Posłanka 4 czerwca będzie świętować wraz z chińskim reżimem



4 czerwca 1989 to ważna dla Polaków data, tego dnia odbyły się pierwsze od czasu II wojny światowej wolne wybory. W nocy z 3 na 4 czerwca ważne rzeczy działy się także na placu Tiananmen w Chinach armia w brutalny sposób, za pomocą karabinów, zaczęła rozpędzać protesty studenckie. W wyniku tych działań zginęło od 241 do 2600 osób. W 24 rocznicę tych wydarzeń wizytę w Chinach złoży delegacja polskiego parlamentu, w skład której wejdzie posłanka z naszego regionu Teresa Piotrowska.

Ten fakt budzi oburzenie wielu polskich aktywistów, gdyż celem wizyty nie będzie oddanie hołdu ofiarom tamtych wydarzeń, było by to bowiem dyplomatycznie źle odebrane, z racji faktu, iż masakra na placu Tiananmen objęta jest w tym kraju cenzurą. W ich opinii posłowie zamiast cieszyć się z ważnego dla polskiej demokracji święta, będą swoją obecnością uwiarygodniać łamanie praw człowieka w Chinach.

Do Chin planuje udać się sześciu parlamentarzystów, z marszałkiem Ewą Kopacz na czele. Do Azji pojedzie także wicemarszałek Sejmu z Torunia Jerzy Wenderlich.

 

Politycy, którzy chlubią się solidarnościowym rodowodem i niosą na sztandarach słowo wolność, powinni spróbować wyobrazić sobie siebie, otrzymujących w więzieniu numer „Trybuny Ludu” z datą 13 grudnia i zdjęciem delegacji z wolnego, demokratycznego świata, ściskającej dłonie aparatczykom w mundurach – a nie „anonimowemu” polskiemu obywatelowi w jego gdańskim domu. Nie proponujemy Państwu dziecinnej zabawy: Noblista Liu Xiaobo, odbywający karę 11 lat więzienia za głoszenie ideałów, które wyniosły Was do władzy, dowie się o Waszej wizycie i jej dacie w swojej celi. Ta data nie jest przypadkowa. Przywódcy Komunistycznej Partii Chin wybrali ją tak, żeby on i jemu podobni zapamiętali, że nikt o nich nie dba, że nikt nie pamięta, że są sami – sami jak na szczęście nie byliśmy my, sięgając tamtego dnia po wolność, która daje nam dziś i prawo, i obowiązek krzyczeć: opamiętajcie się. Świętujmy nasze święto – a wieczorem zapalmy wszyscy w oknie świeczkę – komentuje plany polskich posłów –  Helsińska Fundacja Praw Człowieka – Są 364 inne dni w roku do wyboru, by zorganizować oficjalną wizytę polskich władz w Chinach.