Wiadomości z regionu https://www.portalkujawski.pl Thu, 09 May 2024 05:46:42 +0200 Joomla! - Open Source Content Management pl-pl Na UKW zaczyna się decydujący okres wyborczy https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26455-na-ukw-zaczyna-sie-decydujacy-okres-wyborczy https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26455-na-ukw-zaczyna-sie-decydujacy-okres-wyborczy Na UKW zaczyna się decydujący okres wyborczy

Najważniejsze dzisiaj wybory do te powszechne, w których 7 kwietnia wybierzemy władze samorządowe na kilku szczeblach, cztery dni później społeczność Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego wybierze nowego rektora. Urzędujący prof. Jacek Woźny osiągnął już limit kadencji.

 

Na temat wyborów pojawiały się już publikacje, gdy kolejni naukowcy z tej uczelni zapowiadali kandydowanie. Komisja Wyborcza UKW zakończyła rejestrowanie kandydatów zatem możemy powiedzieć, że mamy już oficjalną listę kandydatów są to:

 

prof. dr hab. Jarosław Burczyk urodził się 13.07.1964 r. w Olsztynie. W roku 1983 rozpoczął studia biologiczne na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi UMK w Toruniu i w 1987 roku uzyskał stopień magistra biologii. 1.08.1987 r. rozpoczął pracę w Instytucie Dendrologii PAN, w charakterze asystenta. W maju 1992 roku uzyskał stopień doktora, a w 1999 roku stopień doktora habilitowanego. 17 listopada 2005 nadano mu tytuł profesora nauk biologicznych. Od ponad 30 lat związany jest z Uniwersytetem Kazimierza Wielkiego. Prowadzi badania z zakresu genetyki i genomiki populacyjnej, głównie drzew leśnych.

 

Artur Laska to bydgoszczanin urodzony w 1978 r., magister politologii Akademii Bydgoskiej, wyróżniony nagrodą dla najlepszego absolwenta Wydziału Humanistycznego w 2002 r. Stopień doktora nauk o polityce uzyskał z wyróżnieniem także na tym wydziale (2008), a stopień doktora habilitowanego w tejże dyscyplinie w Instytucie Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego (2018). Obecnie pracuje na stanowisku profesora uczelni.

 

Bernard Mendlik - Jest absolwentem Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Bydgoszczy (obecnie Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy) i Akademii Muzycznej im. F. Nowowiejskiego w Bydgoszczy. Kwalifikacje I stopnia (obecnie doktorat) uzyskał w dyscyplinie prowadzenie zespołów wokalnych i wokalno-instrumentalnych w Akademii Muzycznej im. I. J. Paderewskiego w Poznaniu (1999). Także w poznańskiej Akademii Muzycznej uzyskał stopień doktora habilitowanego sztuki muzycznej w dyscyplinie artystycznej – dyrygentura

(2006).

 

Nowego rektora wybierze 11 kwietnia Kolegium Elektorów, które reprezentuje społeczność akademicką. Liczy ono 120 członków.

 

Politechnika Bydgoska jest już po wyborach, urzędujący rektor prof. Marek Adamski był jedynym kandydatem na tę funkcję.

 

 

]]>
Bydgoszcz Tue, 26 Mar 2024 00:49:11 +0100
Trzecia Droga zachowuje się bezczelnie! (komentarz) https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26451-trzecia-droga-zachowuje-sie-bezczelnie-komentarz https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26451-trzecia-droga-zachowuje-sie-bezczelnie-komentarz Trzecia Droga zachowuje się bezczelnie! (komentarz)

Z wywiadu jaki przeprowadziłem z kandydatką na prezydenta Joanną Czerską-Thomas usłyszałem sugestię, że kandydaci Trzeciej Drogi, którzy podważali osiągnięcia medycyny nie są tacy źli jak o nich się mówi, między wierszami można się domyśleć, że zostali tak wykreowani przez złe media. Jak rozmawiam z kandydatami na radnych z Trzeciej Drogi to słyszę odejścia od tematu w stylu – to są wybory samorządowe o równych chodnikach, a nie o szczepionkach. Zapomina się jednak tutaj o tym, że każde wybory są też o przyzwoitości w polityce.

