Koszt budowy odcinków drogi ekspresowej S-5 na terenie województwa kujawsko-pomorskiego wyniesie około 60% budżetu posiadanego na ten cel przez GDDKiA. Oznacza to na pewno oszczędności, ale może nieść także wiele ryzyk dla tej inwestycji, co niepokoi grupę posłów Prawa i Sprawiedliwości, w których znalazł się Piotr Król.
Jest to o tyle istotne, że dotyczy kontraktów, których wysokość, tylko w przypadku modernizacji S-5 przekracza 2 mld złotych, a ich skuteczna realizacja warunkuje osiągniecie zakładanych efektów poprawy spójności komunikacyjnej kraju. Zachodzi zatem głęboko uzasadniona obawa, że może dojść do powtórzenia sytuacji z lat ubiegłych, gdy pojawiły się gigantyczne problemy przy realizacji kontraktów, które skutkowały falą bankructw polskich przedsiębiorstw, które faktycznie te roboty wykonywały – tłumaczą swój niepokój posłowie: Piotr Król, Andrzej Adamczyk, Kazimierz Smoliński, Jerzy Szmit oraz Krzysztof Tchórzewski.
Na jakiej podstawie uznano, iż wybrana oferta w postepowaniu 1. nie jest rażąco niska i gwarantuje wykonanie robót zgodnie z kontraktem oraz ofertą wykonawcy? – pytają parlamentarzyści – Jak w ocenie GDDKiA należy traktować fakt, iż wykonawca wyłoniony w przetargu nr 1., nieposiadający w Polsce praktycznie żadnego zaplecza technicznego może złożyć ofertę o 12% niższą niż druga najtańsza, skoro rentowność zamówień sektora budownictwa infrastrukturalnego nie przekracza 3%. Na czym polegała przewaga konkurencyjna oferenta wyłonionego w przetargu?