Kontynuowane są prace wewnątrz budynków oraz porządkowany jest cały teren wokół budowy. W tym miesiącu zostanie ukończony budynek zestalania i chemicznej stabilizacji, budynek sezonowania żużla oraz zbiornik na olej i silosy na reagenty. W dalszym ciągu utwardzane są drogi wewnętrzne na terenie ZTPOK, między innymi te prowadzące do bunkra obiektu, jak i do wagi znajdującej się przy portierni. To tam będą ważone wszystkie odpady, jakie będą spływać z regionu. Następuje także montaż systemu stabilizacji pyłów i popiołów, urządzeń procesu waloryzacji żużli oraz układanie w podziemnych kanałach kabli energetycznych pomiędzy rozdzielniami a urządzeniami – informuje nas Maciej Fedorowicz, rzecznik prasowy ProNatury.

 

Spalarnia dostarczać ma maksymalnie 27,7 megawatów energii cieplnej, która do mieszkań trafiać będzie mogła za pomocą infrastruktury KPEC-u. Instalacja produkować będzie wstanie także 9,2 megawatów energii elektrycznej ze spalania śmieci.

 

Ukończono już natomiast prace inwestycyjne w Toruniu, gdzie powstała stacja przeładunkowa, gdyż bydgoska spalarnia ma służyć całemu regionowi.

 

W przypadku 19% egzaminowanych, nie zdali oni jednego przedmiotu, co upoważnia ich do wzięcia udziału w sierpniowej sesji poprawkowej. W tym roku egzaminu maturalnego nie zda na pewno 7%, absolwentów szkół średnich, którzy nie zdali większej liczby przedmiotów.

W kujawsko-pomorskim maturę zdało już 73% przystępujących, 19% kwalifikuje się do sesji poprawkowej. Identyczny wynik procentowy padł w województwach: pomorskim, wielkopolskim, dolnośląskim i lubelskim. Najlepiej wypadło województwo małopolskie – 77% sukcesów oraz województwa lubuskie i śląskie – 76% sukcesów, najgorzej województwo zachodniopomorskie – 70% i warmińsko-mazurskie 71%.

 

Na chwilę obecną nie są znane dokładniejsze dane statystyczne.

 

Nowa formuła egzaminów

Absolwenci liceów ogólnokształcących (ponad 175 tys. zdających) zdawało matury według nieco zmodyfikowanej formuły. Pisali oni bowiem dodatkowo obowiązkowy egzamin z dodatkowego przedmiotu, który nie miał jednak wpływu na sukces całej matury. Jego celem było bardziej wprowadzenie dodatkowego kryterium porównania pomiędzy maturzystami.

 

W przypadku liceów ogólnokształcących procent sukcesów by wyższy, gdyż wyniósł 80%.

 

Prawie 100 tys. absolwentów pozostałych szkół, głównie techników, zdawało według starej formuły.

 

Celem komitetów referendalnych jest promocja rozpisanego na 6 września referendum ogólnokrajowego, w czasie którego jedno z pytań dotyczyć będzie jednomandatowych okręgów wyborczych.

 

Liderami komitetów w Bydgoszczy są: Jakub Kwiatkowski, Bogdan Dzakanowski (radny Rady Miasta Bydgoszczy), Roman Potocki, Dariusz Rega, Czesław Wisznewski (według strony PiS.org.pl członek Prawa i Sprawiedliwości), Piotr Najzer (działacz Kongresu Nowej Prawicy), Przemysław Skrzypek (w przeszłości działacz Kongresu Nowej Prawicy), Paweł Skutecki (w przeszłości działacz Kongresu Nowej Prawicy).

 

W ramach inwestycji wymieniono 170 km torów i wykonano 75 nowych rozjazdów. Odnowiono 1 most, 6 wiaduktów kolejowych i 1 przejście pod torami. Dodatkowo zainstalowano nowoczesne urządzenia samoczynnej sygnalizacji przejazdowej wraz z kamerami, do rejestracji stanu aparatury – ma to zwiększyć bezpieczeństwo ruchu pasażerskiego i towarowego.

