznica urodzin Józefa Klemensa Piłsudskiego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Ostatecznie radni tej uchwały nie byli wstanie podjąć. Najprawdopodobniej do tematu wrócą za miesiąc.</p> <p>&nbsp;</p></div> UKW, UTP i Uniwersytet Medyczny stworzyliby największą uczelnię w regionie 2016-10-01T00:12:51+02:00 2016-10-01T00:12:51+02:00 https://www.portalkujawski.pl/region/item/9856-ukw-utp-i-uniwersytet-medyczny-stworzyliby-najwieksza-uczelnie-w-regionie Redakcja <div class="K2FeedIntroText"><p>Dzisiaj rozpoczyna się nowy rok akademicki 2016/2017. W części uczelni już dzisiaj odbędą się uroczyste inauguracje, w innych nastąpi to zaś w pierwszych dniach października. Naukę studenci kierunków dziennych rozpoczną w poniedziałek 3 października. Na chwilę obecną nie zgromadzono danych statystycznych na temat nowego roku, Główny Urząd Statystyczny podsumował natomiast rok akademicki 2015/2016.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>W województwie kujawsko-pomorskim funkcjonowało 28 uczelni wyższych, na których studiowało łącznie prawie 62 tys. studentów.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Największą popularnością cieszył się Uniwersytet Mikołaja Kopernika, na którym uczyło się blisko 20 tys. studentów (13 tys. stanowiły kobiety). Druga największa uczelnia to Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy z prawie 9 tys. uczących się (prawie 6 tys. to studentki). Niewiele w tyle wypadła największa uczelnia techniczna w województwie, Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy z prawie 8 tys. studentów (w tym 3,1 tys. kobiet). Czwarty wynik uzyskuje działające w ramach toruńskiego UMK Collegium Medicum w Bydgoszczy z prawie 6 tys. uczących się.</p> <p>&nbsp;</p> <p>W pierwszej dziesiątce znajduje się jeszcze Wyższa Szkoła Bankowa w Toruniu – ponad 4 tys. studentów, Wydział Zamiejscowy tej uczelni w Bydgoszczy z ponad 3 tys. studentów, Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy z ponad 2,6 tys. studentów, Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy z ponad 2 tys. studentów i Bydgoska Szkoła Wyższa z prawie 1,5 tys. studentów. Stawkę zamyka Kujawska Szkoła Wyższa we Włocławku z ponad tysiącem studentów.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Największym zainteresowaniem cieszyły się kierunki związane z administracją i biznesem – ponad 12 tys. studentów. Druga był medycyna na poziomie ok. 5 tys. studentów.</p> <p>&nbsp;</p> <p>W szkołach wyższych województwa kujawsko-pomorskiego pracowało 1110 profesorów, w tym 269 kobiet.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>Dzisiaj rozpoczyna się nowy rok akademicki 2016/2017. W części uczelni już dzisiaj odbędą się uroczyste inauguracje, w innych nastąpi to zaś w pierwszych dniach października. Naukę studenci kierunków dziennych rozpoczną w poniedziałek 3 października. Na chwilę obecną nie zgromadzono danych statystycznych na temat nowego roku, Główny Urząd Statystyczny podsumował natomiast rok akademicki 2015/2016.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>W województwie kujawsko-pomorskim funkcjonowało 28 uczelni wyższych, na których studiowało łącznie prawie 62 tys. studentów.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Największą popularnością cieszył się Uniwersytet Mikołaja Kopernika, na którym uczyło się blisko 20 tys. studentów (13 tys. stanowiły kobiety). Druga największa uczelnia to Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy z prawie 9 tys. uczących się (prawie 6 tys. to studentki). Niewiele w tyle wypadła największa uczelnia techniczna w województwie, Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy z prawie 8 tys. studentów (w tym 3,1 tys. kobiet). Czwarty wynik uzyskuje działające w ramach toruńskiego UMK Collegium Medicum w Bydgoszczy z prawie 6 tys. uczących się.</p> <p>&nbsp;</p> <p>W pierwszej dziesiątce znajduje się jeszcze Wyższa Szkoła Bankowa w Toruniu – ponad 4 tys. studentów, Wydział Zamiejscowy tej uczelni w Bydgoszczy z ponad 3 tys. studentów, Wyższa Szkoła Gospodarki w Bydgoszczy z ponad 2,6 tys. studentów, Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy z ponad 2 tys. studentów i Bydgoska Szkoła Wyższa z prawie 1,5 tys. studentów. Stawkę zamyka Kujawska Szkoła Wyższa we Włocławku z ponad tysiącem studentów.