 

Kandydat Karol Kwiatkowski był już przez nas opisany w kontekście ponad milionowej dotacji z Narodowego Instytutu Wolności oraz promowania pseudonauki, gdzie próbował podważać zasadność szczepień przeciwko Covid-19, zamiast tego sugerować leczenie nieskutecznym lekiem. Budował wokół tego narrację o jakimś spisku. Czy można to traktować tylko, jak twierdzi kandydatka na prezydenta, jako osobę o innych poglądach, z którą trzeba debatować? Jak zauważyłem pan Kwiatkowski już tych poglądów nie głosi, co może sugerować, że były one bardziej koniunkturalne – w tamtej chwili pozwalały mu promować książkę (,,Covid-19 Największy polski nielegalny eksperyment medyczny”) i odnosić na tym korzyści materialne. Teraz ta nisza się jednak skończyła.

 

Dlaczego o tym piszemy, podobnie jak inne media? W jego ówczesnych działań było pełno hejtu wobec tych, którzy w czasie pandemii starali się zachowywać wzorowo. Skoro z tymi szczepionkami był spisek, bo można było leczyć tanim lekiem, to lekarze którzy kierowali się aktualną wiedzą medyczną są tymi złymi. Źli byli pracownicy punktów szczepień. Nie wspominając o hejcie na autorytety w dziedzinie epidemiologii, czy na byłych ministrów zdrowia. To co robi bydgoska Trzecia Droga obecnie, swoją biernością, to jest plucie tym wszystkim osobom w twarz.

 

Nasze podejście do tej sprawy może pokazać, że można prowadzić nieodpowiedzialną politykę populistyczną (w tym wypadku naukowo mamy do czynienia z polityką paranoiczną), a potem i tak się danej osobie upiecze, bo taka Trzecia Droga wyciągnie rękę, ale ta sytuacja może być też sygnałem na przyszłość ostrzegającym, że takie igranie ludzkim zdrowiem przyniesie konsekwencje polityczne na wiele lat. Kandydaci TD mogą zarzucać, że podkreślanie jednej postaci to jakaś odpowiedzialność zbiorowa, ja bym spojrzał na to inaczej – skoro jesteście bierni, zgodziliście się na kandydowanie w takim układzie, to już pokazujecie wyborcom, że jesteście tylko trybikami w machinie politycznej. Odnoszę wrażenie, że wielu ludzi myśli, iż trzeba z jakiegoś komitetu kandydować - nie ma takiego obowiązku.

 

Jedną z bydgoskich liderek Trzeciej Drogi jest Klaudia Śmigielska-Skutecka, która jak pisaliśmy była wiceprezesem nieistniejącego już stowarzyszenia, które próbowało unieważnić uchwałę Rady Miasta Bydgoszczy promującej szczepienia obowiązkowe wśród dzieci. Daleki jestem od tego, aby formułować wobec niej takie zarzuty jak wobec pana Kwiatkowskiego, pani Śmiegielska-Skutecka natomiast po naszej publikacji próbowała budować jakąś narrację, że się na nią ktoś uwziął. My przedstawiliśmy jednak tylko suchy fakt, jej oburzenie dziwi, bo piszemy tylko o jej aktywności politycznej, zatem powinna być zadowolona, że ktoś opisuje jej dorobek polityczny, bo dzięki temu elektorat w imieniu którego w 2019 roku działała może się dowiedzieć o jej kandydowaniu. Dodać można by, że tamto nieistniejące stowarzyszenie (rozwiązane w ubiegłym roku) publikowało też wpisy przestrzegające przed telefonią 5G. Jeżeli dla kogoś jest to atak, to pokazuje tylko, że być może głoszone wcześniej poglądy są dla niej problematyczne. To są jednak fakty. Śmigielska-Skutecka jako osoba prowadząca negocjacje listy Trzeciej Drogi do Rady Miasta natomiast optowała za umieszczeniem na liście Kwiatkowskiego - za to już ponosi odpowiedzialność polityczną. Z tego wszystkiego może wyjść morał taki, że trzeba brać odpowiedzialność za głoszone przez siebie poglądy.

