Na polskich drogach znajduje się około 347 fotoradarów stacjonarnych używanych przez Inspekcję Transportu Drogowego, według portalu gospodarczego forsal.pl większość z nich może być nielegalna.
Głównym celem stawiania fotoradarów jest poprawa bezpieczeństwa na polskich drogach, na których w porównaniu z resztą Europy dochodzi do dużej ilości wypadków. Coraz częściej mówi się jednak, że fotoradary to sposób na wyciągnięcie od kierowców dodatkowych pieniędzy do budżetu państwa, te opinie popierane są lawinowym wzrostem kwot z wpływów z mandatów w projektach budżetowych.
Serwis Forsal należący do wydawcy Gazety Prawnej zauważa, że aż 272 używane przez ITD mogą być nielegalne. W tych urządzeniach używa się bowiem inną płytę główną, niż wynika z dokumentacji zatwierdzonej przez Główny Urząd Miar.
Na łamach Forsalu Tomasz Poteć, Główny Inspektor Transportu Drogowego uważa, że wszystkie urządzenia mają stosowną homologację, dlatego są używane legalnie.
Natomiast prawnik Artur Mezglewski uważa, że jeżeli wykorzystuje się zupełnie inne płyty główne, to używanie tych urządzeń narusza prawo.
Zapewne najbliższe dni przyniosą więcej faktów i wtedy będziemy mogli odpowiedzieć sobie na pytanie, czy używane fotoradary są legalne. Pamiętajmy jednak, że najlepszą bronią na te urządzenia jest ściągnięcie nogi z pedału gazu.
