Branża magazynowa jest istotna z punktu widzenia Bydgoszczy, bowiem w ostatnich latach realizowano tutaj sporo inwestycji czy to na terenie miasta i Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego, czy w okolicznych gminach – ostatnio duże realizacje miały miejsce chociażby w Lisim Ogonie w gminie Białe Błota. Magazyn stworzony dla niemieckiej sieci Zalando pod Bydgoszczą o powierzchni 146 tys. metrów kwadratowych, to jedna z większych inwestycji w całej Polsce w 2023 roku.

 

Czesi planują jeden ze swoich parków

Czeska grupa CTP planuje w przyszłym roku uruchomić trzy parki logistyczno-przemysłowe w Polsce: w Czestochowie, pod Łodzią i pod Bydgoszczą. CTPark Bydgoszcz ma liczyć 48,5 tys. metrów kwadratowych.

 

Bliskość ośrodków uniwersyteckich w Bydgoszczy, Toruniu czy Poznaniu znacząco ułatwi dostęp do pracowników i wyspecjalizowanej kadry. Usytuowany w trójkącie między Warszawą, Poznaniem i Trójmiastem, na skrzyżowaniu dróg ekspresowych S5 i S10, obiekt będzie również gwarantem bezpieczeństwa operacyjnego między innymi dla przedsiębiorstw prowadzących biznes transgraniczny czy firm logistycznych – informuje zaletach tej lokalizacji w swoim komunikacie CTP Poland. Bydgoski park byłby najbardziej ulokowanym na północ w Polsce. Grupa CTP jest obecna w wielu krajach Europy od naszego regionu środkowoeuropejskiego po Holandię.

 

Z punktu widzenia Polski nie tyle najciekawszy był sam szczyt, co odbywająca się przy jego okazji konferencja prasowa premiera Donalda Tuska i przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von den Leyen, na której z jej ust padła deklaracja, że są podejmowane działania, aby jeszcze przed końcem roku Polska otrzymała pierwsze środki z Krajowego Programu Odbudowy.

 

Jak spekulowano wcześniej – podczas Rady Unii Europejskiej nie podjęto żadnych decyzji co do oczekiwań reform Unii Europejskiej, których oczekuje Parlament Europejski, które budzą kontrowersje z uwagi na propozycje ograniczenia suwerenności państw narodowych. Podjęto natomiast deklarację o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych do Unii Europejskiej z Ukrainą i Mołdawią. Kolejny krok do Unii zrobiła też Gruzja, która uzyskała oficjalny status kandydata. Natomiast w przypadku bloku państw nazywanych Bałkanami Zachodnimi Rada UE dała do zrozumienia, że negocjacje akcesyjne dobiegają końca.

 

- Od czasu kiedy objąłem mandat poselski, mimo tego że pan marszałek Hołownia w trochę eksperymentalny sposób ustala terminy obrad sejmu udaje mi się tu bywać praktycznie co tydzień. Na ogół dwa dni spędzam tutaj na początku tygodnia i taki schemat będę się starał zachować – powiedział nam poseł Paweł Szrot.

 

Od parlamentarzysty dowiedzieliśmy się, że część posłów podpisała się pod wnioskiem o utworzenie Zespołu Parlamentarnego Miłośników Ziemie Bydgoskiej (według strony Sejmu RP jeszcze nie został on ogłoszony)

 

- Ja już się zapisałem do dwóch zespołów parlamentarnych jeden kujawsko-pomorski organizowany przez mojego kolegę posła Łukasza Schreibera, drugi ponad polityczny regionu bydgoskiego organizowany przez pana posła Pawła Olszewskiego. Tutaj nie ma miejsca na polityczne animozje. Oczywiście trudno mówić o jakiejś bardzo serdecznie i ścisłej współpracy, a le w sprawach lokalnych musimy ze sobą współpracować niezależnie od barwy politycznej – wyjaśnia nam poseł Szrot.

 

Parlamentarzystę zapytaliśmy o skandal międzynarodowy z udziałem posła Grzegorza Brauna, który miał miejsce w minionym tygodniu - Byłem tam kiedy Grzegorz Braun odpalił tę gaśnicę, widziałem kaszlące, krztuszące się dzieci, bo tradycyjnie na święcie chanukowym są małe dzieci. Absolutnie to potępiam, takie rzeczy nie powinny mieć miejsca w Sejmie RP. Klub Prawa i Sprawiedliwości również to absolutnie potępił.

Poseł Szrot dość negatywnie ocenia funkcjonowanie Sejmu RP w nowej kadencji - To co się dzieje przekroczyło moje oczekiwania – największy klub nie ma swojego wicemarszałka w prezydium, odmówiono też wicemarszałka w prezydium senatu. Pan marszałek Hołownia narusza regulamin, widać nie zna tego regulamin, nie rozumie przepisów prawa i nie wie jak je stosować. I to się dzieje ze szkodą dla polskiej demokracji.

Jest co prawda ambitny plan, aby budżet uchwalić jeszcze w tym roku, na sesji Rady Miejskiej w przyszły czwartek. Trudno powiedzieć jednak na ile on jest na dzisiaj realny do wykonania.

 

Z punktu widzenia prawa nie ma jednak potrzeby uchwalania budżetu jeszcze w tym roku, bowiem ustawodawca przewidział co do zasady termin końca stycznia danego roku budżetowego. W sytuacji jednak gdy część samorządów jak np. Bydgoszcz uchwaliła już swoje budżety, Inowrocław bez projektu, wygląda dość nietypowo.

 

Do tej pory dług Torunia przekraczający od kilku lat miliard złotych, był nieco mniejszy niż Bydgoszczy, choć jakbyśmy przeliczyli te kwoty na jednego mieszkańca, to okaże się, że torunianin jest znacznie bardziej zadłużony od bydgoszczanin. Bardziej istotną zależnością dla bezpieczeństwa finansów jest jednak stosunek długu do dochodów.

 

Uchwalony na 2024 rok budżet Bydgoszczy zakłada wzrost długu do poziomu powyżej 1,1 mld zł, ale mamy też planowane dochody bliskie 3 mld zł – dług Bydgoszczy pod koniec 2024 roku będzie stanowił zatem 38,4% rocznych dochodów.

 

Dług Torunia do końca przyszłego roku ma wzrosnąć do 1 mld i 257 mln zł, przy niecałych 1,7 mld zł dochodu – czyli stanowi on prawie 75% rocznego dochodu. W praktyce można powiedzieć, że Toruń jest proporcjonalnie prawie dwukrotnie bardziej zadłużony od Bydgoszczy.