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Największym zainteresowaniem cieszyły się kierunki związane z administracją i biznesem – ponad 12 tys. studentów. Druga był medycyna na poziomie ok. 5 tys. studentów.</p> <p>&nbsp;</p> <p>W szkołach wyższych województwa kujawsko-pomorskiego pracowało 1110 profesorów, w tym 269 kobiet.</p> <p>&nbsp;</p></div> Prokuratura bada czy osoby publiczne w gminie Inowrocław nie działają na szkodę interesu publicznego 2016-09-30T14:31:08+02:00 2016-09-30T14:31:08+02:00 https://www.portalkujawski.pl/inowroclaw/item/9858-prokuratura-bada-czy-osoby-publiczne-w-gminie-inowroclaw-nie-dzialaja-na-szkode-interesu-publicznego Ł.R. <div class="K2FeedIntroText"><p>W czwartek zeznania w Prokuraturze Rejonowej w Świeciu (dla zachowania bezstronności wyłączono prokuraturę w Inowrocławiu) składał Sławomir Woźniak, reprezentujący Stowarzyszenie Nasze Prawo. Zarzuca on, że za przyzwoleniem kierownika Gminnego Zakładu Komunalnego w Inowrocławiu, osoby blisko z nim związane, działały na szkodę interesu publicznego.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>W dniu 5 września Prokuratura Rejonowa w Świeciu wszczęła postępowanie w sprawie możliwości przekroczenia uprawnień funkcjonariuszy publicznych Rady Gminy Inowrocław oraz Kierownika Gminnego Zakładu Komunalnego w Inowrocławiu (podlegający pod gminę wiejską Inowrocław). Zarzuty Sławomira Woźniaka dotyczą przede wszystkim niezachowanie przez kierownika GZK Janusza Radzikowskiego (radny miasta Inowrocławia) procedur przy wyłanianiu firm podwykonawców, co w efekcie prowadzić może do działania na szkodę interesu publicznego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Woźniak stwierdza, że jeden z pracowników Gminnego Zakładu Komunalnego, jest również właścicielem firmy, która wykonuje przyłącza kanalizacyjne, przez co powstać może konflikt interesów. Jako dowód Woźniak wskazuje protokół z odbioru przyłącza wodociągowego, na którym widnieje podpisów tego pracownika, reprezentującego w tym momencie swoją prywatną działalność. Zdaniem Stowarzyszenia Nasze Prawo, przyzwala na ten proceder kierownik Radzikowski, z którego córką utrzymuje bliskie relacje wspomniany pracownik.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Sławomir Woźniak informuje opinie publiczną również, iż podejmował interwencje w Radzie Gminy Inowrocław, której podlega Gminny Zakład Komunalny. Spotkać miało się to z brakiem zainteresowania. Woźniak wskazuje przy tym kolejną korelację rodziną, opisywany wcześniej pracownik ma być bowiem synem przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Rady Gminy Krzysztofa Kołtuńskiego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Kołtuński natomiast ma być kierownikiem w spółce, która jak wynika z faktur pokazanych nam przez Woźniaka, wykonywała usługi dla Gminy Inowrocław, co powoduje konflikt interesów również w jego wypadku. Jak wynika z oświadczeń majątkowych Kołtuński, wcześniej był również udziałowcem tej spółki (z ostatniego wpisu do KRS jego nazwisko nie widnieje na liście udziałowców).</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>W czwartek zeznania w Prokuraturze Rejonowej w Świeciu (dla zachowania bezstronności wyłączono prokuraturę w Inowrocławiu) składał Sławomir Woźniak, reprezentujący Stowarzyszenie Nasze Prawo. Zarzuca on, że za przyzwoleniem kierownika Gminnego Zakładu Komunalnego w Inowrocławiu, osoby blisko z nim związane, działały na szkodę interesu publicznego.