 

 

1. Anna Bańkowska SLD – Jedyny parlamentarzysta z okręgu bydgoskiego będący ekspertem w jakiejś dziedzinie. Posłance Bańkowskiej bliska jest tematyka ubezpieczeń społecznych i temu też zagadnieniu poświęciła projekty ustaw, których była współautorką. Należy tutaj podkreślić, że żaden inny poseł z naszego okręgu w takim stopniu nie jest zaangażowany w prace legislacyjne. Propozycje posłanki Anny Bańkowskiej z reguły nie uzyskiwały poparcia rządu PO – PSL, nie mniej jednak udało się jej osiągnąć kilka sukcesów. W marcu Sejm przyjął nowelizację ustawy o emeryturach przedstawioną przez klub SLD, która wprowadza bardziej sprawiedliwy sposób naliczania wysokości świadczenia emerytalnego po zakończeniu aktywności zawodowej obywatela.

 

Pani poseł aktywnie interesuje się też problemami lokalnymi, tym marginalizowaniem pozycji Bydgoszczy.

 

2. Łukasz Krupa – Zaczynał kadencję w klubie Janusza Palikota, kończy zaś jako poseł bez klubu. Bycie posłem bez doświadczenia nie jest łatwą pozycją początkową, ale konsekwentnie poseł Krupa coraz bardziej znajdywał się w parlamentarnej rzeczywistości, gdzie pamiętał przede wszystkim o interesie Bydgoszczy i regionu z którego został wybrany. To właśnie zaangażowanie w lokalne problemy sprawiło, że znalazł się w naszym rankingu tak wysoko.

 

 

3. Piotr Król PiS – Gdyby był posłem przez cztery lata i w tym okresie pracował tak aktywnie jak przez ostatnie miesiące, to zapewne mielibyśmy dylemat kogo umieścić na pierwszym miejscu. Poseł Piotr Król mandat objął dopiero w czerwcu ubiegłego roku, stąd miał znacznie mniej czasu na pracę, niż pozostali parlamentarzyści z okręgu. Zdać sobie sprawę, że zostanie posłem na rok przed końcem kadencji nie jest łatwe, w szczególności, gdy nie ma się doświadczenia parlamentarnego. Piotr Król dość szybko się jednak odnalazł i dbał o interesy naszego regionu w Komisji Infrastruktury.

 

4. Tomasz Latos PiS – Pełni odpowiedzialną funkcję przewodniczącego sejmowej Komisji Zdrowia. Zdawać trzeba sobie sprawę, że jest to funkcja wymagająca dużego zaangażowania. Ponadto poseł Latos aktywnie interesował się też problemami Bydgoszczy i regionu. Z jego inicjatywy powstał Parlamentarny Zespół Miłośników Ziemi Bydgoskiej.

 

5. Iwona Kozłowska PO – Najbardziej aktywna w powiatach północno-zachodnich, które są przecież ważną częścią okręgu bydgoskiego. Przez okres kadencji interweniowała w problemach mieszkańców tej części województwa.

 

6. Jan Rulewski PO – W sprawach regionu mniej aktywny, a w szczególności swojego okręgu. Jan Rulewski stał się jednak pewnym symbolem tej kadencji, jako polityk, który miał odwagę krytykować swoją partię, gdy postępowała w jego opinii niewłaściwie.

 

7 .Krzysztof Brejza PO - Pracowitości i zainteresowania problemami powiatu inowrocławskiego trudno mu odmówić. Wyjście z głosowań w momencie, gdy rozpatrywana była poprawka do ustawy o utrzymaniu czystości w gminach, o co przed Trybunałem Konstytucyjnym walczyło miasto Inowrocław sprawiło jednak, że nie znalazł się ostatecznie w pierwszej piątce naszego rankingu.

 

8. Teresa Piotrowska PO – Przed rokiem stała się jedną z najważniejszych osób w rządzie. Po objęciu przez nią funkcji Ministra Spraw Wewnętrznych, o Bydgoszczy zrobiło się bardziej głośno, głównie w pozytywnym znaczeniu. Nie przekłada się to jednak na konkretne korzyści dla miasta i regionu, do wybitniejszych polityków krajowej sceny także się nie zalicza.

