Komisja Przetargowa Urzędu Marszałkowskiego zdecydowała, że regionalne przewozy w kujawsko-pomorskim będzie obsługiwać firma Arriva. Będąca dzisiaj z wizytą w Bydgoszczy prezes Przewozów Regionalnych Małgorzata Kurczewska – Łaska poinformowała, że przewoźnik złożył odwołanie od tej decyzji. Zagrożone może być 740 miejsc pracy.
Prezes Małgorzata Kurczewska – Łaska stwierdziła, że firma Arriva, która należy do niemieckich kolei Deutche Bahn stosuje dumping, o czym mają świadczyć coroczne straty tej firmy – W ten nieuczciwy sposób zdobywa się polski rynek przewozów – mówiła Kurczewska – Łaska.
Przewozy Regionalne uważają, że komisja z Urzędu Marszałkowskiego przy procedowaniu przetargu nie do końca działała zgodnie z prawem, które przed wykluczeniem oferty tego przewoźnika nakazywało, aby województwo wezwało go do usunięcia uchybień w ofercie.
Przedstawiciele Przewozów Regionalnych mają także wątpliwości w kwestii czy spółka Arriva RP posiada ważną licencje do wykonywania przewozów Polsce i certyfikat bezpieczeństwa. Do oferty Arriva RP dołączyła licencje formy Arriva PCC – wyjaśnia jeden z przedstawicieli firmy Przewozy Regionalnej.
Prezes Małgorzata Kurczewska – Łaska ma także wątpliwości, czy oferta złożona przez Arrivę była w ogóle rzetelna, w kwestii posiadanego taboru do obsługi tych połączeń.
Decyzję w tej sprawie Krajowa Izba Odwoławcza ma podjąć w ciągu 14 dni. Przewozy Regionalne nie wykluczają, że w przypadku niekorzystnego rozstrzygnięcia mogą zwolnić nawet 740 pracowników. Część tego personelu zapowiada zatrudnić firma Arriva, przedstawiciele związków zawodowych uważają, że będzie to garstka ludzi, a wiele osób wyląduje na bruku.
W pierwotnie rozstrzygniętym przetargu Arriva wygrała w dwóch z trzech okręgów w kujawsko-pomorskim. Urząd Marszałkowski zdecydował się unieważnić przetarg, gdyż ceny oferowane przez tego przewoźnika były i tak zbyt wysokie i uniemożliwiały rozpisanie przetargu na obsługę połączeń w ramach BIT City. Arriva odwołała się do Krajowej Izby Odwoławczej, a ta przyznała racje prywatnemu przewoźnikowi. Komisja przetargowa Urzędu Marszałkowskiego rozpatrując decyzję KIO nie przeanalizowała ofert Przewozów Regionalnych, co za tym idzie przewoźnik ten stracił nawet korzystne rozstrzygnięcie w okręgu inowrocławskim.