 

Trzecia Droga, w tym Polska2050 oraz w bydgoskim wypadku Razem stają wciąż przed dylematem, czy warto już na starcie tracić punktu w wyborach i marnować sporo wkładanej przez każdego z kandydatów na radnych i kandydatkę na prezydenta pracy, tylko po to aby nie drażnić koalicjantów z PSL, którzy mieliby samemu problem z uzyskaniem nawet 4%, czy usłyszymy wyraźny głos, że z takimi postawami się nie zgadzają.

 

]]>
Bydgoszcz Mon, 25 Mar 2024 14:35:32 +0100
Marcinkowski atakuje europosła Brezję. Czy to koniec koalicji? https://www.portalkujawski.pl/inowroclaw/item/26457-marcinkowski-atakuje-europosla-brezje-czy-to-koniec-koalicji https://www.portalkujawski.pl/inowroclaw/item/26457-marcinkowski-atakuje-europosla-brezje-czy-to-koniec-koalicji Marcinkowski atakuje europosła Brezję. Czy to koniec koalicji?

Najprawdopodobniej Rada Miejska Inowrocławia w tej kadencji się już nie zbierze, a to jaki będzie jej skład dowiemy się za dwa tygodnie, zatem to czy Koalicja Obywatelska jest w koalicji z Porozumieniem Samorządowym nie ma większego znaczenia na dzisiaj. Może mieć już większe po wyborach, gdy mosty zostaną spalone do tego stopnia, że dotychczasowi koalicjanci staną się przeciwnikami politycznymi.

 

Każdy doskonale widzi, że KO i Porozumienie Samorządowe mają swoich kandydatów na urząd prezydenta i mamy do czynienia z rywalizacją. Zaogniło się dzisiaj, gdy głosami Porozumienia Samorządowego i PiS zablokowano nadanie  nazwy Skwer Plac Kobiet, który kilka dni wcześniej obiecał pelniący obowiazki prezydenta i kandydat na tę funkcję Wojciech Piniewski. Europoseł Brejza w mediach społecznościowych zarzucił dążenie Porozumienia do koalicji z PiS. Dzisiejsze stanowisko odpowiadające na ten wpis przewodniczącego Rady Miejskiej Tomasza Marcinkowskiego pokazuje, że droga od koalicjantów do przeciwników politycznych została już pokonana - Wynik wyborczy uzyskany 15 października ubiegłego roku i nagły awans z ul. Wiejskiej do Brukseli najwyraźniej zbyt mocno uderzyły do głowy świeżo upieczonemu Europarlamentarzyście. Uznał on buńczucznie - i w takim mylnym przeświadczeniu utrzymuje swoich partyjnych kolegów z PO - że w wiosennych wyborach samorządowych Koalicja Obywatelska odniesie zwycięstwo, a w Radzie Miejskiej i Radzie Powiatu Inowrocławskiego uzyska zdolność do narzucania swojej woli innym środowiskom społecznym – pisze Tomasz Marcinkowski - Kończąca się kampania wyborcza lokalnej Koalicji Obywatelskiej jest coraz bardziej nerwowa i oparta wyłącznie na próbie mobilizacji wyborców przez „czarny PR”, internetowy hejt oraz niczym niepoparte pomówienia. Działacze inowrocławskiej Platformy starają się wszystkim swoim konkurentom przypiąć łatkę PiS-u i uparcie przekonują, że wyłącznie ich kandydat na urząd Prezydenta Miasta Inowrocławia zapewni dostęp do środków unijnych.Jest to skrajna demagogia i zaprzeczenie wszelkich wartości, z którymi ci sami ludzie afiszowali się ochoczo jeszcze kilka miesięcy temu – demokracji, samorządności, obywatelskości. Pan Poseł przedstawia się powszechnie jako ofiara autokratycznych zapędów poprzedniego rządu i obrońca demokracji. Jednocześnie odmawia innym prawa do posiadania własnego zdania i poglądów.

