Sport na Kujawach https://www.portalkujawski.pl Fri, 17 May 2024 09:03:39 +0200 Joomla! - Open Source Content Management pl-pl Na Garbary wkrótce ruszy budowa nowego osiedla https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/18100-na-garary-wkrotce-ruszy-budowa-nowego-osiedla https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/18100-na-garary-wkrotce-ruszy-budowa-nowego-osiedla Na Garbary wkrótce ruszy  budowa nowego osiedla

Na obiektach poprzemysłowej dawnej Jutrzenki wkrótce ruszy budowa mieszkań. Właściciel Jutrzenki Colian Developer kilka tygodni temu podpisał umowę z firmą budowlaną Erbud. Przekazanie placu budowy i rozpoczęcie prac budowlanych może nastąpić na dniach. Colian produkcję słodyczy przeniósł kilka lat temu z centrum Bydgoszczy na Osową Górę.

Tradycja Jutrzenki sięga roku 1922, taka nazwa obowiązywała do 2011 roku, gdy z uwagi na ekspansję zagraniczną zmieniono nazwę na Colian. Colian posiada w Polsce kilka zakładów produkcyjnych, ale bydgoski jest najnowocześniejszy. Colian według portalu Candy Industry plasuje się wśród 100 najważniejszych marek rynku produkcji słodyczy.

 

W miejscu dawnej fabryki, w sąsiedztwie Wyższej Szkoły Gospodarki oraz charakterystycznego dla krajobrazu Bydgoszczy apartamentowa Nordic Haven, pojawi się inwestycja mieszkaniowa Colian Developer w koncepcji architektów z Sieradza.

 

]]>
Bydgoszcz Sun, 14 Jun 2020 00:30:20 +0200
Dyskusję o szczepionkach zdominowała polaryzacja polityczna https://www.portalkujawski.pl/region/item/18109-dyskusje-o-szczepionkach-zdominowala-polaryzacja-polityczna https://www.portalkujawski.pl/region/item/18109-dyskusje-o-szczepionkach-zdominowala-polaryzacja-polityczna Dyskusję o szczepionkach zdominowała polaryzacja polityczna

Dzisiaj tak naprawdę w Polsce nie ma warunków, aby odbyć rzeczową debatę o bezpieczeństwie szczepień ochronnych oraz zastanawiać się jak je poprawiać. Co gorsza dzisiaj w dyskursie o szczepieniach nie ma zbytnio miejsca dla ekspertów zakaźników, bowiem zdominowany został przez polityków, którzy dla własnej korzyści politycznej prowadzącą do jego polaryzacji. To jakby zapytać kto ma od 2005 roku więcej racji PiS czy PO? Odpowiedzi jednolitej nie usłyszymy, bo co pytany to inna opinia.

Podobnie dzieje się ze szczepionkami, gdzie mamy tak naprawdę albo zwolenników, albo zdecydowanych przeciwników. Z racji tego, że spór jest głównie napędzany przez emocję, to miejsca na przekonywanie się na argumenty nie ma. W praktyce mamy bardziej spór ideologiczny niż merytoryczny. Doskonale to pokazują ostatnie wydarzenia w czasie pandemii COVID-19 – do wynalezienia skutecznej szczepionki przeciwko wirusowi jeszcze daleka droga, ale już dzisiaj są zapowiedzi ze środowisk tzw. antyszczepionkowych, walki ze szczepionkami przeciwko COVID-19. Przed tygodniem w Warszawie odbył się nawet w tej sprawie protest. Trudno jednak merytorycznie dzisiaj dyskutować o szczepionkach, które jeszcze nie powstały (wytworzono co prawda kilka specyfików, ale ich testowanie, które potrwa miesiącami, to jest traktowane jako element procesu wytwarzania szczepionki). Stąd też pewne grono osób działających politycznie, celowo doprowadziło do polaryzacji sporu, licząc w ten sposób na korzyści polityczne – choć póki co sztandary antyszczepionkowe sukcesów wyborczych nie przyniosły.

