Stowarzyszenie Młodzi Demokraci zaprezentowało dzisiaj wyniki badań jakie przeprowadzili wśród uczniów I, II, IV, VI LO i Technikum Elektronicznego, w którym pytali o plany związane z edukacją po skończeniu szkoły średniej. Te wyniki nie są dla Bydgoszczy zbyt optymistyczne.
Zapytana grupa 177 mężczyzn uczęszczająca do szkoły średniej tylko w 2% zdecydowanie opowiada się za planem podjęcia studiów w Bydgoszczy, 16% raczej wybierze bydgoską uczelnie. Niepokojąco się robi, gdy dowiadujemy się, ze zdecydowanie przeciwko studiowaniu w mieście nad Brdą opowiada się 17% przebadanych, a ,,raczej nie” odpowiada już 41%. Grupę niezdecydowanych stanowi 24% badanych.
Dla prawie 40% przebadanych bydgoskie uczelnie nie mają atrakcyjnej oferty edukacyjnej. Przeciwnego zdania jest tylko 23% badanych. 40% nie ma zdania, co świadczy także o pewnej niewiedzy wśród młodych.
Bydgoszcz spełnia wymagania tylko dla 29% przebadanych kobiet (grupa 192 osób), 46% wypowiada się o grodzie Kazimierza Wielkiego negatywnie.
Wśród kobiet najważniejszy przy wyborze studiów jest poziom uczelni (26%), na drugim miejscu jest oferta kulturalna miasta (21%), a na trzecim szansę jakie dają studia na zdobycie zawodu (19%). W przypadku mężczyzn, to szansę na zdobycie fachu są najważniejsze (25%), przed poziomem uczelni (19%) i ofertą kulturalną ośrodka (18%).
Bydgoskie uczelnie poziom innych ośrodków z Polski dotrzymują tylko w opinii 16% przebadanych mężczyzn, przeciwny pogląd wyraża aż 50%.
Do Bydgoszczy raczej nie wrócą
Po skończeniu studiów do Bydgoszczy planuje powrócić 33% przebadanych kobiet (6% odpowiada w sposób zdecydowany, a 27% przekonana jest do tego w mniejszym stopniu). Powracać nie planuje już jednak 42% przebadanych kobiet.
Tak jak wspomniano na wstępie tej publikacji, nie są to wyniki dość optymistyczne i powinny być one ważnym sygnałem dla rządzących, że miasto nie jest atrakcyjne do młodych, co pokazują także najnowsze prognozy demograficzne Wojewódzkiego Urzędu Pracy.
Być może sytuację tę poprawi zrealizowanie planu prezydenta Rafała Bruskiego, który chce przejąć Młyny Rothera na Wyspie Młyńskiej i przekształcić je w sale wykładowe. Poziom uczelni w dużej mierze zależy jednak od jej władz, a te póki co nie specjalnie chcą podejmować większe reformy.
Warto rozważyć połączenie bydgoskich uczelni w jedną – sugeruje radny Michał Sztybel, członek Młodych Demokratów.