 

Marcinkowski idzie jednak jeszcze dalej i przyrównuje działania inowrocławskiej Koalicji Obywatelskiej do rządów w Polsce przed 1989 rokiem.

 

]]>
Inowrocław Mon, 25 Mar 2024 13:50:39 +0100
S10: Ze stanowiska sądu wynika, że może być już za późno na wstrzymanie inwestycji https://www.portalkujawski.pl/region/item/26449-s10-ze-stanowiska-sadu-wynika-ze-moze-byc-juz-za-pozno-na-wstrzymanie-inwestycji https://www.portalkujawski.pl/region/item/26449-s10-ze-stanowiska-sadu-wynika-ze-moze-byc-juz-za-pozno-na-wstrzymanie-inwestycji S10: Ze stanowiska sądu wynika, że może być już za późno na wstrzymanie inwestycji

Proces inwestycyjny dla budowy odcinka Bydgoszcz – Toruń drogi ekspresowej S10 jest bardzo zaawansowany, wciąż pojawiają się wśród niektórych polityków głosy, aby go wstrzymać i wyznaczyć nowy przebieg. Formalnie jest jeszcze skarga kasacyjna w Naczelnym Sądzie Administracyjnym, która może go zatrzymać, ale jak pokazuje linia orzecznicza raczej już nie ma odwrotu.

 

Na początku marca Naczelny Sąd Administracyjny nie uwzględnił wniosku o zabezpieczenie, o który wnioskowała organizacja z Solca Kujawskiego – czyli o wstrzymanie rygoru wykonalności decyzji środowiskowej, co wstrzymałoby w praktyce całą inwestycję, bo nie można by chociażby przeprowadzić wycinek lasu i innych prac przygotowawczych. Kilka dni temu NSA opublikował uzasadnienie do swojej decyzji.

 

NSA wskazuje, że wstrzymanie wykonywania decyzji środowiskowej jest w polskim porządku prawnym możliwe do czasu uprawomocnienia decyzji wydawanych już po uzyskaniu decyzji środowiskowej. Do takich decyzji należą pozwolenia wodnoprawne, które dla tego odcinka uprawomocniły się decyzją Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie 4 sierpnia 2023 roku oraz 6 grudnia 2023 roku (mowa o dwóch decyzjach).

 

W odmiennym przypadku, wstrzymanie wykonania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach nie wywołuje żadnych skutków, ponieważ realizacja przedsięwzięcia odbywa się na podstawie innej decyzji – stwierdza NSA. Wynikać może z tego, że nawet jeżeli NSA w ostatecznej rozprawie unieważniłby decyzję środowiskową, to może to nie zatrzymać procesu inwestycyjnego z uwagi na obowiązywanie pozwoleń wodnoprawnych, w oparciu o które może być kontynuowana inwestycja, których na dzisiaj już się nie da zaskarżyć.

 

NSA zwraca też uwagę, że organizacja z Solca Kujawskiego dołączyła do sprawy opinie, które wydane były już po postępowaniu w Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, a także po wyroku sądu I instancji, które z tego powodu nie mogą być podstawą do rozważań.

 

Czy Lasy Państwowe miały prawo wstrzymać wycinkę?

Na początku lutego duże zaskoczenie wywołało wstrzymanie przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych wycinek lasów, co tłumaczono pozyskaniem informacji o toczącej się w NSA sprawie, choć wiadomo było o niej od dawna – chociażby pisały o tym media. Po apelu Sejmiku Województwa, który przyjęto jednomyślnie, wycinka ruszyła tuż przed sezonem lęgowym. Czy w świetle pozwoleń wodnoprawnych już prawomocnych, Lasy mogły tak postąpić?