 

Tematyka związana ze szczepieniami jest dość szeroka, chociażby mamy do dzisiaj w Polsce nieuregulowaną sprawę odpowiedzialności za ,,niepożądane odczyny poszczepienne (NOP)”, gdy w wielu państwach europejskich powoływane są na mocy ustawy fundusze do wypłaty odszkodowań. W atmosferze tak spolaryzowanego sporu, w którym nie ma, jak już wspomniałem, specjalnie miejsca dla ekspertów, trudno będzie zajmować się realnymi wyzwaniami w zakresie zwiększania bezpieczeństwa szczepień. Zamiast bowiem dyskutować o tym jak minimalizować ryzyko wystąpienia NOP, politycy wolą straszyć nimi, pokazując kryzysy szczepionkowe w innych krajach, aby Polaków przestraszyć przeciwko potencjalnej szczepionce na COVID-19.

 

Do tego dochodzą rozmaite teorie spiskowe, które sprowadzają się mniej więcej do tezy, iż COVID-19 został celowo wymyślony, aby przestraszyć ludzkość i przyczynić się do stworzenia ,,nowego porządku świata”, a role w tym mają odegrać szczepionki – np. poprzez wszczepiania za ich pocą nam czipów. Teorie te mają jakąś grupę wyznawców, ale też myślę większą rzeszę traktujących je jak jakąś legendę – co prawda całościowo trudno w nie uwierzyć, ale coś ,,musi być na rzeczy”.

 

Problem, z którym przyjdzie się klasie politycznej zmierzyć

Piszę tak naprawdę o problematyce, która występuje od kilku lat, a dopiero w kryzysie związanym z pandemią COVID-19 nabrała na sile. Od wielu lat prowadzona jest kapania podważająca zaufanie do lekarzy, którzy rzekomo mają służyć interesom producentów szczepionek. Na alarm wiele razy bili zakaźnicy, chociażby na konferencjach w Bydgoszczy (wspominam o tym, bowiem Bydgoszcz uchodzi za jedną ze stolic polskiego zakaźnictwa – tak to sobie pozwolę nazwać). Od kilku lat zakaźnicy alarmowali też, że spada poziom zaszczepialności, z uwagi na uchylanie się od obowiązkowych szczepień, w ostatnich latach pojawiały się nawet opracowania wskazujące, że przy niektórych chorobach poziom wyszczepialności spadł poniżej zabezpieczających nas przed powrotem chorób.

 

Gdy pojawił się COVID-19 początkowo pojawiły się opinie, że to oznacza koniec ruchów antyszczepionkowych,bowiem w praktyce widzimy jak wygląda życie bez szczepionki na niebezpiecznego wirusa. Tak się jednak nie stało, bowiem ruchy antyszczepionkowe przystąpiły do ataku. Przeglądając media społecznościowe natrafiłem na wpisy, których autorzy uważają się za elektorat prezydenta Andrzeja Dudy, ale deklarują, że jeżeli jednoznacznie nie obieca, że obowiązkowych szczepionek na COVID-19 nie będzie w Polsce, to na ich głos nie ma co liczyć. PiS stara się w tej sprawie nie określać, aby poprzez źle zrozumianą deklarację nie stracić elektoratu spolaryzowanego przeciwko szczepionkom na rzecz Konfederacji. Z drugiej strony wywołuje to ryzyko odpływu elektoratu centrowego, bowiem większość Polaków raczej będzie optować o to, aby np. w przedszkolach gdzie będą uczęszczać ich dzieci, wymagano wyszczepienia wszystkich dzieci.

