W maju zakończyła się w naszym województwie dość burzliwa batalia poświęcona przyszłości ZIT. Komitet Sterujący ZIT (przedstawiciele gmin tworzących związek) w dniu 28 zaakceptował nową formę porozumienia. Teraz potrzebna jest jednak jeszcze decyzja część rad gmin. O ile w większości samorządów będzie to formalność, to otwarta zostaje kwestia jak zagłosują radni z Bydgoszczy i Torunia.
Duże kontrowersje w Bydgoszczy budziła formuła ZIT bydgosko-toruńskiego, która została zawiązana w kwietniu ubiegłego roku. Okazało się jednak, że zawarte wówczas porozumienie nie do końca było zgodne z wytycznymi Unii Europejskiej i w tym roku konieczne były ponowne konsultacje. Głównie brakowało wskazania lidera związku.
Przez ostatnie tygodnie samorządowcy się wspierali, czy liderem porozumienia powinna zostać Bydgoszcz, czy lepiej zmienić formę na stowarzyszenie, gdzie w wyniku wewnętrznych wyborów liderem mógłby być np. Szubin albo gmina Łysomice. Ostatecznie pozostano przy tej pierwszej wersji, co w pewnym sensie oznacza w przypadku Torunia krok do tyłu, stąd też być może część radnych będzie miała wobec tego rozwiązania opory.
W nowym porozumieniu zapisano jednak, że w przyszłości forma organizacyjna związku będzie mogła być zmieniona, czyli furtka dla stowarzyszenia pozostaje otwarta. Ponadto pojawia się zapis, że ZIT ma służyć umacnianiu więzi, czyli nie będzie to taki krok w tył w kwestii bydgosko-toruńskiej metropolii, jak to jeszcze niedawno mówili bydgoscy politycy. Pozostaje też kwestia mimo wszystko nie takiego małego wpływu marszałka województwa na podział środków. Z tych też powodów opory mogą się pojawić w bydgoskim samorządzie, który za nowym porozumieniem zapewne będzie głosował 24 czerwca.
Dużo zależeć będzie od bydgoskiej opozycji i dość podzielonego ostatnio klubu lewicy. Prawo i Sprawiedliwość w poprzedniej kadencji głosowało przeciwko bydgosko-toruńskim ZIT, a po wyborach samorządowych siła tego klubu wzrosła dwukrotnie. Klub ten wewnętrznej debaty nad nową formułą porozumienia jeszcze nie przeprowadził, stąd też przewodniczący Łukasz Schreiber wyraził tylko prywatnie pogląd – Wariant bydgosko-toruński od samego początku wiązał się z tym, że będą pojawiać się problemy, dlatego też musimy teraz zdecydować co dalej z tym porozumieniem.
Schreiber podkreślał przy tym, że z tego też powodu przed rokiem radni PiS dążyli do tego, aby funkcjonowały dwa osobne ZIT.