 

Bez jednoznacznej oceny:

Radosław Sikorski – Na pewno jeden z ważniejszych polityków sceny krajowej w tej kadencji. Funkcję Ministra Spraw Zagranicznych wypełniał dość dobrze, starał się też przy tym zwiększać prestiż Bydgoszczy. Przez ostatnie lata otworzył nad Brdą kilka konsulatów honorowych. Jego karierę polityczną załamała jednak tzw. afera podsłuchowa.

 

Średniacy (bez szczegółowej oceny):

Paweł Olszewski PO, Jarosław Katulski PO (mandat wygaszony), Eugeniusz Kłopotek PSL, Kosma Złotowski PiS (mandat wygaszony).

 

Wyróżnienia negatywne:

Bartosz Kownacki PiS – Mieszka w Warszawie, w regionie bywa okazyjnie i niczym poza tematyką światopoglądową w czasie tej kadencji nie zasłynął.

 

Andrzej Kobiak PO – Bycie mecenasem kultury to trochę za mało. Stara się pełnić funkcję obrońcy porozumienia politycznego, które doprowadziło do utworzenia województwa kujawsko-pomorskiego, prowadzącego dalej do metropolii bydgosko-toruńskiej. Reprezentuje jednak w tym bardziej interes Torunia niż Bydgoszczy.

 

Oczywiście trudno przewidzieć, czy nasze zarobki pozwolą nam na pełną stabilizację, jednak niektóre z branż już od dłuższego czasu notują swój rozkwit, który raczej nie wróży szybkiego upadku. Jedną z nich będzie budownictwo, którego rozwój jest odczuwalny dla każdego obserwatora większych miast czy terenów zurbanizowanych. Liczba podejmowanych inwestycji, nowo powstających konstrukcji czy też systematycznie przeprowadzanych remontów (dróg, torowisk, rewitalizacji starych budynków) to najlepsze dowody ekspansywności budownictwa. Co za tym idzie – wzrasta również zapotrzebowanie na fachowców, zdolnych do pracy w tej branży. Jeśli zatem jesteśmy w trakcie jej poszukiwań, warto zaznajomić się z kilkoma wskazówkami, które pozwolą nam zdobyć dobrze opłacany zawód.

 

 

Zdobądź umiejętności

Czy do wykonywania prac związanych z budownictwem konieczne są studia inżynierskie, czy jest to jedynie mało ambitna i wyczerpująca praca fizyczna? Nic bardziej mylnego – żeby zdobyć umiejętności, możemy zapisać się na specjalne kursy z zakresu budownictwa. Oczywiście wiąże się to z wydatkiem, jednak będzie to pewna inwestycja w swój rozwój. Dzięki szkoleniu nie tylko zdobędziemy umiejętności, które umożliwią nam wykonywanie zawodu (jak chociażby operatora koparki, elektryka, spawacza, glazurnika, blacharza i wielu innych, w zależności od wybranego kursu), ale również wiedzę na temat nowych rozwiązań technologicznych.

 

Poszerzaj swoją wiedzę

Swojego rozwoju nie należy zamykać jedynie kursem – warto go również wzbogacić o szkolenia z prawa budowlanego, które pozwolą nam być na bieżąco ze wszystkimi zmianami, a tych oczywiście z roku na rok nie brakuje. Dodatkowo rozszerzymy swoje kompetencje w tematyce związanej z inwestycjami budowlanymi, ich planowaniem i dokumentacją, co z pewnością pozwoli na ugruntowanie wiedzy, zapoznanie się z niekiedy trudnymi zagadnieniami czy zawiłymi procedurami. Szkolenia przeznaczone są dla każdego pracownika związanego z branżą budowlaną – niezależnie od charakteru pracy, jaką wykonuje.

 

Zarówno dzięki praktycznym umiejętnościom, jak i zdobywaniu wiedzy możemy być pewni, że mamy w ręku fach, który uczyni nas pożądanym wśród pracodawców – inwestorów, deweloperów, dyrektorów wielkich firm budowlanych, zaś sama branża budowlana będzie dla nas pozbawiona tajemnic.