 

]]>
Regionalne Mon, 25 Mar 2024 12:58:29 +0100
Ostrowski: Wyskoczyliśmy z ostatnich miejsc rankingów województw i jesteśmy 7-8 regionem w Polsce https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26456-ostrowski-wyskoczylismy-z-ostatnich-miejsc-rankingow-wojewodztw-i-jestesmy-7-8-regionem-w-polsce https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26456-ostrowski-wyskoczylismy-z-ostatnich-miejsc-rankingow-wojewodztw-i-jestesmy-7-8-regionem-w-polsce Ostrowski: Wyskoczyliśmy z ostatnich miejsc rankingów województw i jesteśmy 7-8 regionem w Polsce

Na dzisiaj przygotowaliśmy rozmowę z wicemarszałkiem województwa Zbigniewem Ostrowskim. W tej rozmowie rozmawiamy nie tylko o realizowanych inwestycjach, ale też pewnym niedosycie jaki wywołuje brak prac inwestycyjnych modernizujących linie kolejową do Kcynia oraz pytamy czy jest szansa na marszałka z Bydgoszczy po wyborach.

 

Łukasz Religa: Zaprosiłem Pana na rozmowę też z tego powodu, że w sumie nie widać tej kampanii do sejmiku. Owszem jest trochę bilboardów, trochę outdoru na ulicy, ale tak naprawdę chyba nikt nie prowadzi kampanii typowo do sejmiku. Głównie mamy tutaj kampanie prezydencką. Nawet opozycja wystosowała stałego repertuaru w postaci marszałka z Bydgoszczy.

Zbigniew Ostrowski: To jest ciekawe pytanie, bo my chyba obserwujemy szczególnie w tej kampanii całkowitą zmianę systemu docierania do wyborców. Zmieniły się kanały komunikacyjne, bardzo dużo dzieje się w sieci. Właściwie po tym co dzieje się w sieciach społecznościowych ocenia się skuteczność kampanii. Ja mam tę dobrą sytuację, że na co dzień spotykam się z ludźmi, którzy mogą być moimi potencjalnymi wyborcami, pełnie swoje obowiązki jako wicemarszałek, zresztą już prawie 9 rok w województwie kujawsko-pomorskim, właśnie w Bydgoszczy. To mi ułatwia docieranie do wyborców z moim przekazem.

 

Marzę o takiej kampanii, którą kiedyś pamiętałem jako spotkania z ludźmi – rozmowy o rzeczach ważnych. Za mało jest rozmów na temat istotnych problemów miejsca w którym mieszkamy. Ja staram się przekazywać swój pogląd na sprawy które mnie otaczają oraz pokazywać wizję regionu, a w szczególności miasta w którym mieszkam – czyli Bydgoszczy.

 

Ł.R.: Zacznijmy od opery – trochę to jednak trwało, bo długo czekaliśmy na montaż finansowy.
Z.O.: Trochę to trwało, ale mniej niż trwała budowa samej opery – 32 lata. Pierwszy pomysł na czwarty krąg narodził się już w latach 60. gdy projektowano operę, ale impuls w czasach współczesnych powstał w 2017 roku. Dzisiaj mamy rok 2024, przy braku wsparcia zewnętrznego dla tej inwestycji, dzisiaj właściwie zaznaczamy w kalendarzach termin kiedy ta inwestycja zostanie oddana do użytku.

 

Myślę, że w pierwszym kwartale 2026 roku zaprosimy Państwa na pierwsze wydarzenia w czwartym kręgu.

 

Ł.R.: Kilka dni temu mówił Pan, że rusza na dobre rozbudowa filharmonii. Zapytam – czy mamy montaż finasnowy?
Z.O.: Montaż finansowy jest cały czas w tworzeniu bo powiem, że proszę zauważyć, że w ostatnich miesiącach coś dobrego wydarzyło się w naszym kraju. Doszło do zmiany pewnego systemu wiedzenia spraw krajowych – odblokowane zostały fundusze europejskie i KPO - mam nadzieję, że niedługo szerszym strumieniem popłyną ze spójności. Myślę, że mamy inną sytuację finansową jeżeli chodzi o środki europejskie, ale też zmienił się sposób patrzenia na sprawy samorządu. My tutaj widzimy bardzo dużo nadziei, że także uda nam się znaleźć środki na finansowanie Filharmonii Pomorskiej ze środków centralnych.