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>W dniu 5 września Prokuratura Rejonowa w Świeciu wszczęła postępowanie w sprawie możliwości przekroczenia uprawnień funkcjonariuszy publicznych Rady Gminy Inowrocław oraz Kierownika Gminnego Zakładu Komunalnego w Inowrocławiu (podlegający pod gminę wiejską Inowrocław). Zarzuty Sławomira Woźniaka dotyczą przede wszystkim niezachowanie przez kierownika GZK Janusza Radzikowskiego (radny miasta Inowrocławia) procedur przy wyłanianiu firm podwykonawców, co w efekcie prowadzić może do działania na szkodę interesu publicznego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Woźniak stwierdza, że jeden z pracowników Gminnego Zakładu Komunalnego, jest również właścicielem firmy, która wykonuje przyłącza kanalizacyjne, przez co powstać może konflikt interesów. Jako dowód Woźniak wskazuje protokół z odbioru przyłącza wodociągowego, na którym widnieje podpisów tego pracownika, reprezentującego w tym momencie swoją prywatną działalność. Zdaniem Stowarzyszenia Nasze Prawo, przyzwala na ten proceder kierownik Radzikowski, z którego córką utrzymuje bliskie relacje wspomniany pracownik.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Sławomir Woźniak informuje opinie publiczną również, iż podejmował interwencje w Radzie Gminy Inowrocław, której podlega Gminny Zakład Komunalny. Spotkać miało się to z brakiem zainteresowania. Woźniak wskazuje przy tym kolejną korelację rodziną, opisywany wcześniej pracownik ma być bowiem synem przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Rady Gminy Krzysztofa Kołtuńskiego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Kołtuński natomiast ma być kierownikiem w spółce, która jak wynika z faktur pokazanych nam przez Woźniaka, wykonywała usługi dla Gminy Inowrocław, co powoduje konflikt interesów również w jego wypadku. Jak wynika z oświadczeń majątkowych Kołtuński, wcześniej był również udziałowcem tej spółki (z ostatniego wpisu do KRS jego nazwisko nie widnieje na liście udziałowców).</p> <p>&nbsp;</p></div> Tablica upamiętniająca Henryka Makowskiego to ważny symbol dla Kruszwicy 2016-09-30T13:52:23+02:00 2016-09-30T13:52:23+02:00 https://www.portalkujawski.pl/kruszwica/item/9847-tablica-upamietniajaca-henryka-makowskiego-to-wazny-symbol-dla-kruszwicy MojaKruszwica.pl <div class="K2FeedIntroText"><p>Zasłużony dla Kruszwicy Henryk Makowski doczekał się tablicy pamiątkowej. Organizatorem środowych uroczystości było Nadgoplańskie Towarzystwo Historyczne oraz kruszwicki samorząd.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Starania o tablicę pamiątkową dla zasłużonego kruszwiczanina, stowarzyszenie rozpoczęło w ubiegłym roku. Działania spotkały się z akceptacją ze strony burmistrza Kruszwicy Dariusza Witczaka oraz kruszwickich samorządowców.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>Cenimy współpracę z samorządem, który nie zamyka drogi do upamiętniania naszej historii. Cieszymy się, że razem mogliśmy upamiętnić znaną i cenną dla Kruszwicy postać</em> - informuje zarząd Nadgoplańskiego Towarzystwa Historycznego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Uroczystości rozpoczęły się o godzinie 13:00 w kościele św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Kruszwicy. Mszę świętą poprowadził ks. Wojciech Danecki. Następnie delegacje instytucji oraz kruszwickich szkół wraz z rodziną i mieszkańcami przemaszerowały na Stary Rynek gdzie odbyła się druga część uroczystości.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>Tablica została zamontowana w miejscu szczególnym dla rodzin Makowskich i Jędrzejewskich. To właśnie w domu przy ul Stary Rynek 3 mieszkała matka Henryka Makowskiego, Joanna. Z domem wiążą się wspomnienia rodzinne. Tu także mieszkali pracownicy winiarni -</em> tłumaczy stowarzyszenie.</p> <p>&nbsp;</p> <p style="text-align: center;"><img src="images/stories/2016/9/14485132_1123135187722606_7717341802637630214_n.jpg" height="900" width="600" /></p> <p>&nbsp;</p> <p>Podczas uroczystości na Starym Rynku obecna była również Władysława Jędrzejewska wraz z rodziną. Było to nie lada przeżycie dla córki Henryka Makowskiego, która podczas uroczystości obchodziła swoje 91 urodziny.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>- Jestem dumna, że mój ojciec zrobił coś ważnego dla tego miasta i tego społeczeństwa. Dziękuję wszystkim za pamięć -</em> powiedziała Władysława Jędrzejewska, która wraz z burmistrzem Kruszwicy Dariuszem Witczakiem i prezesem Nadgoplańskiego Towarzystwa Historycznego Przemysławem Bohonosem odsłoniła tablicę.