 

Zakaźnicy są zgodni co do tego, że aby szczepionki były skuteczne, to musi być duża część populacji zaszczepiona, tak tylko zyskamy odporność stadną. Jedne szacunki mówią o 90%, inne nawet powyżej 95%. W sytuacji tak spolaryzowanego sporu może okazać się to dużym wyzwanie, bo przecież nikogo nie będzie nikt szczepił przy użyciu środków przymusu bezpośredniego. Nie wiadomo czy szczepienia będą jednak potrzebne, bowiem nie wiemy jaki procent odporności stadnej przyniesienie przechorowanie go części populacji, której dzisiaj nie jesteśmy wstanie oszacować z uwagi na duży procent tzw. ukrytych przejść COVID-19. Pomóc w oszacowaniu tego mają, planowane już zresztą przez Ministerstwo Zdrowia, badania przesiewowe, czyli masowe testowanie Polaków, aby oszacować jaki procent populacji nabył przeciwciała. Takie badania bedą pierwszym testem, bowiem krążą już teorię, że ,,testy przesiewowe to preludium do masowych szczepień”, stąd też mogą wywoływać one opór części środowisk.

 

]]>
Regionalne Sat, 13 Jun 2020 20:13:42 +0200
Niedziałające latarnie, to najczęściej zgłaszany problem https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/18107-niedzialajace-latarnie-to-najczesciej-zglaszany-problem https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/18107-niedzialajace-latarnie-to-najczesciej-zglaszany-problem Niedziałające latarnie, to najczęściej zgłaszany problem

Od tygodnia możemy korzystać z nowej aplikacji ,,Dbamy o Bydgoszcz”, której celem jest usprawnienie komunikacji pomiędzy mieszkańcami, a odpowiedzialnymi za u trzymanie miasta komórkami. Co możemy się dowiedzieć przeglądając zgłoszenia mieszkańców, że zdecydowanie najczęściej zgłaszany problem, to niedziałające uliczne latarnie. Dotyczy on właściwie każdej części, trudno szukać tutaj reguły terytorialnej.

Rozwiązanie tych problemów nie jest jednak takie proste, bowiem latarnie w zdecydowanej większości należą do państwowej spółki Enea. Od kilku tygodni ratusz nie może się porozumienieć z Enea Oświetlenie w kwestii zawarcia umowy, bez której operator nie będzie naprawiał niedziałających latarni. O ile w poprzednich latach takich problemów nie było, to w tym roku mamy już poważny pat, bowiem powoli zbliżamy się do połowy 2020 roku.

 

Nie prowadzimy dokładnej statystyki dla zgłoszeń z aplikacji ,,Dbamy o Bydgoszcz”, ale problemy związane z niedziałającym oświetleniem mogą stanowić około połowy spraw. Do dużo zgłoszeń dotyczy też odpadów komunalnych, co jest jednak kolejnym większym problemem, z którym boryka się od jakiegoś czasu Bydgoszcz.

 

]]>
Bydgoszcz Sat, 13 Jun 2020 17:09:29 +0200
Kujawsko-pomorskie jeszcze walki z COVID-19 nie wygrało [raport] https://www.portalkujawski.pl/magazyn/item/18111-kujawsko-pomorskie-jeszcze-walki-z-covid19-nie-wygralo-raport https://www.portalkujawski.pl/magazyn/item/18111-kujawsko-pomorskie-jeszcze-walki-z-covid19-nie-wygralo-raport Kujawsko-pomorskie jeszcze walki z COVID-19 nie wygrało [raport]

Dobrą wiadomością jest natomiast to, że liczba osób aktualnie chorych (potwierdzone przypadki) w województwie kujawsko-pomorskim regularnie spada, w ostatnich dniach oscylowała w okolicach 50. Gorsza wiadomość to wzrost liczby wykrywanych zachorowań – pomiędzy 25 maja a 1 czerwca nie stwierdzono żadnego zakażenia, natomiast w ostatnim tygodniu było ich 10. Co pokazuje, że nie udało się całkowicie zażegnać epidemii w kujawsko-pomorskim i wciąż istnieje ryzyko pojawienia się nowych ognisk.

To, że w czerwcu należało się spodziewać wzrostu zachorowań pokazywały już kilka tygodni temu modele matematyczne opracowane przez analityków ExMetrix. Modele te co prawda zawyżają prognozy przyrostu nowych zachorowań, ale pokazują tendencję na przyszłość wzrostu dynamiki nowych zachorowań, w lipcu i w sierpniu powinno być ich więcej niż notujemy obecnie w czerwcu.

