Ratusz zachęca do rozwiązywania umów

Klienci firmy Remondis powinni wypowiedzieć umowę na odbiór śmieci w ciągu trzech miesięcy, czyli ktoś kto tego nie zrobił to nie ma już szans na zachowanie umownego terminu. Od 1 lipca za odbiór odpadów będzie odpowiadał Urząd Miasta, który będzie pobierał od mieszkańców opłaty z tego tytułu. Niewypowiedzenie umowy Remondisowi może doprowadzić do sytuacji, że będziemy dłużni opłaty za tę usługę także dla tej firmy.

 

Całe to zamieszanie ma związek z nową ustawą dotyczącą utrzymania czystości w gminach. Największy problem jednak w tym, że nie zadbano o odpowiednią edukację Polaków, którzy zbytnio nie wiedzą jak powinni postępować. Ten zarzut należy kierować głównie do Ministerstwa Środowiska, gdyż jak można odnieść wrażenie sami urzędnicy w tej instytucji nie mają do końca wiedzę jak to jest z tym wypowiadaniem umów. Trochę mniejszy żal można mieć do samorządów, w tym Miasta Bydgoszczy, które co prawda nie miały wpływu na powstanie nowej ustawy, to zrobiły mało, aby wyjaśnić mieszkańcom jakie powinni podejmować kroki.

 

Na stronie zarządzanej przez Wydział Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Bydgoszczy znaleźliśmy informację, że dobrze by było z formalnego punktu widzenia umowę z firmą wywozową rozwiązać. Treści zawarte w tym komunikacie są jednak mało stanowcze, zatem można odnieść wrażenie, że także w bydgoskim ratuszu nowe zasady nie do końca są zrozumiałe.

 

Znacznie bardziej konkretna sytuacja jest już w gminie Kcynia. Tam dyrektor spółki komunalnej która zajmuje się utylizacją odpadów stwierdza, że nowa ustawa uniemożliwi dalszą realizację usług i na mocy artykułu 495 Kodeksu Cywilnego umowa straci ważność. Mieszkańcy zatem nie będą musieli w tej gminie podejmować żadnych kroków.

 

Nowe zasady

Od 1 lipca za odbiór śmieci odpowiedzialne będzie Miasto Bydgoszcz. Która lub które firmy będą robić to fizycznie rozstrzygnąć ma przetarg ogłoszony przez ratusz. Przetarg rozstrzygnie także jaki będzie koszt dla poszczególnych mieszkańców za tę usługę. Stawki nie będą mogły być jednak wyższe niż 25 zł od każdego domownika w przypadku niesegregowania odpadów i 12,5 zł gdy taka segregacja będzie miała miejsce.

 

Samą ustawę zaskarżyło do Trybunału Konstytucyjnego Miasto Inowrocław popierane przez dziesiątki innych gmin wraz ze Związkiem Miast Polskich. Kilka dni temu do TK przeciwko nowemu prawu wystąpili także politycy SLD.