 

Ale powiem tak – budowa ruszyła, w tej chwili czekamy na rozstrzygnięcie przetargu na kontrakt inżyniera budowy. To jest instytucja, która będzie prowadziła tę inwestycję. Dzisiaj wóz już ruszył i już go nie można zatrzymać. Będziemy musieli znaleźć te środki i je znajdziemy

.

Ł.R.: Przejdźmy do relacji bydgosko-toruńskich w kontekście województwa. Pamiętam jakąś dekadę temu była słynna sesja we Włocławku – były tam głosy części środowisk z Włocławka, Włocławek chciał do województwa łódzkiego. Teraz nie ma takiej dyskusji, w Bydgoszczy też się mówi mało o tym ,,marszałku złym”. Podejrzewam, że marszałek nie ma tutaj jeszcze nie wiadomo jak dobrego wizerunku, ale to już nie budzi takich emocji jak kiedyś.
Z.O.: Ja myślę, że marszałek ma dobry wizerunek w Bydgoszczy. Jest przyjacielem Bydgoszczy, ja o tym wiem najlepiej, bo na co dzień współpracuje z marszałkiem Całbeckim i wiem jak on traktuje sprawy bydgoskie. Prawdę powiedziawszy coś się zmieniło w postrzeganiu tych relacji w ostatnich latach, to chyba wynik tego, że na każdym rogu tego miasta pokazujemy swoje przywiązanie do wszystkich projektów rozwojowych Bydgoszczy. Myślę, że to jest dobry czas dla regionu. Próbowałem analizować co się wydarzyło w regionie w ostatnich latach – w ostatnich 10 latach PKB zwiększył się z 53 mld do 81 mld, a per capita z 38 do 56 tys. na jednego mieszkańca. Te dwie liczby pokazują jak województwo bardzo się rozwinęło, wyskakując z tych ostatnich miejsc w rankingach w środek tabeli.

 

Jesteśmy – biorąc pod uwagę wszystkie potencjały – 7-8 województwem w kraju.

 

Ł.R.: Opozycja dość negatywnie ocenia ostatnie 5 lat pod względem kolejowym. Ja bym chciał żebyśmy porozmawiali o sprawach Bydgoszczy - tutaj jest taka inwestycja, która od wielu lat elektryzuje: przywrócenie do Kcyni. Czy jest szansa, że w końcu coś się z tym stanie? Bo nie mamy montażu finasnowego.
Z.O.: Jeżeli chodzi o drogą kolejową 356 zrobiliśmy wszystko co mogliśmy. W tej chwili wszystko jest w rękach PKP PLK, które są inwestorem tej inwestycji. Mam nadzieję, że również i w tej sprawie się coś zmieni. Jeżeli my nie osiągnęliśmy wszystkich rezultatów inwestycyjnych jeżeli chodzi o koleje w poprzedniej perspektywie, to naprawdę nie było w tym naszej winy. Zmieniały się w sposób potworny ceny inwestycji.

 

Dam taki przykład – my mieliśmy zaplanowane modernizację czterech linii kolejowych w zakończonej perspektywie unijnej. Udało nam się zrobić tylko jedną, nie dlatego że nie mieliśmy mocy wytwórczych, ale PKP PLK zmieniały kosztorysy. Zaczynaliśmy koszt inwestycji którą wykonaliśmy od 80 mln zł a skończyliśmy na 190 mln zł. W takich sytuacjach źle się planuje inwestycje, a jeszcze gorzej realizuje.

 

Ł.R.: Też mieliśmy rządowy program Kolej Plus – tam było 85% dofinansowanie państwa. Może z tego było warto skorzystać.
Z.O.: Skorzystać chcieliśmy. Wyszła z inicjatywą społeczność Koronowa, która chciała przywrócić linię kolejową w zachodniej części naszego województwa. Przeznaczyliśmy na to konkretne środki ale niestety ten pomysł rządowy był na tyle nietrafiony, że samorządów nie było stać na potężny wkład własny tej inwestycji. Umarła ona śmiercią naturalną, z wyczerpania finansowego. My byliśmy gotowi, ale samorządy sobie z tym nie poradziły finansowo.

