3 lata temu w Bydgoszczy

Fot: Marek Brodowski

Po wyborach samorządowych doszło do kilku roszad, z kolei Rada Miasta Bydgoszczy wybrała swoje prezydium. Cofamy się do tamtego okresu.

Roman Jasiakiewicz przewodniczącym

W tajnym głosowaniu, które odbyło się w dniu 8 grudnia radni wybrali Romana Jasiakiewicza na stanowisko przewodniczącego Rady Miasta. Co prawda nie było to pierwsze posiedzenie samorządu nowej kadencji, ale kilka dni wcześniej na wniosek radnych PO i SLD zdecydowano się wybory prezydium odroczyć, co nie podobało się opozycji. Można się domyślać, że radni chcieli odczekać, aż bydgoszczanie wybiorą nowego prezydenta, aby wówczas podjąć decyzję o podziale stanowisk w prezydium.

 

Bydgoszcz musi być wielka – głosił wówczas przewodniczący Roman Jasiakiewicz. Mówił on także, że liczy na dobrą współpracę z organizacjami pozarządowymi, w tym TMMB.

 

Funkcję tą Jasiakiewicz pełni do dzisiaj, jednakże już rok po wyborze radni PO próbowali go odwołać, nie udało się to jednak im w tajnym głosowaniu, gdyż część radnych tej partii się wyłamała.

 

Miasto dla Pokoleń się rozpada

Konstanty Dombrowicz te wybory przegrał, ale udało się z jego listy wprowadzić 6 radnych. Już  kilka dni po zwycięstwie Bruskiego radny Michał Sztybel, szef sztabu Dombrowicza oświadczył, że odchodzi z klubu MdP. Po kilku tygodniach stał się już członkiem PO.

 

Kilku miesięcy na odejście z MdP do PO potrzebowała natomiast radna Grażyna Kufel. Obecnie klub Miasto dla Pokoleń liczy trzech radnych: Maciej Grześkowiak, Barbara Kozber, Tadeusz Kondrusiewicz. W październiku zmarła radna tego klubu Felicja Gwincińska. Jej mandat obejmie już w środę Maciej Eckardt, być może on także zasili szeregi tego klubu.

 

Zmiany w Urzędzie Wojewódzkim

Rafał Bruski obejmując funkcję prezydenta Bydgoszczy przestał być wojewodą. W jego miejsce decyzją premiera mianowano Ewę Mes, która związana jest z PSL, co było pewnym ewenementem w Polsce. Funkcję wojewodów pełnili bowiem ludzie związani z PO, zaś ich zastępcy byli związani z partią ludowców.

 

Pierwszy jej występ w telewizji nie przyniósł jej jednak sympatii bydgoszczan, gdyż konsekwentnie opowiedziała się za powstaniem metropolii bydgosko-toruńskiej. Tę politykę w miarę swoich możliwości stara się realizować.

 

Z kolei wicewojewoda związany z PSL Dariusz Kurzawa objął funkcję wicemarszałka województwa, co wiązało się także z zakończeniem misji w Urzędzie Wojewódzkim. Przez chwile pojawił się nawet problem, że jeżeli Bruski i Kurzawa jednocześnie przestaną pełnić funkcję w administracji państwowej, to Urząd Wojewódzki nie będzie mógł normalnie pracować.

 

Wicewojewodą został po pewnym czasie związany z PO Zbigniew Ostrowski.