Sąd badał serie wypowiedzi Radosława Osucha publikowanych w mediach. Osuch zarzucał, że zarząd z Bogdanem Pultynem zadłużył bez uzasadnienia klub na kwotę ponad 250 tys. zł oraz wypłacał sobie wynagrodzenie, choć pracował społecznie. Sąd badając sprawę uznał, że były to wypowiedzi nieprawdziwe, gdyż faktyczne zadłużenie wynosiło 80,4 tys. zł, zaś Bogdanowi Pultynowi żadnego wynagrodzenia na podstawie stosunku o pracę nie wypłacono. Proces dotyczył także wypowiedzi dotyczących pozyskiwania sponsorów oraz rzekomego niekorzystnego zakupu sport-testerów, z czym zdaniem sądu Pultyn nie miał nic wspólnego. Zdaniem Pultyna za jego prezesury klub sponsorowało 27 podmiotów na kwotę ponad 621 tys. zł.

 

Zgodnie z uprawomocnionym wyrokiem Radosław Osuch powinien przeprosić Bogdana Pultyna na łamach trzech najbardziej poczytnych bydgoskich gazet, poprzez wykupienie na własny koszt ogłoszeń. Ponadto Osuch powinien zaniechać dalszego naruszania dóbr osobistych Pultyna i wpłacić zadośćuczynienie w wysokości 10 tys. zł na rzecz mniejszościowego udziałowca klubu Stowarzyszenia Piłkarskiego ,,Zawisza”.

 

Wcześniej proces z Osuchem wygrał były trener Zawiszy Adam Topolski, który za czasów prezesury Bogdana Pultyna wywalczył awans do I ligi. Jego dobra osobiste zostały także naruszone w publicznych wypowiedziach współwłaściciela WKS Zawisza Bydgoszcz SA Radosława Osucha.

 

 

Największe wątpliwości w tej sprawie budzi termin przeprowadzenia konkursu. Zamówienie dotyczyło bowiem przygotowania dość szerokiej kampanii promocyjnej, wartej ponad 30 tys. euro (dokładnej kwoty w BIP nie podano), wykonawcy mieli zaledwie 8 dni (ostatecznie 9 gdyż, wydłużono termin składania ofert o 24 godziny). Na dodatek okres pierwszych dni lipca w branży reklamowej, dla wielu firm oznacza urlopy, stąd też istnieje obawa, że nie była to do końca uczciwa konkurencja.

 

Kolejną kwestią jest fakt, że na promocję ekologiczną Bydgoszcz uzyskała środki z Unii Europejskiej w ramach budowy spalarni przez spółkę miejską ProNatura, stąd też wydatkowanie dodatkowych funduszy bezpośrednio z budżetu miasta na ten cel, może budzić pytania o gospodarność takiego działania.

 

Ulica Prymasa Józefa Glempa została oddana kierowcom do użytku zaledwie kilka dni temu – łączy ona ul. Wojska Polskiego z ul. Staszica, stąd też ma duże znaczenie dla układu komunikacyjnego Inowrocławia. W 80% budowę tej drogi sfinansowała Unia Europejska.

 

W Inowrocławiu działa obecnie Instytut Prymasowski im. Józefa Glempa, który funkcjonuje przy Kujawskim Centrum Kultury.

 

W drugim numerze TMMB dużo uwagi poświęca V edycji Koncertów Maryjnych z Różą, które przez cały maj odbywały się w Katedrze Bydgoskiej, w ramach reaktywowanej przez towarzystwo tradycji z okresu międzywojennego.

 

W numerze przeczytamy również jednak o problemach bieżących Bydgoszczy – próby narzucania narracji historycznej dla województwa kujawsko-pomorskiego przez Urząd Marszałkowski oraz braku skutecznej reprezentacji Bydgoszczy na Sejmiku.

 

Wojciech Jastrzębski próbuje przywrócić postać zamordowanego przez Niemców Bolesława Kurzyńskiego, który jak św. o. Maksymilian Kolbe oddał życie, choć mógł się uratować. W Dzienniku Bydgoszczy Jerzy Pawłowski wspomina w solidnym artykule kolejkę wąskotorową, która łączyła Bydgoszcz z Koronowem, zaś były radny Marek Jeleniewski przybliza historię Zespołu Szkół Mechanicznych.

 

Do publikacji z Dziennika Bydgoszczy będziemy wracać na Portalu Kujawskim.