Możliwość przekazani przez Polskę myśliwców wojskom ukraińskim sprawia, że analitycy traktują to jako ryzyko dla interesów w naszym kraju, istnieje bowiem ryzyko represji za ten krok ze strony Rosji. W sprawie MIG-ów mamy jednak sprzeczne komunikaty, raz słyszymy, że popierają to Amerykanie, a raz od amerykańskich polityków widoczny jest dystans. W praktyce temat ten jest w fazie dywagacji, które nie pomagają polskiej gospodarce.

Nie zamierzam wchodzić w dywagacje, czy te samoloty Polska powinna przekazać Ukraińcom, natomiast zauważam, że forma publicznych dywagacji Polsce nie służy. Tego typu rozmowy powinny odbywać się nieoficjalnie, wówczas złotówka nie będzie odczuwała skutków, które obaw jakie ten krok może wywoływać. Nie jest bowiem powiedziane, ze Polska jakiekolwiek samoloty Ukrainie przekaże, patrząc na komunikaty z ostatnich godzin wydaje się, ze jest to mniej prawdopodobny scenariusz.

Najsłabsze notowania złotówka miała w poniedziałek, czyli zaraz po wylocie amerykańskiej delegacji, która temat MIG-ów poruszała – wówczas cena rynkowa 1 euro to prawie 5 zł (w kantorach było to nawet ponad 5 zł). Działania Narodowego Banku Polskiego sprawiły, ze złotówka zaczęła odrabiać – dzisiaj (9 marca) za 1 euro średnio trzeba zapłacić 4,82 zł. Miejmy nadzieje, że kolejne dni przyniosą utrzymanie tendencji spadkowej.

Są pierwsze sygnały, że szczyt ceny ropy naftowej może być też za nami. - we wtorek cena baryłki przekraczała 132 dolary, w środę spadła poniżej 125 dolarów. Jeżeli ten trend się utrzyma ,a złotówka dalej będzie odrabiać, wówczas ceny benzyny powinny stanieć.