 

Według analityków ExMetrix najlepsza sytuacja panuje w Polsce w województwach: lubuskim, lubelskim, podkarpackim, podlaskim, świętokrzyskim i warmińsko-mazurskim, najgorsza na Śląsku i Dolnym Śląsku, zatem jako kujawsko-pomorskie znajdujemy się pośrodku stawki.

 

 

 

Polska i Szwecja bez szczytu

W piątek pisaliśmy, że unijna agencja ECDC stwierdziła, że Unia Europejska jest już poza szczytem zachorowań na COVID-19, jedynie tego szczytu nie stwierdzono jeszcze w Polsce i w Szwecji. Oznacza to, że nie osiągnęliśmy jeszcze momentu, w którym liczba osób aktualnie chorych (czyli po odjęciu ozdrowieńców i zgonów) osiąga najwyższy wskaźnik a później zaczyna spadać. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest duży przyrost chorych na Śląsku. Ministerstwo Zdrowia wyjaśnia jednak, że na Śląsku prowadzone są testy przesiewowe, czyli testuje się na masową skalę, a nie jak w innych częściach kraju tylko osoby podejrzewane o kontakt z wirusem.

W kujawsko-pomorskim taki szczyt mieliśmy 20 kwietnia – wówczas aktualnie chorych było 365 osób – wczoraj (piątek 12 czerwca) było to 50 osób.

 

 

 

Na świecie na COVID-19 zachorowało ponad 7,7 mln osób, za ozdrowieńców uznaje się prawie 4 mln, zmarło blisko 429 tys.

 

Na sytuację światową w tym raporcie spojrzymy nieco inaczej niż było to w poprzednich tygodniach, czyli w oparciu o kryterium osób aktualnie chorych – na pierwszym miejscu są Stany Zjednoczone z ponad 1,1 mln chorych (łącznie zachorowało ponad 2,1 mln osób), na drugim miejscu mamy Brazylię z 427,6 tys. chorych, a na trzecim Rosję z 274,6 tys. Najwyżej z państw Unii Europejskiej w tej klasyfikacji znajduje się Francja na 8 miejscu z 65,4 tys. chorych. Patrząc kolejno na państwa UE – dalej mamy Belgię z 33,7 tys. chorych, Włochy z 28,9 tys chorych (łącznie w tym kraju zachorowało 236,3 tys. osób) i Polskę z 13,6 tys. aktualnie chorych. Za nam znajduje się Portugalia (12,5 tys. chorych) oraz Niemcy (6,5 tys. chorych). Nasi wschodni sąsiedzi Białoruś i Ukraina mają obecnie również więcej chorych od Polski – kolejno: 23,8 tys. i 15,6 tys. W internecie krąży fake news, iż na Białorusi jakoś specjalnie obywatele nie chorują. Białoruś według tych danych ma już szczyt zachorowań przed sobą, Ukraina jeszcze przed sobą.

 

W Polsce do tej pory stwierdzono ponad 29 tys. zachorowań oraz ponad 14 tys. ozdrowień, zmarło 1,237 osób.

 

Codzienne informacje o sytuacji regionie publikujemy - COVID-19 - dane statystyczne

 

]]>
Magazyn Sat, 13 Jun 2020 16:26:19 +0200
Cyfryzacja w Polsce poniżej średniej unijnej, ale bardzo szybko nadrabiamy https://www.portalkujawski.pl/region/item/18106-cyfryzacja-w-polsce-ponizej-sredniej-unijnej-ale-bardzo-szybko-nadrabiamy https://www.portalkujawski.pl/region/item/18106-cyfryzacja-w-polsce-ponizej-sredniej-unijnej-ale-bardzo-szybko-nadrabiamy Cyfryzacja w Polsce poniżej średniej unijnej, ale bardzo szybko nadrabiamy

Ministerstwo Cyfryzacji pochwaliło się najnowszym notowaniem rankingu indeksu gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego (DESI) na rok 2020. Polska zajęła w nim 23. miejsce zbliżając się w ciągu ostatniego roku znacznie do średniej unijnej.

