Dwa tygodnie od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w Ukrainie

Miał być to nie specjalnie wyróżniający się czwartek, nad ranem dotarły jednak informację, że rosyjskie wojska rozpoczęły inwazję na terytorium Ukrainy, w Polsce wiele wydarzeń odwołano, bowiem są rzeczy ważne i ważniejsze. Pierwsze spekulacje dotyczyły tego czy Kijów utrzyma się kilkanaście godzin, a może kilkadziesiąt, ku zaskoczeniu całego świata Ukraina broni się już dwa tygodnie i raczej nie zanosi się na zwycięstwo Rosjan w najbliższych godzinach. Przygotowaliśmy skondensowany raport na 14 dni po inwazji.

Ukraińcy zadali wrogowi spore straty, o liczbach jednak trudno mówić bowiem podawane przez strony dane są właściwie na dzisiaj niemożliwe do zweryfikowania. Widać jednak, że impet rosyjskiej inwazji znacznie zwolnił, co pokazuje ,że możliwości ofensywne rosyjskiej armii są już znacznie osłabione. Wprost już się mówi o tym, że Rosja liczyła, że uda się zająć Kijów w 72 godzin, wynika to chociażby z danych, które uzyskał wywiad NATO. Ten scenariusz się jednak nie spełnił, stąd też konflikt na pewno nie układa się po myśli Moskwy.

 

Przez te dwa tygodnie Rosjanom udało się zająć z dużych miast jedynie liczący około 320 tys. mieszkańców Cherson w południowej Ukrainie. Codziennie słyszymy o ciężkich walk toczących się wokół Kijowa, Charkowa, Mariupola – Starcia na obrzeżach Kijowa, Charkowa i Mariupola mają niezwykle zacięty charakter. Na nieugiętą postawę obrońców wpływają zbrodnicze bombardowania, powiększające liczbę ofiar wśród ludności cywilnej, a także wiarołomstwo Rosjan w kwestii tzw. korytarzy humanitarnych, które wojska agresora wykorzystują do prób przerwania linii obrony. Najeźdźcy spychają obrońców w tempie od kilku do kilkunastu kilometrów na dobę, ale na poziomie taktycznym spotykają się również ze skutecznymi kontratakami. Będą dążyli do pełnego zamknięcia pierścieni oblężenia tam, gdzie to jeszcze nie nastąpiło, oraz całkowitego zepchnięcia oddziałów ukraińskich w obszar zabudowany niezależnie od ponoszonych strat. Uruchomienie jednostek drugiego rzutu strategicznego, mających wymienić te obecnie walczące na Ukrainie, pozostaje kwestią czasu – czytamy w analizie Ośrodka Studiów Wschodnich.

 

Codziennie opinia publiczna w państwach zachodu wyraża zbulwersowanie tym, że rosyjskie wojska skupiają swoją brutalność na cywilach, dochodzi do ostrzeliwania szpitali. Wykorzystywane są też rodzaje broni zakazanych międzynarodowymi konwencjami. Z jednej strony widzimy, ze Ukraińcy się bronią, z drugiej strony może to oznaczać, że ostrzeliwania ukraińskich miast, w których ginąć będą cywile, będą toczyć się przez kolejne miesiące, jeżeli ukraińska armia nie odzyska inicjatywy.