We wtorek zakończyły się negocjacje pomiędzy spółką Skarbu Państwa PGE, a Miastem Bydgoszcz i mniejszościowymi udziałowcami, w celu zbycia akcji Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Porozumienia nie uzyskano, gdyż na przeszkodzie stanęła kwestia spalarni śmieci.
Jesienią planowany jest rozruch wybudowanej za pieniądze unijne przez miejską spółkę ProNatura spalarni śmieci, która będzie produkować ciepło oraz małe ilości energii elektrycznej. Od nowego roku ma wejść nowe prawo, które wymusi na KPEC-u w pierwszej kolejności odbieranie ciepła ze spalarni, gdyż produkowane przez nią ciepło określane jest jako odnawialne źródło energii. Do tego dochodzi umowa zawarta pomiędzy KPEC i ProNaturą na współpracę przez najbliższe lata, co zabezpiecza interes spalarni.
Nowa sytuacja znacznie mniej atrakcyjnie prezentuje się z punktu PGE, które jest właścicielem elektrociepłowni na Jachcicach. Konieczność zakupu ciepła przez KPEC z ProNatury doprowadziła do tego, że do 30 czerwca negocjacje PGE z miastem nie zakończyły się pomyślnie. W praktyce zatem szansę na sprzedać KPEC-u w najbliższym czasie znacząco spadły.
Samorządy liczyły na pieniądze
Bydgoszcz dzięki sprzedaży KPEC-u chciała pozyskać środki na wkład własny do inwestycji unijnych. Nieoficjalnie mówiło się, że Bydgoszcz mogła zarobić na tej transakcji pomiędzy 150-200 mln zł. Gmina Szubin posiadająca ok. 3% akcji zapisała w budżecie na rok 2015 przeznaczenia prawie 6 mln zł z tytułu sprzedaży KPEC-u na inwestycje drogowe. Na dzisiaj wydaje się jednak mało prawdopodobne, aby w tym roku Szubin uzyskał jakiekolwiek fundusze z tego tytułu.
Problem PGE
Konkurencyjna instalacja produkująca energię cieplną ProNatury, może wpłynąć niekorzystnie na kondycję finansową elektrociepłowni. Nie można wykluczać zatem, że będą zwolnienia lub zdrożeje ciepło, gdyż PGE będzie chciało poprzez wzrost opłat zrekompensować straty.