W indeksie DESI za 2020 rok uzyskaliśmy 45 punktów, gdy średnia dla Unii Europejskiej wynosi 52,6. Przez rok średnia unijna zwiększyła się minimalnie 0,1 punktu procentowego, gdy Polska zdobyła w DESI 2019 41,6 punktu.

 

- Z roku na rok idzie nam coraz lepiej, choć – z czego zdajemy sobie sprawę - nadal mamy nad czym pracować – mówi minister cyfryzacji Marek Zagórski.

 

Są jednak płaszczyzny, w którym Polska wyprzedza średnią UE. W łączności zajęliśmy 15 miejsce, dzięki wysokiemu zasięgowi sieci komórkowych 4G – zdobywając 51,3 punktu, gdy średnia UE wynosi 50,1. Jeżeli chodzi o dostęp do otwartych danych publicznych również wyprzedzamy średnią dla kontynentu.

 

Zdaniem Ministerstwa Cyfryzacji będziemy też coraz więcej w Europie znaczyć w kwestii kompetencji cyfrowych Polaków, bowiem na razie na poziomie krajowym, widać ogromne postępy.


Duży wpływ na wzrost cyfryzacji Polski zapewne będzie miała pandemia COVID-19. Wprowadzony na przełomie marca i kwietnia ,,lockdown” wymusił na administracji publicznej i biznesie przejście na pracę zdalną i większe otworzenie się na usługi cyfrowe.

 

]]>
Regionalne Sat, 13 Jun 2020 11:55:38 +0200
Gdy zaczęła upadać Rzeczypospolita, to upadła również Bydgoszcz https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/18097-gdy-zaczela-upadac-rzeczypospolita-to-upadla-rowniez-bydgoszcz https://www.portalkujawski.pl/bydgoszcz/item/18097-gdy-zaczela-upadac-rzeczypospolita-to-upadla-rowniez-bydgoszcz Gdy zaczęła upadać Rzeczypospolita, to upadła również Bydgoszcz

W 1772 roku miał miejsce pierwszy rozbiór Polski, w ramach którego częścią Prus stała się Bydgoszcz – miasto wyludnione, pełne jednak pamiątek swojej świetności. Nowa władza pruska, co prawda w nowej rzeczywistości politycznej dała szansę miastu na odbudowę poprzez budowę Kanału Bydgoskiego oraz doprowadzenie kolei, ale też wdrażając swoje porządki wyburzała pamiątki związane z Rzeczypospolitą, jak np. pozostałości po zamku Kazimierza Wielkiego.

 

- Każda nowa chwila historyczna niesie z sobą pewne nowe światło dla chwil dawno minionych - pisał w XIX wieku ks. Ignacy Polkowski, który wydał publikację pt. ,,Kilka historycznych wspomnień o zamku i mieście”, dzieło dedykowane Bydgoszczy. W oparciu o tę publikację przyjrzy się okresowi, gdy Rzeczypospolita zaczęła chylić się ku upadkowi.

 

Do czasów tego nieszczęśliwego Króla, Polska jaśniała powagą i majestatem – odtąd była igraszką sąsiadów – Szwed, Turek, Moskale, elektor brandenburski i Rakoczy, Kozacy i właśni rodacy składają się na wszystkie nieszczęścia, nieszczęśliwy Król i jego nieszczęśliwy naród cierpiał całe 20 lat – piszę ks. Polkowski o rządach Jana Kazimierza, który ma w centrum Bydgoszczy swoją ulicę. Geneza nadania tej nazwy wiąże się z jego pobytem w Bydgoszczy, o którym jednak pod koniec tej historii.


Za panowania Jana Kazimierza miał miejsce najazd Szwedzki na Polskę, zapamiętany jako Potop Szwedzki. Na czele najazdu stanął władca Karol Gustaw - Wielkopolska, jak wiadomo poddała się haniebnie pierwsza, bez jednego nawet wystrzału. W ślad za Wielkopolską poszło Sieradzkie i wyrzekło się Jana Kazimierza – Wojsko Koronne nie myślało stanąć do boju, a szlachta, zdawało się, że wcale nie czuje tego upokorzenia, które ją spotkało.