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>- Wydarzenie to jest bardzo znaczące dla historii naszego miasta, bowiem założona przez Henryka Makowskiego Kujawska Wytwórnia Win przez kilkadziesiąt lat dawała pracę wielu mieszkańcom naszego regionu. Dzięki Henrykowi Makowskiemu powstały kruszwickie wodociągi, a w czasie II wojny światowej w jego fabryce znalazło zatrudnienie wielu kruszwiczan, co uchroniło ich od wywózki do prac przymusowych w III Rzeszy. Henryk Makowski był nie tylko przedsiębiorcą, ale także działaczem społecznym i patriotą -</em> przypomniał podczas uroczystości Przemysław Bohonos.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Henryk Makowski był samorządowcem i działaczem społecznym, wcześniej walczył w armii gen. Józefa Hallera. </p> <p>&nbsp;</p> <p>Na ręce Władysławy Jędrzejewskiej przekazany został również list z gratulacjami od wojewody kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza. Zgromadzeni mieli okazję wysłuchać również listu wnuków Henryka Makowskiego, którzy z ważnych powodów osobistych nie mogli być na uroczystości.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>Zasłużony dla Kruszwicy Henryk Makowski doczekał się tablicy pamiątkowej. Organizatorem środowych uroczystości było Nadgoplańskie Towarzystwo Historyczne oraz kruszwicki samorząd.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Starania o tablicę pamiątkową dla zasłużonego kruszwiczanina, stowarzyszenie rozpoczęło w ubiegłym roku. Działania spotkały się z akceptacją ze strony burmistrza Kruszwicy Dariusza Witczaka oraz kruszwickich samorządowców.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>Cenimy współpracę z samorządem, który nie zamyka drogi do upamiętniania naszej historii. Cieszymy się, że razem mogliśmy upamiętnić znaną i cenną dla Kruszwicy postać</em> - informuje zarząd Nadgoplańskiego Towarzystwa Historycznego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Uroczystości rozpoczęły się o godzinie 13:00 w kościele św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Kruszwicy. Mszę świętą poprowadził ks. Wojciech Danecki. Następnie delegacje instytucji oraz kruszwickich szkół wraz z rodziną i mieszkańcami przemaszerowały na Stary Rynek gdzie odbyła się druga część uroczystości.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>Tablica została zamontowana w miejscu szczególnym dla rodzin Makowskich i Jędrzejewskich. To właśnie w domu przy ul Stary Rynek 3 mieszkała matka Henryka Makowskiego, Joanna. Z domem wiążą się wspomnienia rodzinne. Tu także mieszkali pracownicy winiarni -</em> tłumaczy stowarzyszenie.</p> <p>&nbsp;</p> <p style="text-align: center;"><img src="images/stories/2016/9/14485132_1123135187722606_7717341802637630214_n.jpg" height="900" width="600" /></p> <p>&nbsp;</p> <p>Podczas uroczystości na Starym Rynku obecna była również Władysława Jędrzejewska wraz z rodziną. Było to nie lada przeżycie dla córki Henryka Makowskiego, która podczas uroczystości obchodziła swoje 91 urodziny.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>- Jestem dumna, że mój ojciec zrobił coś ważnego dla tego miasta i tego społeczeństwa. Dziękuję wszystkim za pamięć -</em> powiedziała Władysława Jędrzejewska, która wraz z burmistrzem Kruszwicy Dariuszem Witczakiem i prezesem Nadgoplańskiego Towarzystwa Historycznego Przemysławem Bohonosem odsłoniła tablicę.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>- Wydarzenie to jest bardzo znaczące dla historii naszego miasta, bowiem założona przez Henryka Makowskiego Kujawska Wytwórnia Win przez kilkadziesiąt lat dawała pracę wielu mieszkańcom naszego regionu. Dzięki Henrykowi Makowskiemu powstały kruszwickie wodociągi, a w czasie II wojny światowej w jego fabryce znalazło zatrudnienie wielu kruszwiczan, co uchroniło ich od wywózki do prac przymusowych w III Rzeszy. Henryk Makowski był nie tylko przedsiębiorcą, ale także działaczem społecznym i patriotą -</em> przypomniał podczas uroczystości Przemysław Bohonos.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Henryk Makowski był samorządowcem i działaczem społecznym, wcześniej walczył w armii gen. Józefa Hallera. </p> <p>&nbsp;</p> <p>Na ręce Władysławy Jędrzejewskiej przekazany został również list z gratulacjami od wojewody kujawsko-pomorskiego Mikołaja Bogdanowicza. Zgromadzeni mieli okazję wysłuchać również listu wnuków Henryka Makowskiego, którzy z ważnych powodów osobistych nie mogli być na uroczystości.