Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska zwraca się do wszystkich, którym dobro Bydgoszczy leży na sercu, o aktywne włączenie się w działania mające na celu uniezależnienie naszego miasta od niszczących je kaprysów politycznych – pisze w liście do bydgoszczan Stowarzyszenie Metropolia Bydgoska.
Mieszkańcy Bydgoszczy, bydgoszczanie, gdy blisko cztery lata temu poparliśmy kandydaturę Rafała Bruskiego na prezydenta Bydgoszczy, mieliśmy jego deklarację budowy metropolii bydgoskiej, która została wyrażona przyjęciem przez Niego naszej koszulki z napisem „Popieram – Metropolia Bydgoska”. Okazało się, że byliśmy w błędzie.
Naiwnie sądziliśmy, że Prezydent pochodzący z rządzącego ugrupowania skutecznie doprowadzi do równego traktowania wszystkich mieszkańców naszego regionu przez władze samorządowe województwa.
Mieliśmy też nadzieję, że ten właśnie Prezydent zapewni bydgoszczanom uczciwy dostęp do pomocy unijnej. Niestety, dziś z całą stanowczością musimy stwierdzić, że tak się nie stało.
Na domiar złego Prezydent Bruski na koniec swojej kadencji, posługując się partyjnymi powiązaniami, prowadzi bezprecedensową kampanię zmierzająca do uwikłania grodu nad Brdą w niechciany związek z Toruniem.
Związek ten zrównuje głos 360-tysięcznej Bydgoszczy z głosem 200-tysięcznego Torunia. W tym niechcianym przez obywateli związku nie liczy się, że Bydgoszcz jest największym miastem regionu, wręcz przeciwnie, pozbawia się nas prawa do stanowienia o naszych potrzebach i realizowanych projektach. Na każdą wydaną w naszym mieście złotówkę pochodzącą z ZIT, zgodę będzie musiał wyrazić Prezydent Torunia.
Nie ma też żadnej gwarancji aby podział unijnych unijne środków zależał od liczby mieszkańcó.
Tak więc Prezydent Rafał Bruski zrównał potencjał Bydgoszczy z potencjałem Torunia i umniejszył rangę naszego miasta, mimo że jeszcze nie tak dawno nie godził się na stwierdzenie marszałka Całbeckiego, że są to miasta równorzędne.
Prezydent Bruski zgodził się na rotacyjność pomiędzy Bydgoszczą a Toruniem w komitecie sterującym ZIT, zachłystując się fasadową funkcją przewodniczącego ZIT. Jest jeszcze jeden bardzo istotny aspekt takiego postępowania – przygotowywana jest ustawa o metropoliach i stworzenie takiego związku, w którym zrównanie w prawach obu miast skutkuje usunięciem przeszkody do tego, aby przyszłej metropolii toruńsko-bydgoskiej przewodniczył Toruń, a Bydgoszcz i jej mieszkańcy stali się dla niej zapleczem ludnościowym.
Szanowni bydgoszczanie, czy chcecie, aby bydgoscy radni w piątkowym głosowaniu wybrali dla naszego miasta taką przyszłość, która pozbawia nas stanowienia o naszych potrzebach i kierunkach rozwoju?
Radni, którzy zadecydują o przyszłości Bydgoszczy i jej racji stanu, to nie są anonimowe osoby, ale ludzie, którzy żyją wśród nas i których my wybraliśmy, aby reprezentowali nasz głos i dbali o nasze miasto. Zapamiętajmy, jak głosowali, bo zaledwie za kilka miesięcy staniemy przed ponownym wyborem.
Z poważaniem – Piotr Cyprys