 

Momentem kulminacyjnym była dopiero obrona Jasnej Góry, która przywróciła morale obrońców Rzeczypospolitej. Za porażkę w Częstochowie Szwedzi mścili się jednak na północy - Do miejsc i miast, nad którymi mścić się miano, należała i Bydgoszcz. W pierwszych dniach maja 1656 Jan Adolf, brat królewski, z generałem szwedzkim, Wranglem, silnem wojskiem naszedłszy Bydgoszcz, zamek zrabował, część miasta w perzynę obrócił, mieszkańców powypędzał i załogę tu swoją pozostawił, zniszczywszy przedmieścia Bydgoszczy: Bielice, Łochowo i Grostwo. Niedługo jednak cieszyli się tu Szwedzi pobytem swoim, bo pułki Czarneckiego i Lubomirskiego, zwiększone pospolitem ruszeniem, ścigając nieprzyjaciół – wyrzuciły z Bydgoszczy załogę szwedzką i popędziły dalej za wrogiem.

 

Warto podkreślić tutaj postać Jerzego Lubomirskiego, który jako jeden z niewielu możnych odmówił złożenia hołdu Karolowi Gustawowi. który będzie miał wpływ na historię Rzeczypospolitej w kolejnych latach, o czym w dalszej części tekstu.

 

Karol Gustaw jak wynika z kronik w Bydgoszczy pojawił się 23 czerwca 1657 roku, z czego bydgoszczanie nie byli zadowoleni. Wojska Szwedzkie wówczas się wycofywały.

 

Kilka miesięcy później w Bydgoszczy zostały zawarte mające wpływ na dalszą historię traktaty nazwane Welawsko-Bydgoskimi, stąd też zapewne ich uczestnik król Jan Kazimierz ma w Bydgoszczy ulice. Traktaty oddawały suwerenność dynastii Hohenzollernów - Dnia 26 października 1667 Marya Ludwika i posłuszny jej Jan Kazimierz przybyli do Bydgoszczy, uprządzając się po królewsku na przyjęcie dostojnych gości. - Dnia 30 października najechał kurstfurst z żoną, a król konno, - Marya Ludwika w poszóstnej karecie, o ćwierć mili wyjechawszy naprzeciw. (…) Po zwykłych uroczystościach przystąpiono na zamku bydgoskim do podpisania warunków ułożonych w Welawie. Było to dnia 6 listopada, a warunku były następujące:
Fryderyk Wilhelm, jako elektor brandenburski prawem niezupełnej najwyższej władzy nabywa dla siebie i męskiego następnego potomka królestwo Pruskie. (z relacji ks. Polkowskiego).

 

Król Jan Kazimierz zobowiązał się też wypłacić Fryderykowi Wilhelmowi 200 tys. zł oraz w tajnym aneksie znieść przez Rzeczpospolitą fortecę Elbląga, w praktyce było to wyburzenie fortyfikacji. Nieco ponad 100 lat później Prusy, które na mocy tych traktatów odzyskały suwerenność, będą głównymi inicjatorami rozbiorów Polski. Dokona ich wnuk Fryderyka Wilhelma, Fryderyk Wilhelm I Pruski.

 

Traktaty z Hohenzollernami zawarto w celu zamknięcia jednego frontu, bowiem cały czas Rzeczpospolitą była w wojnie ze Szwedami, ale też była zagrożona przez Kozaków i Moskali.

 

Potem co się stało do końca wieku XVII? Głuche tylko milczenie zawisło nad tym grodem, który takie ciężkie przeszedł wiekowe koleje – puentuje dalszą historię ks. Ignacy Polkowski.

