Gowin uważa, że Pendolino jest gorsze od produktów PESA

W środę w kujawsko-pomorskim gościł były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, lider partii Polska Razem. W czasie spotkania z dziennikarzami mówił o konieczności świadomego robienia zakupów, przy tym zarzucając obecnemu rządowi, że zamiast kupić pociągi z bydgoskiej PESA, zdecydował się kupić gorsze produkty od Włochów. Gowin odwiedził także Grudziądz i Toruń.

 

Wizytę w Bydgoszczy były minister rozpoczął od prowadzenia wraz z kujawsko-pomorskimi kandydatami do Parlamentu Europejskiego akcji bezpośredniej, w czasie której odwiedził handlarzy z Placu Piastowskiego, który obawiają się likwidacji targowiska.

 

Chcielibyśmy poddać rewitalizacji te targowisko, tak jak zrobiono to w Poznaniu, aby te nasze miejsca pracy zachować – tłumaczył liderowi Polski Razem przedstawiciel handlarzy. Współpracownicy Gowina z Bydgoszczy zapowiedzieli, że podejmą wszelkie działania, aby targowisko nie było przenoszone w inne miejsce.

 

Wraz z liderem partii ulotki rozdawali także kandydaci – Maciej Marzec, Krzysztof Kozłowski, Dariusz Laskowski i Andrzej Walkowiak.

 

Jarosław Gowin na targowisku:

{youtube}e1Isru3e8ww{/youtube}

 

Tutaj w Bydgoszczy sytuacja jest wyjątkowa. W przedsiębiorstwie PESA powstał nowoczesny produkt, który może śmiało konkurować na świecie. Wszyscy wiemy jak dużą szansą jest rozwój PESA, nie tylko dla Bydgoszczy, ale tysięcy mniejszych w firm z całej Polski, firm które są kooperantami – mówił na konferencji prasowej Jarosław GowinWszyscy wiemy, ze rozstrzygnięty dwa lata temu przetarg na unowocześnienie polski kolei wygrał nie dobry i znacznie tańszy polski produkt, wygrał bardzo drogi produkt zagraniczny. Dzisiaj okazuje się, że ten produkt, czyli osławione Pendolino, jest produktem dużo gorszym od produktów bydgoskiej PESA ,dzięki polskiej myśli technologicznej. Okazuje się, że Pendolino nie otrzymało homologacji nawet do 160 km/h. Przypomnę, ze warunki tego przetargu były tak sformułowane, że wykluczały z góry wszelkie polskie firmy.

 

Apelujemy o uchylenie tego przetargu i rozpisanie go na nowo, w taki sposób, aby jego warunki nie wykluczały polskich przedsiębiorstw – kontynuował Gowin.

 

Kapitał ma narodowość

Polska Razem wyraża poglądy obok partii Janusza Korwin-Mikke najbardziej liberalne. Postanowiliśmy zapytać Jarosława Gowina, czy w jego opinii kapitał ma narodowość –Przed kryzysem roku 2008 podzielałem takie liberalnie naiwne poglądy, że kapitał nie ma narodowości, ale kryzys zweryfikował tę sytuację. Wszyscy pewnie pamiętają sytuację, kiedy na konferencje prasową wyszedł prezes koncernu FIAT i ogłosił decyzje, gdzie uruchomić nową linie produkcji samochodów. Czy w świetnie prosperującej fabryce w Tychach, czy przynoszącej straty fabryce we Włoszech. Prezes FIATA powiedział, że jesteśmy włoskimi patriotami i chcemy tworzyć przede wszystkim miejsca pracy dla Włochów. To jest dowód na to, że w gospodarce obowiązuje także patriotyzm gospodarczy i kapitał ma narodowość.

 

Gowin ubolewał, że dopuszczono do sytuacji, gdzie ponad 80% sektora bankowego nie znajduje się w polskich rękach. Lider Polski Razem poparł także postulat rolników, którzy zabiegają o zmianę przepisów, które ograniczą obrót ziemią przez obcokrajowców.

 

Przeciw Euro

Jarosław Gowin zaapelował do innych kandydatów, aby podpisali się pod porozumieniem na mocy, którego Polska nie wejdzie do strefy euro, bez zgody obywateli w referendum. W jego opinii przyjęcie euro sprawi, że wzrośnie dysproporcja pomiędzy zarobkami w Polsce a w krajach europy zachodniej.

 

– Apeluje do zesłanej tutaj jedynki z listy Platformy Obywatelskiej pana Rostowskiego, który wyrażał wielokrotnie w kwestii wchodzenia do strefy euro taki sam sceptycyzm jak ja – apelował były minister sprawiedliwości.

 

J. Gowin z K. Kozłowskim

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”//www.youtube.com/embed/jD3MD_whiRQ” frameborder=”0″ allowfullscreen ]