Jutro (21 kwietnia) o godzinie 16:00 w Potulicach Zawisza podejmie Rawysa. Będzie to okazja, aby niebiesko-czarni udowodnili wszystkim, iż porażka w Raciążu była tylko wypadkiem przy pracy. Trzeba pamiętać, że dużym atutem Rawysa było dość niewymiarowe boisko, które znacząco utrudniało Zawiszy grę w swoim stylu. Jedyną bramkę w tamtym meczu zdobył w 53 minucie Przemysław Lorbiecki.
W ostatnich meczach Rawys specjalnie nie zachwycał – przed tygodniem u siebie przegrał 3:4 z GLKS Osielsko Żołędowo, tydzień wcześniej natomiast uległ wiceliderowi Fali Świekatowo 3:1 na wyjeździe.