 

Ł.R. Wrócę do tematu marszałka z Bydgoszczy, a to dlatego, że kilka dni temu rozmawiałem z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości. Twierdził, że jak będą mieli większość – zaznaczę taką warunkowość – to według nich będzie marszałek z Bydgoszczy. Co prawda poprosiłem – bo należy przedstawić nazwisko jakiegoś kandydata – tutaj żadne odpowiedzi nie usłyszałem. Czy nie ma o czym rozmawiać, czy jest o czym rozmawiać.
Z.O.: Myślę, że my musimy zmierzyć się z 25-letnią historią województwa w tym kształcie. Wiemy jak trudne były rozmowy kiedy tworzone było to województwo i wiemy też jakie umowy zapadały co do rozdziału zasadniczych funkcji w województwie, przy dwustołeczności. Wtedy umówiono się, że Urząd Marszałkowski będzie w Toruniu, a Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy, chociaż pewnie Pan zna ten epizod tej historii – najpierw była myśl żeby marszałek był w Bydgoszczy, ale niestety niektórzy bydgoscy politycy tego nie chcieli tego przyjąć.

Do dzisiaj jest tak jak jest. Myślę, że o tym decydują wybory, o tym decyduje też liczba głosów oddawanych na poszczególnych kandydatów. Poczekajmy do rozstrzygnięć wyborczych. Myśłę, że to nie jest dzisiaj najważniejszy temat i nie jest to temat, który zbuduje nam to województwa, czy nada jemu inny impuls rozwojowy.

 

Jest to zapis tylko części wywiadu, całość do obejrzenia w materiale filmowym, do czego zapraszamy. W środę zapraszamy na rozmowę z liderem listy PiS do sejmiku z Bydgoszczy Jarosławem Wenderlichem.

 

]]>
Bydgoszcz Mon, 25 Mar 2024 12:42:04 +0100
Zmiany w Polska Press, a Radio PiK nadal bez Rady Nadzorczej https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26445-zmiany-w-polska-press-a-radio-pik-nadal-bez-rady-nadzorczej https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/26445-zmiany-w-polska-press-a-radio-pik-nadal-bez-rady-nadzorczej Zmiany w Polska Press, a Radio PiK nadal bez Rady Nadzorczej

Nowe władze Polska Press odwołały z funkcji naczelnego Gazety Pomorskiej, Expressu Bydgoskiego oraz Toruńskich Nowości Marcina Habla. Tę funkcję objął on po tym, gdy właścicielem Polska Press został PKN Orlen. Kierowanie tymi trzema redakcjami, w ramach pełnienia obowiązków powierzono Alicji Polewskiej-Matusiewicz związanej z bydgoską redakcją.

Gazeta Pomorska to obecnie najsilniejszy tytuł w grupie Polska Press, który cieszy się największą sprzedażą, choć nie są to wyniki takie jak jeszcze kilka lat temu, bowiem na polskim rynku widoczne jest systematyczne odchodzenie czytelników od papieru.

 

Od dobrego miesiąca Polskie Radio PiK, formalnie będące w fazie likwidacji, nie ma Rady Nadzorczej. Kadencja trzech członków RN zakończyła się 23 lutego. 15 lutego Rada Mediów Narodowych do Rady Nadzorczej Radia PiK powołała: Annę Gorzką-Augustynowicz, Macieja Marczaka i Tomasza Wiśniewskiego. Do dzisiaj Sąd Rejonowy w Bydgoszczy nie wpisał jednak tych uchwał do rejestru.

 

W środę 20 marca ten sąd wydał stanowisko stwierdzające braki formalne. Sąd Rejonowy domaga się przekazania uchwały o powołaniu tych osób wraz z listą obecności. Z dokumentów, które widnieją na stronach REM są jedynie uchwały podpisane przez przewodniczącego Krzysztofa Czabańskiego. Jeżeli REM uzupełni te braki sąd będzie dalej procedował wniosek, w przeciwnym wypadku go odrzuci.

 

]]>
Bydgoszcz Mon, 25 Mar 2024 06:12:18 +0100