Dzisiaj mija 76 lat od śmierci jednego z twórców polskiej niepodległości po zaborach Romana Dmowskiego, uczestnika negocjacji pokojowych w Paryżu w 1919 roku, gdzie zapadła decyzja o powrocie Wielkopolski i Kujaw do granic Polski. Tej postaci w pewnym sensie zawdzięczamy to, że 20 stycznia 1920 roku na Stary Rynek w Bydgoszczy wkroczyły wojska polskie, a miastem zaczęła zarządzać polska administracja.
Nie wiemy dokładnie ile razy Roman Dmowski gościł w Bydgoszczy. Na pewno taka sytuacja miała miejsce 3 kwietnia 1927 roku, gdy nad Brdą odbywał się Zjazd Dzielnicy Zachodniej Obozu Wielkiej Polski. Gazeta Bydgoska opublikowała wygłoszone przez Dmowskiego przemówienie, w którym poruszał kwestie związane z wyzwaniami jakie stają przed narodem polskim oraz powstającym wówczas ruchu społecznym jakim był OWP.
-Żyjemy w dobie bankructwa zasad, na których opierało się życie Europy w wieku XIX – podkreślał na początku swojego wystąpienia Roman Dmowski.
Myśl Dmowskiego w tym momencie była bardzo szeroka. Zauważał on, iż państwa europejskie stały się w pewnym sensie uległe od kapitału, zaś obywatele odwracają się od państw. Stąd też Dmowski taką uwagę poświęcał organizowaniu się narodu. Szerzej ten problem opisał w swojej książce z 1927 roku ,,Zagadnienie rządu”.
–Na miejsce doprowadzonych do absurdu w polityce wszystkich krajów europejskich interesów klasy musimy postawić jako naczelny cel polityki, dobro narodu i oprzeć panowanie tego celu na silnym rozwoju poczucia narodowego i na podniesieniu poziomu życia religijnego w naszym społeczeństwie. Tylko na tej drodze możemy ponad licznymi partiami i grupami i interesów postawić zorganizowany naród i tylko zorganizowany naród zdolny jest do nagiąć do pracy dla dobra całości rozbieżne interesy i dążenia – mówił w Bydgoszczy Dmowski – Tak samo tylko zorganizowany naród może stać się jako wielka zbiorowa istotna, posiadająca swoją myśl i swoją wolę, zdolna swą myśl wcielić w życie i woli swojej posłuch nakazać.
Z powodu konfliktów Obozu Wielkiej Polski z rządzącą krajem sanacją w 1933 roku został on rozwiązany, a wielu działaczy internowanych.
Po śmierci Romana Dmowskiego z inicjatywy radnego miejskiego Konrada Fiedlera zdecydowano się nazwać most Staromiejski (dzisiejsza ulica Mostowa) jego imieniem. Ta nazwa utrzymała się kilka miesięcy, gdyż po wejściu Niemców we wrześniu 1939 roku został on zniszczony. Okupant po odbudowie tej nazwy już nie przywrócił, co było zrozumiałe, gdyż Dmowski w okresie I wojny światowej był wielkim wrogiem Prus. Obecnie Dmowski patronuje ulicy na Błoniu.