</p> <p>&nbsp;</p></div> Dzisiaj ostatni dzień konsultacji społecznych tzw. planu Morawieckiego 2016-09-30T11:21:21+02:00 2016-09-30T11:21:21+02:00 https://www.portalkujawski.pl/region/item/9852-dzisiaj-ostatni-dzien-konsultacji-spolecznych-tzw-planu-morawieckiego Ł.R. <div class="K2FeedIntroText"><p>Jeszcze tylko dzisiaj drogą internetową można wysyłać uwagi do Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, która wskazywać ma główne kierunki rozwoju polskiej gospodarki. Zachęcamy Państwa do skorzystania z możliwości udziału w konsultacjach społecznych.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Debata w naszym regionie na temat tej Strategii skupiła się głównie wokół przyszłych przekształceń ZIT w tzw. ZIT PLUS. I choć przekształcenie bydgosko-toruńskiego ZIT w dalszą współpracę po zakończeniu perspektywy finansowej UE, nie będzie możliwe bez zgody Rady Miasta Bydgoszczy, warto wskazać, iż zależy nam, aby wszelka współpraca pomiędzy samorządami była kreowana oddolnie. Druga z uwag wartych zgłoszeniach, dotyczy wskazania Bydgoszczy jako istotnego dla rozwoju transportu kolejowego i wodnego, węzła multimodalnego.</p> <p>&nbsp;</p> <p><strong>Szerszą analizę publikuje serwis PopieramBydgoszcz.pl</strong> -<a href="http://popierambydgoszcz.pl/2016/09/zachecamy-do-konsultowania-strategii-na-rzecz-odpowiedzialnego-rozwoju/"> Zachęcamy do konsultowania Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju</a></p> <p>&nbsp;</p> <p>Uwagi przyjmowane są poprzez formularze - <a href="https://www.mr.gov.pl/strony/plan-na-rzecz-odpowiedzialnego-rozwoju/przeslij-opinie-o-strategii-odpowiedzialnego-rozwoju/">https://www.mr.gov.pl/strony/plan-na-rzecz-odpowiedzialnego-rozwoju/przeslij-opinie-o-strategii-odpowiedzialnego-rozwoju/</a></p> <p>&nbsp;</p> <p>W załączniku przedstawiamy propozycję gotowych uwag (można je wykorzystać), przygotowanych przez Ruch Obywatelski Lepsza Bydgoszcz.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>Jeszcze tylko dzisiaj drogą internetową można wysyłać uwagi do Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, która wskazywać ma główne kierunki rozwoju polskiej gospodarki. Zachęcamy Państwa do skorzystania z możliwości udziału w konsultacjach społecznych.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Debata w naszym regionie na temat tej Strategii skupiła się głównie wokół przyszłych przekształceń ZIT w tzw. ZIT PLUS. I choć przekształcenie bydgosko-toruńskiego ZIT w dalszą współpracę po zakończeniu perspektywy finansowej UE, nie będzie możliwe bez zgody Rady Miasta Bydgoszczy, warto wskazać, iż zależy nam, aby wszelka współpraca pomiędzy samorządami była kreowana oddolnie. Druga z uwag wartych zgłoszeniach, dotyczy wskazania Bydgoszczy jako istotnego dla rozwoju transportu kolejowego i wodnego, węzła multimodalnego.</p> <p>&nbsp;</p> <p><strong>Szerszą analizę publikuje serwis PopieramBydgoszcz.pl</strong> -<a href="http://popierambydgoszcz.pl/2016/09/zachecamy-do-konsultowania-strategii-na-rzecz-odpowiedzialnego-rozwoju/"> Zachęcamy do konsultowania Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju</a></p> <p>&nbsp;</p> <p>Uwagi przyjmowane są poprzez formularze - <a href="https://www.mr.gov.pl/strony/plan-na-rzecz-odpowiedzialnego-rozwoju/przeslij-opinie-o-strategii-odpowiedzialnego-rozwoju/">https://www.mr.gov.pl/strony/plan-na-rzecz-odpowiedzialnego-rozwoju/przeslij-opinie-o-strategii-odpowiedzialnego-rozwoju/</a></p> <p>&nbsp;</p> <p>W załączniku przedstawiamy propozycję gotowych uwag (można je wykorzystać), przygotowanych przez Ruch Obywatelski Lepsza Bydgoszcz.</p> <p>&nbsp;</p></div> Teatr Polski pozwie krytyków kontrowersyjnego spektaklu? 2016-09-30T10:33:29+02:00 2016-09-30T10:33:29+02:00 https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/9851-teatr-polski-pozwie-krytykow-kontrowersyjnego-spektaklu Ł.R. <div class="K2FeedIntroText"><p>W czwartek ukazało się oświadczenie organizatora festiwalu Prapremier Teatru Polskiego w Bydgoszczy, który staje w obronie spektaklu Olivera Frljića pt. "Naše nasilje, vaše nasilje"(Nasza przemoc i wasza przemoc) oraz zapowiada podjęcie kroków prawnych wobec osób rozpowszechniających krzywdzące opinie.