 

Wojna domowa

Wzmianki o tym w dziele ks. Polkowskiego nie ma (głównie z uwagi na skupienie się na Bydgoszczy), ale po zawarciu pokoju ze Szwedami w 1660 roku sytuacja w Rzeczpospolitej była nadal trudna. Pomiędzy królem Janem Kazimierzem, a hetmanem Jerzym Lubomirskim, który przegonił Szwedów z Bydgoszczy, dochodziło do coraz większego konfliktu. W 1664 roku sąd sejmowy skazał Lubomirskiego za zdradę stanu na banicję i utratę dobrego imienia, pod zarzutem paktowania z obcymi państwami. Lubomirski natomiast ze swoimi stronnikami zarzucali królowi, że chce dokonać elekcji za życia – tzw. vivente rege. Do takiego kroku miała Jana Kazimierza namawiać żona Maria Ludwika, która w trakcie rokowań welawsko-bydgoskich miała przekonać polskiego władcę do zgodzenia się na osłabienie Elbląga. Elekcja vivente rege naruszała nienaruszalne zasady szlacheckie o wolnej elekcji, przez co pojawił się opór wobec zamiarów króla. Żona króla miała forsować na następce tronu francuskiego księcia Ludwika de Condé, co również nie podobało się dużej części szlachty. Skazanie Lubomirskiego na banicję również podgrzało nastroje przeciwko królowi. Dlatego w 1665 roku wybuchł rokosz Lubomirskiego, który w 1666 roku doprowadził do jednej z najbardziej bratobójczych bitw w historii Polski – bitwy pod Mątami (dzisiejsza dzielnica Inowrocławia).

 

W tej bitwie zginęło kilka tysięcy żołnierzy, wielu weteranów wojen ze Szwecją i Moskalami - Poniekąd w Noteci utonęła przyszłość Rzeczypospolitej: nie doszło do reform, armia zmarnowała się w bratobójczym starciu, autorytet króla sczezł i już się to nie naprawiło – podsumowuje na portalu PoloniaChristiana Jacek Kowalski. Król po przegranej pod Mątwami musiał zrezygnować z zamiaru elekcji vivente rege, ta porażka doprowadziła zresztą później do złożenia przez niego w 1668 roku abdykacji. Lubomirski pomimo wygranej udał się wygnanie, na którym w 1667 roku zmarł. Odzyskał jednak dobre imię, zarówno na mocy ugody po bitwie pod Mątwam, a także decyzją sejmu elekcyjnego z 1669 roku.

 

Zmierzch

Spór wewnętrzny po wojnie ze Szwecją tylko spotęgował chaos w Rzeczpospolitej. W 1707 roku jak wspomina ks. Polkowski Bydgoszcz najechali Moskale, bez większych problemów zajmując miasto - Morowe powietrze, które lat trzy trwało, bez przerwy, do imienia prawie wyludniło miasto – pisze - W 1716 mówi kronika, zjawili się tu Szwedzi i obrabowali miasto ze wszystkiego, ładując łupy na statki, aby je wywieść do Szwecji.

 

Gdy Bydgoszcz była w 1772 roku oddana Prusom w ramach I rozbioru specjalnie już nie znaczyła. Upadła razem z I Rzeczpospolitą. Polska się jednak odrodziła w XX wieku, również wtedy rozpoczyna się nowy rozdział w dziejach Bydgoszczy. Kilka tygodni temu przypadała 100 rocznica inkorporacji – 1 kwietnia 1920 roku powierzchnia Bydgoszczy zwiększyła się ośmiokrotnie, co w świetle tych dziejowych rozważań o tożsamości miasta jest na pewno symbolem.

 

Warto poczytać w temacie:

Szwedzka biblioteka się chwali starożytnymi książkami wywiezionymi z Bydgoszczy

 ,,Bydgoszcz nigdy nie zatraciła polskości" O Bydgoszczy Konrada Fiedlera - o tym jak zaborcy niszczyli symbole polskiej państwowości w Bydgoszczy.

Czy przyszłość Rzeczypospolitej utonęła w bagnach Noteci?

 

]]>
Bydgoszcz Sat, 13 Jun 2020 09:51:25 +0200