100 okręgów funkcjonuje już w jednomandatowej ordynacji w wyborach do Senatu. Obecnie w naszym województwie jeden poseł przypada na około 64 tys. wyborców, gdyby tę normę przedstawicielską przełożyć na okręgi wyborcze, wówczas w okręg północny (bydgoski) tworzony przez: Miasto Bydgoszcz, powiat bydgoski, powiat tucholski i powiat świecki, reprezentowany byłby przez 7 posłów. Okręg południowy tworzony przez powiaty: inworocławski, mogileński, żniński, nakielski, sępoleński miałby 5 posłów. Obecny okręg sejmowy obejmujący zachodnią część województwa ma 12 posłów.
Gdyby przełożyć wyniki uzyskane przez komitety w wyborach w 2019 roku w poszczególnych powiatach to w okręgu północnym w mandatach byłby remis: po 3 mandaty dla PiS-u i PO oraz 1 mandat dla Lewicy. W okręgu południowym PiS uzyskałby 3 mandaty, PO 2 mandaty. W praktyce w podziale mandatów uczestniczyłyby przy tych wynikach tylko 3 komitety.
Porównując tę symulację z wynikami opartymi o funkcjonującą ordynację, o jednego posła więcej zyskuje PiS i PO, Lewica i PSL tracą po jednym mandacie. W obu wypadkach Konfederacja jest poza Sejmem.