Po rezygnacji doktora Zbigniewa Pawłowicza z funkcji dyrektora Centrum Onkologii zaczynają się spekulacje o jego następcy. W Urzędzie Marszałkowskim pojawiła się koncepcja, aby był to były wicemarszałek Edward Hartwich, zaś doktor Pawłowicz ma inną kandydaturę.
– Odbyłem rozmowę z panem marszałkiem Całbeckim i prosiłem go, żeby mój wniosek o desygnowanie na moje stanowisko Pana profesora Janusza Kowalewskiego. Pan profesor jest uznanym specjalistą w zakresie onkologii, jest profesorem belwederskim, pracuje w naszym Centrum Onkologii chyba ponad 15 lat. Był dyrektorem ds. medycznych, jest przygotowany merytorycznie i gwarantuje szanse rozwoju ośrodka dalej – wyjaśnia Zbigniew Pawłowicz. W jego opinii temu zadaniu nie powoła już zaufany marszałkowi Całbeckiemu Edward Hartwich, który jak obawia się Pawłowicz może doprowadzić tę placówkę medyczną do ruiny.
Pawłowicz odnosił się tutaj do posiedzeń Rady Społecznej Szpitala, gdzie wicemarszałek Hartwich miał blokować rozwój Centrum Onkologii, nakazując wykreślenie z planu finansowego nowych inwestycji, w tym wypadku utworzenia zamiejscowego ośrodka radioterapii we Włocławku. Trudna współpraca z Zarządem Województwa miała być jedną z przyczyn rezygnacji Pawłowicza, który zdecydował się kandydować na funkcję radnego Sejmiku.
Ponadto doktor Pawłowicz uważa, że osoba profesora Kowalewskiego jest gwarancją wykorzystania grantu badawczego – Powstaje innowacyjne forum medyczne. Z chwilą mojego odejścia musi być lider, który na odpowiednim poziomie będzie ten ośrodek prowadzi. Są w tej chwili uzgodnienia programu wielonarodowościowe, nawet ze Stanami Zjednoczonymi. Przyjeżdża prof. Stan Majewski do nas.