Przy okazji dyskusji nad nazwą mostu łączącego ulicę Wojska Polskiego z Ogińskiego poruszany był argument, że w Bydgoszczy do dzisiaj funkcjonują pomniki nawiązujące do komunizmu. Krytycznie wypowiadali się o nich na sesji Rady Miasta Bydgoszczy zwolennicy PiS. Dzień wcześniej goszczący w Bydgoszczy polityk tej partii Jacek Sasin także do tego nawiązywał.
Ten temat na początku kwietnia ten problem poruszyło stowarzyszenie ,,KoLiber”, które przypomniało opinii publicznej, że w Bydgoszczy funkcjonuje obecnie dwanaście ulic i placów nawiązujących do systemu totalitarnego.
Młodzi w ramach akcji ,,Goń z pomnika bolszewika” zaapelowali do bydgoskich radnych o zmianę tego stanu rzeczy – Mimo, że od tego czasu minęło ponad 20 lat, to w Bydgoszczy nadal funkcjonują swoiste symbole pamięci, stworzone na użytek propagandy komunistycznej. Jest to swoista forma gloryfikacji zbrodniczego systemu – mówiła 11 kwietnia Marta Nowicka.
Pismo w tej sprawie ,,KoLiber” skierował do przewodniczącego Rady Miasta Bydgoszczy, ten z kolei przekazał je wszystkim radnym. Nikt się jednak tym tematem nie zainteresował, także radni PiS-u, którzy jako klub radnych bez problemu mogli by taki punkt wprowadzić do porządku obrad.
Kwestia ta nie jest jednak taka jednoznaczna, gdyż zmiana nazwy ulicy Berlinga oznaczała by między innymi konieczność wymiany dowodów osobistych oraz innych dokumentów przez kilkuset bydgoszczan.