Radny Bogdan Dzakanowski oczekiwał wyjaśnień, dlaczego pismo, w którym radni z Solca Kujawskiego skarżą się na postawę prezydenta Rafała Bruskiego, nie zostało przedstawione radnym. W rezultacie na sali obrad doszło do małej awantury.
– Chciałem się dowiedzieć panie przewodniczący, dlaczego jako radny Miasta Bydgoszczy, nie otrzymałem z Solca Kujawskiego, z Rady Miejskiej, pisma w którym radni byli zastraszani przez pana prezydenta, do podjęcia pewnych decyzji – mówił radny Bogdan Dzakanowski – Mamy być metropolią i budować tę metropolię….. – próbował kontynuować, ale przerwał mu przewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Zbigniew Sobociński.
– To było adresowane do mnie. Uruchomiłem stosowną procedurę – tłumaczył Sobociński – Nastąpiło spotkanie wyjaśniające radnym miejskim z Solca Kujawskiego i pismo finalne wyjaśniało całą sprawę.
Przewodniczący wyjaśniał także, iż czekał na odpowiedź prezydenta i wówczas radnym przedstawiłby całą dokumentajce.
Radny Dzakanowski nie dawał jednak za wygraną, co wywołało stanowczą reakcję prowadzącego obrady Zbigniewa Sobocińskiego – Zabieram panu głos, robi pan straszny bałagan na sesji. (…) Ogłaszam 10-minutową przerwę, aby pan radny się uspokoił.
W przerwie radny Bogdan Dzakanowski podkreślał, że postępowanie przewodniczącego było bezzasadne. Radny Dzakanowski zawnioskował, aby zachowanie prowadzącego obrady zbadała Komisja Samorządności i Statutowo Organizacyjna. Przewodniczący Zbigniew Sobociński nie wyraził sprzeciwu takiemu procedowaniu w tej sprawy.
Solec chce płacić mniej niż Bydgoszcz
Wywołana przez radnego Bogdana Dzakanowskiego sytuacja sprawiła, że w dalszej części sesji Rady Miasta, podjęto dyskusję na temat braku porozumienia pomiędzy Bydgoszczą i Solcem Kujawskim. Wyjaśnienia tej sprawy domagała się m.in. radna Ewa Kozanecka z PiS.
Prezydent Rafał Bruski stanowczo stwierdził – Władze Solca chcą, aby ich mieszkańcy płacili za ścieki mniej niż bydgoszczanie i stąd ta frustracja.
Dokładniej sytuacja dotyczy oczyszczania ścieków w Spółce Wodnej ,,Kapuściska”, której większościowym właścicielem jest Bydgoszcz. Gmina Solec Kujawski posiada mniejszościowe udziały.
Prezes Zakładu Gospodarki Komunalnej w Solcu Kujawskim Jan Gapski uważa natomiast, że to jego gmina będzie płacić więcej. Dlatego też soleccy samorządowcy solidarnie prezentują wspólne stanowisko. Gapski uważa, że niedopuszczalne jest, aby ścieki spływające z bydgoskiego MWiK i od mieszkańców Solca Kujawskiego były rozliczane według innych zasad, stąd też gmina ta zamierza poprosić o interwencję w tej sprawie Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Solec rozliczany jest bowiem w oparciu o ściekomierz (czyli liczone są też wody deszczowe, które mogą wynosić około 40%) według stawki 2,81 zł. MWiK natomiast w oparciu o fakturowanie (rachunki wystawiane mieszkańcom bez wód deszczowych) za 3,46 zł. Jan Gapski szacuje, że gmina Solec Kujawski stratna na takim obliczaniu jest o 500 tys. zł rocznie.
Zarzuty Solca Kujawskiego dotyczą także spalania osadów pościekowych w należącej do MWiK instalacji w Fordonie, gdzie koszty te są około pięciokrotnie wyższe, niż oferują zagospodarowanie ich inne podmioty gospodarcze.
Więcej w publikacji – W Solcu rozważają wyjście z aglomeracji.