W opinii Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej kierowcy nadużywali możliwości dopłacania, stąd też zawnioskowano do Rady Miasta o zmianę regulaminu korzystanie ze strefy płatnego parkowania - Powinno być to traktowane jako brak biletu – zaznaczył dyrektor ZDMiKP Witold Antosik.

Ta propozycja spotkała się z krytyką radnych Prawa i Sprawiedliwści, w opinii prezydenta Rafała Bruskiego kierowali się oni jednak demagogią, stając po stronie osób łamiących prawo - Kiedy spóźnimy się na samolot albo pociąg to konsekwencją jest to, że musimy lecieć kolejnym. Jeżeli spóźnimy się z parkowaniem, to musimy spodziewać się konsekwencji – wyjaśnił prezydent.

Gdy Pan spóźni się na samolot, to kupuje Pan drugi bilet, a nie płaci kary. Jeżeli się spóźnimy z parkowaniem powinniśmy dokupić bilet. Ten bilet mógłby być dwa razy droższy, ale nie od razu mandat – polemizował radny PiS Michał Krzemkowski.

W opinii ZDMiKP nowe regulacje mają wymusić większą rotację samochodów w centrum miasta, gdyż miejsc parkingowych jest cały czas mało. Ma to się odbywać także po przez ograniczenie przywileju bezpłatnego parkowania tylko dla niepełnosprawnych ruchowo. Do tej pory za darmo parkować mogły osoby o innych orzeczeniach o niepełnosprawności. Jak wynika z danych Zarządu Dróg na głównych ulicach niepełnosprawni zajmują około 40-60% miejsc parkingowych.

Od  stycznia tańsze bilety za parkowanie w strefach będą miały osoby zamieszkałe na jej terenie. Tańsze abonamenty będą obowiązywać jednak tylko na ulicach ich zameldowania, co zdaniem PiS-u nie jest do końca sprawiedliwe - To jest kara za mieszkania w strefie płatnego parkowania – komentuje radny Krzemkowski.

Za przyjęciem nowych regulacji w głosowaniu opowiedziało się 18 radnych, przy 9 przeciwnych.