1 stycznia w życie weszły przepisy autorstwa poprzedniego ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, która znosiła obowiązek zdawania egzaminów z topografii miasta przez kandydatów na taksówkarzy. Dla miast powyżej 100 tys. mieszkańców pozostawiono jednak furtkę wprowadzenia takich regulacji przez Radę Miasta. Na taki krok zdecydowała się między innymi Bydgoszcz.
Obok Bydgoszczy na pozostawienie egzaminów z topografii zdecydowali się radni z Krakowa, Warszawy, Szczecina, Gdańska i Poznania. Zdaniem współpracowników Jarosława Gowina uchwała bydgoskich radnych jest niezgodna z prawem, dlatego będą wnioskować o jej unieważnienie.
– Chcemy zaskarżyć tę uchwałę, gdyż naszym zdaniem jest ona niezgodna z prawem – powiedział nam dr Stanisław Tyszka, doradca programowy nowo powstałej partii Polska Razem.
W jego opinii zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami miasta powyżej 100 tys. mieszkańców mogą wprowadzić egzaminy tylko i wyłącznie z topografii miasta i prawa miejscowego. W Bydgoszczy rozszerzono je także o znajomość ustawy o transporcie drogowym oraz przepisów prawa przewozowego.
Bydgoscy radni uchwalę tę przyjęli prawie jednogłośnie, opierając się głównie o wniosek korporacji taksówkarskich. Żeby podejść do egzaminu należy wcześniej ukończyć specjalne szkolenie, co wiąże się z dodatkowymi kosztami dla kandydata na taksówkarza.
Wątpliwościami współpracowników Jarosława Gowina zajmie się zatem najprawdopodobniej Sąd Administracyjny.