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Spektakl wywołał kontrowersje, po tym gdy po niedzielnym przedstawieniu pojawiły się głosy, iż doszło w nim do znieważenia flagi państwowej oraz obrazy uczuć religijnych.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>- Zbezczeszczona została nasza flaga narodowa i zbezczeszczone zostały symbole religijne, z którymi się utożsamiamy</em> – ocenia bydgoska radna Grażyna Szabelska, która miała okazję obejrzeć przedstawienie. Radna wraz z kolegami z klubu radnych złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Podobny krok podjął wojewoda Mikołaj Bogdanowicz.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>Uproszczona i zwulgaryzowana krytyka spektaklu w mediach nie ma nic wspólnego z jego artystycznym kształtem i jest niezgodna z wymową sztuki. Przejaskrawianie opisu scen wyjętych z kontekstu, widzianych w oderwaniu od dramaturgicznych sekwencji, bez uwzględnienia ich tonacji, konwencji i formy, a także bez rozróżnienia pomiędzy wymiarem symbolicznym i metaforycznym a realnym, jest nie tylko działaniem niemerytorycznym, ale też manipulacją opinią publiczną. Jej celem jest wywołanie silnych emocji społecznych, wojny kulturowej, w której nie chodzi o wartości i idee, ale o antagonizację społeczeństwa. Nieprawdziwy obraz spektaklu, wybiórcze opisy, niesłuszne twierdzenia, sprawiają, że poruszający i wielowymiarowy spektakl przedstawiany jest opinii publicznej niezgodnie z intencjami i zamierzeniami twórcy</em> – czytamy w oświadczeniu Teatru Polskiego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Zarzuty kierowane do prokuratury dotyczą dwóch zdarzeń. Na jednej ze scen Chrystus schodzi z krzyża i następnie gwałci muzułmankę. Podczas drugiej sceny kobieta wyjmuje z pochwy polską flagę państwową.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>Teatr Polski im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy podejmie wszelkie kroki prawne wobec osób i instytucji naruszających dobra osobiste Teatru, Festiwalu Prapremier oraz instytucji i twórców, będących gośćmi festiwalu, które polegają na rozpowszechnianiu nieprawdziwych, krzywdzących i obraźliwych treści oraz informacji</em> – czytamy w oświadczeniu teatru.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>W czwartek ukazało się oświadczenie organizatora festiwalu Prapremier Teatru Polskiego w Bydgoszczy, który staje w obronie spektaklu Olivera Frljića pt. "Naše nasilje, vaše nasilje"(Nasza przemoc i wasza przemoc) oraz zapowiada podjęcie kroków prawnych wobec osób rozpowszechniających krzywdzące opinie.</div><div class="K2FeedFullText"></p> <p>Spektakl wywołał kontrowersje, po tym gdy po niedzielnym przedstawieniu pojawiły się głosy, iż doszło w nim do znieważenia flagi państwowej oraz obrazy uczuć religijnych.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>- Zbezczeszczona została nasza flaga narodowa i zbezczeszczone zostały symbole religijne, z którymi się utożsamiamy</em> – ocenia bydgoska radna Grażyna Szabelska, która miała okazję obejrzeć przedstawienie. Radna wraz z kolegami z klubu radnych złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Podobny krok podjął wojewoda Mikołaj Bogdanowicz.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>Uproszczona i zwulgaryzowana krytyka spektaklu w mediach nie ma nic wspólnego z jego artystycznym kształtem i jest niezgodna z wymową sztuki. Przejaskrawianie opisu scen wyjętych z kontekstu, widzianych w oderwaniu od dramaturgicznych sekwencji, bez uwzględnienia ich tonacji, konwencji i formy, a także bez rozróżnienia pomiędzy wymiarem symbolicznym i metaforycznym a realnym, jest nie tylko działaniem niemerytorycznym, ale też manipulacją opinią publiczną. Jej celem jest wywołanie silnych emocji społecznych, wojny kulturowej, w której nie chodzi o wartości i idee, ale o antagonizację społeczeństwa. Nieprawdziwy obraz spektaklu, wybiórcze opisy, niesłuszne twierdzenia, sprawiają, że poruszający i wielowymiarowy spektakl przedstawiany jest opinii publicznej niezgodnie z intencjami i zamierzeniami twórcy</em> – czytamy w oświadczeniu Teatru Polskiego.