Herb z różą od świętego Wojciecha

W 1972 roku znaczenie urzędowe stracił herb Fordonu (miasto włączono do Bydgoszczy)  przedstawiający białą różę. Jak głoszą legendy nawiązuje on do legendy o świętym Wojciechu, który w drodze na ewangelizowanie Prusów zatrzymał się w Wyszogrodzie, czyli w pierwszej osadzie z prawdziwego zdarzenia na terenie dzisiejszego Fordonu.

Jak głosi jedna z legend, pewnego dnia do mieszkańców Fordonu przemówił wójt –  Mamy tu wszystko, żeby wieść dostatni żywot, dzielić się naszymi dobrami z przybyszami, którzy nas odwiedzają. Warto byłoby również dać wiarę mądrym naszym rządom, powagę urzędowi i naszym dokumentom. Musimy miastu naszemu sprawić godło.

 

Wówczas do głosu poproszono Lecha, sędziwego mieszkańca miasta, z którego zdaniem się wszyscy liczyli.

 

Ten z kolei przypomniał o wizycie biskupa Wojciecha, który zatrzymał się w Wyszogrodzie w drodze do Prusów.

 

Dostojnicy i grodzianie powitali gościa z radością płynącą z głębi serca oraz kwiatami białych polnych róż. Z kwiatów tych słynęła okolicach – opowiadał Lech. Następnego dnia św. Wojciech miał powiedzieć –  Do białych róż, których u was taki dostatek, dodaje wam róże z mego rodowego znaku. Niech ona stanie się i waszym znakiem: nadziei i miłości.

 

Herb mieli wykonać złotnicy z Torunia.

 

Dzisiaj najbardziej charakterystycznym punktem na terenie dawnego Wyszogrodu jest krzyż, który kilka lat temu ustawiono, na pamiątke wizyty św. Wojciecha.

 

Tę legendę przedstawiamy w oparciu o opowiadanie Henryka Wilka, które znaleźć można w niedawno wydanej książce pt. ,,Bydgoskie legendy i przypowieści”, wydanej przez Towarzystwo Miłośników Miasta Bydgoszczy.  Na porad czterystu stronach przeczytać możemy legendy poświecone Wyszogrodowi, czarodzieju poruszającym się na kogucie Panie Twardowskim, legendy poświęcone bydgoskim osiedlom, a także opowiadania poświęcone wizytom władców, między innymi królowej Jadwigi.

 

Jest to zatem pozycja godna zainteresowania bydgoszczan.