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Zarzuty kierowane do prokuratury dotyczą dwóch zdarzeń. Na jednej ze scen Chrystus schodzi z krzyża i następnie gwałci muzułmankę. Podczas drugiej sceny kobieta wyjmuje z pochwy polską flagę państwową.</p> <p><em>&nbsp;</em></p> <p><em>Teatr Polski im. Hieronima Konieczki w Bydgoszczy podejmie wszelkie kroki prawne wobec osób i instytucji naruszających dobra osobiste Teatru, Festiwalu Prapremier oraz instytucji i twórców, będących gośćmi festiwalu, które polegają na rozpowszechnianiu nieprawdziwych, krzywdzących i obraźliwych treści oraz informacji</em> – czytamy w oświadczeniu teatru.</p> <p>&nbsp;</p></div> Bydgoski poseł niepokoi się o karanie niepłacących alimentów 2016-09-30T10:27:37+02:00 2016-09-30T10:27:37+02:00 https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/9822-bydgoski-posel-niepokoi-sie-o-karanie-nieplacacych-alimentow Redakcja <div class="K2FeedIntroText"><p>Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wypowiada wojnę niepłacącym alimentów. Ziobro chce, aby trzymiesięczne zaległości traktowane były jako przestępstwo. Osoby unikające obowiązku alimentacyjnego w dłuższym okresie może spotkać nawet kara więzienia. Na te zapowiedzi reaguje bydgoski poseł Kukiz15 Paweł Skutecki, dając do zrozumienia, iż ta droga mu się nie podoba.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Szacuje się, że w Polsce zaległości alimentacyjne ma ponad 300 tysięcy rodziców, których łączny dług wynosi 10 miliardów złotych. Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza zatem wypowiedzieć wojnę. Skupiająca ojców, którzy w większości zostali pozbawieni praw do opieki nad dziećmi, ojców organizacja Dzielny Tata, na Facebook-u nawołuje już do protestów ulicznych przeciwko zapowiedziom ministra Ziobry. Dzielny Tata próbował przy pomocy bydgoskiego posła Pawła Skuteckiego, przeforsować przez Sejm ustawę znoszącą obowiązek alimentacyjny. Miałoby to odbywać się na zasadzie zobowiązania sędziów, aby orzekały tzw. opiekę naprzemienną, czyli dziecko na zmianę mieszkałoby z jednym i drugim rodzicem. Po osobistej interwencji szefa klubu Pawła Kukiza od tego pomysłu bydgoski poseł odstąpił.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Na Skuteckiego Dzielny Tata może liczyć jednak dalej. Skierował on bowiem do ministra Ziobro interpelacje, w której pyta ironicznie - <em>Jeśli dłużników jest 300 tysięcy, a średnie zadłużenie przekracza 32 tysiące złotych, to trudno jest oczekiwać, że wszyscy, czy choćby znacząca część spłaci w szybkim czasie swoje zobowiązania. Iloma wolnymi miejscami w zakładach karnych dysponuje na dzisiaj Pan Minister? Ile kosztuje miesięczne utrzymanie jednego więźnia?</em></p> <p>&nbsp;</p> <p>Na część tych wątpliwości bydgoskiego posła minister Ziobro odpowiedział już zapowiadając zmiany. Kara pozbawienia wolności będzie mogła być bowiem odbywana na zasadzie dozoru elektronicznego, która pozwoli skazanym normalnie pracować. Ponadto od dłuższego czasu Ministerstwo Sprawiedliwości dąży do wprowadzenia programu nieodpłatnej pracy dla więźniów, którym w pierwszej kolejności mają być objęci osadzenie z powodu alimentów.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>Nieuchronność kary spowoduje, że dłużnicy nie będą bezkarnie unikać płacenia świadczeń alimentacyjnych, mimo posiadanych przez nich środków</em> – informuje Ministerstwo Sprawiedliwości.</p> <p>&nbsp;</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>Minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wypowiada wojnę niepłacącym alimentów. Ziobro chce, aby trzymiesięczne zaległości traktowane były jako przestępstwo. Osoby unikające obowiązku alimentacyjnego w dłuższym okresie może spotkać nawet kara więzienia. Na te zapowiedzi reaguje bydgoski poseł Kukiz15 Paweł Skutecki, dając do zrozumienia, iż ta droga mu się nie podoba.</p> </div><div class="K2FeedFullText"> <p>Szacuje się, że w Polsce zaległości alimentacyjne ma ponad 300 tysięcy rodziców, których łączny dług wynosi 10 miliardów złotych. Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza zatem wypowiedzieć wojnę. Skupiająca ojców, którzy w większości zostali pozbawieni praw do opieki nad dziećmi, ojców organizacja Dzielny Tata, na Facebook-u nawołuje już do protestów ulicznych przeciwko zapowiedziom ministra Ziobry. Dzielny Tata próbował przy pomocy bydgoskiego posła Pawła Skuteckiego, przeforsować przez Sejm ustawę znoszącą obowiązek alimentacyjny. Miałoby to odbywać się na zasadzie zobowiązania sędziów, aby orzekały tzw. opiekę naprzemienną, czyli dziecko na zmianę mieszkałoby z jednym i drugim rodzicem. Po osobistej interwencji szefa klubu Pawła Kukiza od tego pomysłu bydgoski poseł odstąpił.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Na Skuteckiego Dzielny Tata może liczyć jednak dalej. Skierował on bowiem do ministra Ziobro interpelacje, w której pyta ironicznie - <em>Jeśli dłużników jest 300 tysięcy, a średnie zadłużenie przekracza 32 tysiące złotych, to trudno jest oczekiwać, że wszyscy, czy choćby znacząca część spłaci w szybkim czasie swoje zobowiązania. Iloma wolnymi miejscami w zakładach karnych dysponuje na dzisiaj Pan Minister? Ile kosztuje miesięczne utrzymanie jednego więźnia?</em></p> <p>&nbsp;</p> <p>Na część tych wątpliwości bydgoskiego posła minister Ziobro odpowiedział już zapowiadając zmiany. Kara pozbawienia wolności będzie mogła być bowiem odbywana na zasadzie dozoru elektronicznego, która pozwoli skazanym normalnie pracować. Ponadto od dłuższego czasu Ministerstwo Sprawiedliwości dąży do wprowadzenia programu nieodpłatnej pracy dla więźniów, którym w pierwszej kolejności mają być objęci osadzenie z powodu alimentów.</p> <p>&nbsp;</p> <p><em>Nieuchronność kary spowoduje, że dłużnicy nie będą bezkarnie unikać płacenia świadczeń alimentacyjnych, mimo posiadanych przez nich środków</em> – informuje Ministerstwo Sprawiedliwości.</p> <p>&nbsp;</p> <p>&nbsp;</p></div> Kolejny radny ufunduje stypendium 2016-09-30T10:16:30+02:00 2016-09-30T10:16:30+02:00 https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/9842-kolejny-radny-ufunduje-stypendium Redakcja <div class="K2FeedIntroText"><p>Do czwórki radnych młodego pokolenia, dołącza najstarszy radny Stefan Pastuszewski, który planuje w najbliższym semestrze wspierać uczennicę Zespołu Szkół Specjalnych nr 30. Program stypendialny zakłada wspieranie ucznia kwotą 200 zł miesięcznie, co łącznie da tysiąc złotych.</div><div class="K2FeedFullText">Dzięki tym pieniądzom stypendyści dostają środki na realizowanie swoich pasji. Radny Stefan Pastuszewski planuje wspierać uzdolnioną muzycznie Karolinę.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Inicjatywę stypendium radnego wymyślili radni SLD Ireneusz Nitkiewicz i Tomasz Puławski w poprzednim roku szkolnym. Była to tak naprawdę realizacja ich obietnic z kampanii wyborczej. W tym roku dołączyli do inicjatywy dwaj młodzi radni PiS-u Szymon Róg i Paweł Bokiej. Czwórka radnych zaapelowała również do innych kolegów z Rady Miasta, aby stypendia objęły większe grono uczniów. Na ten apel odpowiada właśnie radny Pastuszewski.</p> <p>&nbsp;</p></div> <div class="K2FeedIntroText"><p>Do czwórki radnych młodego pokolenia, dołącza najstarszy radny Stefan Pastuszewski, który planuje w najbliższym semestrze wspierać uczennicę Zespołu Szkół Specjalnych nr 30. Program stypendialny zakłada wspieranie ucznia kwotą 200 zł miesięcznie, co łącznie da tysiąc złotych.</div><div class="K2FeedFullText">Dzięki tym pieniądzom stypendyści dostają środki na realizowanie swoich pasji. Radny Stefan Pastuszewski planuje wspierać uzdolnioną muzycznie Karolinę.</p> <p>&nbsp;</p> <p>Inicjatywę stypendium radnego wymyślili radni SLD Ireneusz Nitkiewicz i Tomasz Puławski w poprzednim roku szkolnym. Była to tak naprawdę realizacja ich obietnic z kampanii wyborczej. W tym roku dołączyli do inicjatywy dwaj młodzi radni PiS-u Szymon Róg i Paweł Bokiej. Czwórka radnych zaapelowała również do innych kolegów z Rady Miasta, aby stypendia objęły większe grono uczniów. Na ten apel odpowiada właśnie radny Pastuszewski.</p> <p>&nbsp;</p></div>